Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki mam problem z seksem, a może bardzie z całkowitym brakiem ochoty na seks. Mam 3X lat, o 8 lat młodszą dziewczynę, mieszkamy razem od niedawna, jesteśmy ze sobą ponad 8 miesięcy, jest dla mnie 10/10, trenerka fitnessu, nie narzeka też na brak adoracji u innych. Skutecznie jednak odstrzela amantów. Zdrowa normalna dziewczyna, za którą uwielbiam wodzić oczami. Samemu też chyba jakimś brzydalem nie jestem, przed obecną partnerką wiodłem spoko życie singla.

Obecne czuje że brak mi bodźców, adrenaliny, jest mi zwyczajnie dobrze przy mojej partnerce, bliskość w postaci tulenia, spędzania ze sobą czasu jest dla nas ważna i tej bliskości jest bardzo dużo, ale brak w tym mojego wysokiego libido. Głupio to zabrzmi ale mam ochotę cały czas się tulić, czuję sam dla siebie że brzmię jak "kapeć".

W moim życiu sporo się zmieniło od momentu pandemii, pracuje od marca zdalnie, branża IT, nigdy nie byłem introwertykiem i zawsze ciągnęło mnie do ludzi. Dużo podróżowałem przed poznaniem partnerki, z nią też udało się gdzieś wyskoczyć, treningi, jakieś zajęcia, wszędzie mnie było pełno i zawsze lubiłem towarzystwo ludzi. Obecnie siedzę w domu, czasem wyskoczę na siłownie, do spożywczego, ale są dni gdzie jeśli moja partnerka wyskoczy do rodziców, to siedzę samemu w domu po 3-4 dni z rzędu i jest mi z tym ok, a jednyny kontakt z ludźmi to wirtualnie w pracy. Nie czuję bodźców, adrenaliny, którą dawały mi przed pandemią treningi, podróże, czy ogólnie aktywny tryb życia.

Rozmawiam o tym z moją partnerką i wygląda że każde z nas rozumie powody tej sytuacji, że pandemia, że odcięcie od normalności, flirtujemy, gdy np. jesteśmy na odległość, zdjęcia, podsycanie, teksty co sobie zrobimy jak się zobaczymy, ale gdy jesteśmy razem to jesteśmy dla siebie bezpieczną strefą komfortu i zwyczajnie spędzamy czas razem, bez seksu.

Jest to dla mnie dziwne bo zawsze seks był ważną częścią mojego życia, robiłem różne głupstwa czy szalone rzeczy (przykłady dla pokazania ewentualnej zmiany):
- swingowanie z jedną z partnerek, a więc jakieś trójkąty, czy czworokąty i inne seks zabawy z pograniczna moralności wielu osób
- umawianie się dla zabawy z dziewczynami z różnych stron świata (mieszkałem zagranicą)
- głupie zakłady typu dwie dziewczyny w ciągu jednego dnia
- czy zakłady że w 7 dni 7 różnych dziewczyn
- albo wyrwać z klubu i zaprosić do siebie, by rano nie pamiętać imienia.

Miałem raczej luźne podeście do seksu i z dużym nastawieniem na eksperymenty. Nie było też tak że tylko szalałem, ale byłem w normalnych dwóch innych związkach po kilka lat i w nich było raczej sporo seksualności.

Głupkowate samcze zabawy, ale nigdy raczej z kobietami problemów nie miałem, a teraz sam nie wiem co się odwala, z jednej strony mi jest dobrze tak jak jest, odzywają się jakieś "stare koleżanki" że może by tak "coś", lecz w ogóle nie czuje zainteresowania, nie chciałbym też zdradzać swojej pranerki (chodzi mi raczej o przykład bodźca, seksualnego). Z drugiej strony zastanawia mnie co się dzieje z moim organizmem i głową. Czy praca, odcięcie od ludzi, brak normalności znanej tej sprzed pandemii, mogą aż tak na nas wpłynąć?

Zastanawiam się nad tym i nie wiem jak podejść do tematu?
I niestety to nie bajt
#seks #sex #zwiazki #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #psychologia #pandemia #feels #swingers #rozowepaski #niebieskiepaski

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #601415df0bdc86000a7a62ef
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Mirki mam problem z seksem, a może ...

źródło: comment_1611943362igf6e412GgLkOAivI5j8xS.jpg

Pobierz
  • 8
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania a co myślałeś że Ci całe życie będzie stała pała jak w wieku 20 lat. Ja mam 30 równo i trochę zmieniły mi się pryoritety teraz szukam aprobaty i akceptacji, ciepła - ogólnie czegoś więcej niż tylko wilgotnej szczeliny
  • Odpowiedz
Do OP: Czytam i mam aż mindf**k jak dużo się zgadza z tym co u mnie... Prawie wszystko z tym że u mnie jeszcze partnerka z powodów choroby libido rozjechanej żaby. 11 miesiąc leci w domu, forma, dieta, higiena snu dopięte, hormony w normie (badałem), partnerka 12/10 a jednak coś nie gra...
Wczesniej nie przepuszczałem prawie żadnej okazji, czysta frajda, eksperymenty, szaleństwo zawsze i wszędzie. A teraz dokładnie jak OP ciepłe kluchy, przytul mnie.
To że masz za mało bodźców to pewne ALE:
Musisz spróbować to ogarnąć bo pandemia czy chcemy czy nie jeszcze potrwa, bodźce wrócą ale rozwalony związek niekoniecznie a i na psyche może zacząć siadać. Skoro jest taka a nie inna sytuacja trzeba się do niej dostosować.
Poczytaj o detoksie dopaminowym. Zastanów się czy za dużo nie oglądasz dup/kolezanek na insta/fb/porno itp. Masz za mało bodźców i nieświadomie ryjesz sobie beret i karmisz tym głowę a jak jest akcja na żywo z kobietą to już tego nie potrzebujesz i przytul. Prosta droga żeby zacząć czuć dyskomfort podczas jakichkolwiek intymnych zbliżeń i żeby siadło na głowę. Poczytaj, ustal sobie plan, zainstaluj jakiś licznik etc i czekaj a efekty przyjdą.
Z fartem mireczku ( ͡°
  • Odpowiedz