Wpis z mikrobloga

Mirki jakie macie odczucia do numeru 112? Powien wam, że gdy dzwoniłem dawniej na 997, 998 to po drugiej stronie byli kompetentni i pomocni ludzie. 999 to zawsze wredne #!$%@?, z ktorym trzeba było się wykłócać o karetkę. Teraz jest odwrotnie - chcesz karetkę od 112 to zero problemu, natomiast doproszenie się czegoś co wymagało interwencji policji albo straży to ni chu ja. Mówię ogólnie, bo to obserwacja na przestrzeni 10 lat, bo nie dzwonię tam cały czas, tylko gdy jest coś co mnie niepokoi. I żeby nie było że jestem społeczniakiem. Dzwoniłem zwykle w sprawach typu bezdomny zimą śpi na przystanku, kierowca być może pijany/naćpany, agresywni ludzie w przestrzeni publicznej, #!$%@? na tyle że się nie kontrolują i mogą zrobić sobie krzywdę, jakis stary dziad ma pieczenie w klatce albo duszności.

Jakie Wy macie odczucia? Dyżurny komendy, straży i pogotowia czy operator od wszystkiego pod 112?

#997 #998 #999 #112 #policja #strazpozarna #pogotowie #kiciochpyta
  • 30
  • Odpowiedz
@WzAzgadula: To twoje zdanie, mam nadzieję że poparte wieloletnim doświadczeniem w branży. Ja mam odmienne, pracuje u nas wielu specjalistów w swojej branży, cenionych w Polsce. System nie jest idealny, brakuje nam wielu rozwiązań, ale ludzie starają się to łatać jak mogą.
  • Odpowiedz
@GrubyTucznik: nikt nie mówi, że jesteśmy niezastąpieni ale uwierz widać różnicę w przypadku operatorów z kilkuletnim stażem, a zaraz po szkoleniu. Doświadczenie wiele zmienia. Czasami zdarza się, że nawet dyspozytor czegoś nie dopatrzy, zdarzało mi się że klient miał ewidentny oddech agonalny, a przed moim oddzwonieniem zespół jechał w kodzie drugim jak do zasłabnięcia, bo leży i oddycha :) Są różne sytuacje i moim zdaniem wielostopniowe sita są zasadne. Poza
  • Odpowiedz
@garfild1994g tak samo widzę różnicę miedzy uczącym się kasjerem w lidlu, a takim co robi tam kilka lat, ten drugi wie jaki jest kod na bagietkę, ale nie nazywam go specjalistą. Pracuję w tym dłużej od Ciebie, ale jestem realistą, przyjmowane jest sporo tłuków ktorzy nie potrafią pracować i po prostu się do tego nie nadają, a ich błędy wpływają negatywnie na odbiór naszej pracy.
  • Odpowiedz
@GrubyTucznik fajnie że wiesz ile pracuje. I jakoś kuźwa nie chce mi się wierzyć, że pracujesz na 112 i porównujesz tą pracę do sprzedaży bagietki, jest to jednak różny poziom odpowiedzialności.

Druga sprawa jednak nie odpowiedziałeś mi jakie widzisz braki i jakie masz pomysły na rozwiązanie.
  • Odpowiedz
@garfild1994g Nie porównuję do sprzedaży bagietki, po prostu tłumaczę Ci, że to iż osoba z kilkuletnim stażem ogarnia lepiej niż świeżak nie czyni jej specjalistą, to całkiem normalne. Ja nie narzekałem na jakość szkoleń, poza tym że istnieja ludzie którzy zdali przypadkiem chociaż do tej pracy się nie nadają, ale to już zależy od tego kto oceniał. Poprostu żadni z nas specjaliści jeśli nasze wyszkolenie trwa tak krótko i praktycznie każdy
  • Odpowiedz
  • 0
Ja z punktu widzenia straszaka ochotnika widzę, że 112 jest totalnie odrealnione jak chodzi o siły i środki... Kot na drzewie czy gałąź nad drogą "aaa #!$%@? tam... Niech jadą trzy jednostki" A ludzie tylko liczą ile kasy z podatków na to idzie...
  • Odpowiedz
@srzk: wyjaśnię obrazowo, 112 to taka telefonistka co wpisuje zdarzenie do formularza, ten formularz leci do dyżurnego psk/msk (który póki co odbiera też 998, który to z kolei na podstawie otrzymanego zgłoszenia alarmuje odpowiednie jrg i osp. I tak się to kręci
  • Odpowiedz