Wpis z mikrobloga

@PeknietaMorda: opowiedz, o ile u mnie liceum było super, to nawet to nie naprawiło podstawówki i gimnazjum. Ale rozumiem o co Ci chodzi - liceum to taka grupa gdzie jest pomiędzy agresją fizyczną - a po prostu unikaniem jak na studiach. Pełna przemoc psychiczna - a potem już tylko praca i tak do śmierci xD
@CulturalEnrichmentIsNotNice: moim problemem był standard: wzrost i nieśmiałość. W gimnazjum wyzywanie od gejów (bo ci są niby cisi i spokojni), teksty że mam brzydki ryj, oczywiście nauczyciele nic nie wiedzieli. Albo jakiś pajac kazał mi głośno w klasie mówić jakiś nie śmieszny tekst, no beka w #!$%@?. A najlepsza wychowawczyni, jak jakiś łobuz robił gnoj na lekcji to go przesadzała do mnie i hehe, ale mam super metody wychowawcze.