Wpis z mikrobloga

@goloud: no właśnie chyba Ty nie rozumiesz tego jak to wygląda. To takie typowe polskie gadanie, ale zamiast wódki i smiania się z tego, że ktoś nie piję to trzeba dowalić, że ktoś ma reżim dietetyczny i się go trzyma :)
  • Odpowiedz
@goloud: debilem są te osoby, które szanują innych za to, że nie poddają się swojej każdej żądzy jak zwykły człowiek, tylko powstrzymują się i trenują swoją silną wolę. Ciekawe masz podejście. Widać, że cukier koledze już totalnie wypalił synapsy i broni gownozarcia bardziej niż Westerplatte ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@goloud: Ja właśnie chudnę bez ułożonej diety, po prostu staram się lepiej jest. Efekty są, powolne ale mi to pasuje bo się nie męczę (choć często mam wyrzuty sumienia, że coś zjadłem ^^).
  • Odpowiedz
@paula_pila: A wystarczy tylko umiar i tego dnia, czy parę kolejnych wystarczy zjeść lżejszy obiad albo zacząć ćwiczyć. Tylko tego pojęcia nie znają zarówno paranoicy z kalkulatorem do liczenia kalorii jak i beztroscy w----------e.
  • Odpowiedz
@paula_pila: p---------e k---a.

"Odrobina wysiłku może pomóc spalić ten nadmiar kalorii"
Jaki nadmiar?

Jeżeli o-------ę w ciągu dnia jedynie 3 pączki to muszę według nich 1.5 biegać, ale nie uwzględniają tego, że to może być jedyny posiłek.
To jest właśnie dzisiejsze sianie propagandy i robienie ludziom wody z mózgu i wprowadzanie w kompleksy. Zero wyjaśnienia. Niezłe MZ.
  • Odpowiedz
@goloud: dlatego ja swoje pączusie "zabudżetowałam" kalorycznie na dziś, poskaczę sobie z godzinkę dodatkowo z aplikacją i mogę je jeść z pełną satysfakcją ;)
  • Odpowiedz
@goloud: Kiedy liczyłam kalorie to autentycznie czułam się psychicznie lepiej, niż kiedykolwiek. To daje niesamowite poczucie ogarnięcia i prawdziwej satysfakcji z jedzenia. Jak wsuwasz bezwiednie słodycze to nie ma z tego aż takiej przyjemności. Tylko no, w ten nawyk ciężko wpaść
  • Odpowiedz