Wpis z mikrobloga

Był kiedyś taki gość który zostawił swoją żonę i małe dziecko, poszedł żyć samemu do lasu gdzie próbując znaleźć sposób na zakończenie swojego cierpienia, mając natychmiastowy dostęp do stanów absorbcji które rozkoszą/ekstazą przewyższają MDMA, w końcu doszedł do wniosku że najlepsza rzecz jaka może ci się przydarzyć to całkowite zgaszenie świateł, wygaśnięcie, zgaśnięcie jak świeczka.

(Sanskrit: nirvāṇa; Pali: nibbana, nibbāna) is the goal of the Buddhist path. The literal meaning of the term is "blowing out" or "quenching". Nirvana is the ultimate spiritual goal in Buddhism


#przemyslenia #medytacja #buddyzm #filozofia
Pobierz well_being - Był kiedyś taki gość który zostawił swoją żonę i małe dziecko, poszedł ż...
źródło: comment_1612695250DsA9AHqeauyDkJJKSVSWmZ.jpg
  • 18
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@well_being: Wg tego co mówi buddyzm jhany a tym bardziej stany wywoływane przez psychodeliki są nietrwałe a buddyzm dąży do jakiejś absolutnej wolności, zgaśnięcia płomienia pragnień (przynajmniej wg formuły zawartej w 4 szlachetnych prawdach). Ciężko powiedzieć czym była Nirvana. Czy był to tylko jakiś ideał religijny do którego się dąży, czy może oni rzeczywiście jakiś przełomowy stan osiągali. Wg badań nad medytacją nie ma jakiegoś przełomowego doświadczenia tylko ciągła i stopniowa
Wg badań nad medytacją nie ma jakiegoś przełomowego doświadczenia tylko ciągła i stopniowa przemiana mózgu/umysłu.


@Dreampilot: Bardzo fajnie opisuje to mistrz zen Brad Warner w swoich książkach "Hardcore zen" i "Bóg nie istnieje i jest zawsze z tobą". Stara się opisać swoje własne doświadczenie tego "momentu przełomowego" i twierdzi, że owszem, coś takiego istnieje, przychodzi taki moment kiedy otwiera się sposób patrzenia na świat taki, jakiego do tej pory się nie
Wg badań nad medytacją nie ma jakiegoś przełomowego doświadczenia tylko ciągła i stopniowa przemiana mózgu/umysłu.


@Dreampilot: Jest przełomowa zmiana kiedy różnica pomiędzy siecią bazowej aktywności w mózgu i "task positive network" staje się dużo mniejsza, na zawsze.

buddyzm dąży do jakiejś absolutnej wolności, zgaśnięcia płomienia pragnień (przynajmniej wg formuły zawartej w 4 szlachetnych prawdach). Ciężko powiedzieć czym była Nirvana. Czy był to tylko jakiś ideał religijny do którego się dąży, czy
@well_being: @raj: @Dreampilot: Być może miałem takiej doświadczenie nirvany ostatnio przez 2-3 sekundy, gdy poszedłem pobiegać około 23. Było zimno, padał gęsty śnieg, ale czułem się dobrze ze sobą i z warunkami na zewnątrz. Podczas biegu starałem się skupić na chwili obecnej, czasami się zatrzymywałem by bardziej skupić się na samym oddechu. W drodze powrotnej już tylko szedłem przysł#!$%@?ąc się dźwiękom miasta, a było słychać tak naprawdę tylko odległe
@nieaktywny_88: generalnie są dwa rodzaje oświecenia/nirwany/satori/jakkolwiek by to nazywać. Mój mistrz mówił o "pierwszym oświeceniu" i "całkowitym oświeceniu". Pierwsze oświecenie to jest coś takiego, co się zdarza i przemija, taki moment w którym doznajesz wglądu. Może to być coś podobnego jak opisujesz. Tego doświadczyło całkiem sporo ludzi. Ale właśnie to się zdarza i przemija, potem umysł wraca do "zwykłego" stanu. To doświadczenie może oczywiście przydarzac się wielokrotnie. Natomiast na drodze długiej
@raj: dzięki za wyjaśnienia. Mieszkanie w bloku jednak jest mocno stresujące ze względu na hałas więc raczej drugi poziom wtajemniczenia raczej jest dla mnie totalnie nieosiągalny. Fajnie, że piszecie o takich rzeczach bo lubię spojrzenie innych ludzi na temat. Ostatnio mam aż wręcz palącą potrzebę określenia życiowego celu bo czuję się jakbym był na rozdrożu. Zastanawiam się czy poprzez medytację ukaże mi się droga, którą powinienem kroczyć w swoim życiu. Otworzenie
czyli sytuacji, kiedy jest nie tylko jakieś przemijające doświadczenie, ale następuje trwała przemiana umysłu.


@raj: Ja miałem trwałą przemianę 4,5 roku temu, od tego czasu nie mam uczucia bycia głową albo w głowie za oczami i patrzenia na świat w ten sposob że ja jestem tu a świat jest tam i ja na niego patrzę i jest w tym uczucie pewnego dystansu/odseparowania. Od tego czasu też poprawił się mój bazowy stan
@raj: Buddyzm w ciągu swojej historii wypracował różne modele oświecenia w różnych tradycjach.Tradycje ulegały zmianom, powstawały nowe nurty.Na przykład Chan odrzucił tradycyjną scholastykę i był pod dużym wpływem taoizmu. Przykładając model theravadyjski do doświadczenia Brada Warnera można by powiedzieć że doświadczył jakiegoś transformującego etapu poprzez wgląd (vipassany) ale nie Nirvany. Odwołując się do modelu wczesnego buddyzmu to tym bardziej nie Nirvana ponieważ Nirvana była gdzieś poza czy ponad 4 lub 8
No dobrze ale ta przełomowa zmiana musi dokonywać się bardzo stopniowo.


@Dreampilot: Nie musi, może stać się to w sekundę i zostać do końca życia niezależnie od tego czy będziesz nadal medytował czy nie.

Badania naukowe nad medytacją prowadzone w trzech umownych grupach zaawansowania pokazują że mózgi osób medytujących zmieniają się bardzo stopniowo w miarę trwania stałej praktyki.Takie cechy jak na przykład wyciszenie default network czy zwiększenie występowania fal gamma ledwo
i zostać do końca życia niezależnie od tego czy będziesz nadal medytował czy nie


@well_being: Nie, jeżeli nie będziesz tego podtrzymywał to nie zostanie.
Jest trochę znanych osób, byłych nauczycieli, które są niestety żywymi przykładami na to :(

To dlaczego Buddyzm rozróżnia na Nirvanę i Parinirvanę (która ma trwać wiecznie właśnie)


Według wszelkich kanonicznych źródeł, parinirwana następuje dopiero po śmierci - następuje "całkowite wygaśniecie" które polega na przerwaniu kręgu reinkarnacji -
mega głębokie stany medytacyjnego pochłonięcia (tak głębokie że jak opisuje to jakaś sutta Budda nie był świadomy że piorun zabił 2 wieśniaków przechodzących obok niego)


@Dreampilot: Jak dla mnie to coś tu się nie zgadza. Jeżeli samadhi ma być tak głębokie, że medytujący jest nieświadomy tego, co sie dzieje wokół niego, to przeczy to podstawowemu celowi buddyjskiej praktyki medytacyjnej, którym jest bycie całkowicie świadomym. Całkowicie świadomym całego świata - bez
Nie, jeżeli nie będziesz tego podtrzymywał to nie zostanie.

Jest trochę znanych osób, byłych nauczycieli, które są niestety żywymi przykładami na to :(


@raj: Ale co dokładnie masz na myśli? Umiejętności medytacyjne, koncentracja, uważność - owszem trzeba podtrzymywać praktykując, ale to non-dualistyczne doświadczenie zazwyczaj zostaje na zawsze

Akurat właśnie to co zostaje nie ma zbyt dużego związku z zachowaniem.

Według wszelkich kanonicznych źródeł, parinirwana następuje dopiero po śmierci - następuje "całkowite
ale to non-dualistyczne doświadczenie zazwyczaj zostaje na zawsze


@well_being: Co rozumiesz przez "doświadczenie zostaje na zawsze"? Pamięć o tym, że miało się takie doświadczenie - tak, to zapewne zostaje na zawsze; ale przestaje to mieć przełożenie na życie. Człowiek zaczyna z powrotem funkcjonować i zachowywać się tak, jakby to doświadczenie nie wywarło na nim wiekszego wpływu, wraca do typowo samsarycznego poziomu świadomości.

nie jest też aż tak ciężko doświadczyć tego zaniku
Co rozumiesz przez "doświadczenie zostaje na zawsze"?


@raj: Utrata 'ja' odczuwanego w głowie, centrum doświadczenia, poczucia woli, poczucia bycia tu a świat tam (odseparowania, dystansu), utrata znacznej większości myśli o sobie - to można utracić na zawsze albo mieć tylko taką czasową utratę

"Perhaps the most universal change in what PNSE #!$%@? reported related to their
sense of self. They experienced a fundamental change from a highly individualized sense of self,
@well_being: Dzięki za linki do materiałów, będę chciał się z tym zapoznać.

Culadasa, Daniel Ingram, Kenneth Folk, Michael Taft wszyscy związani z Buddyzmem których znam raczej zgadzają się co do tego czym jest Nirvana



Byłbym ostrożny co do tego co mówi się i naucza w obozie buddyzmu modernistycznego.Jest to najgorsze miejsce w jakim można zdobywać wiedzę o buddyzmie.Dlaczego? Jako przykład podam ten artykuł w którym Bhikkhu Analayo poddaje druzgocącej krytyce poglądy