Wpis z mikrobloga

Mam pytanie, z czego wynika fakt, że wiele międzynarodowych firm ma lepszą ofertę bądź ciekawszą w Polsce niż w #uk ? Jestem na wyspach rok i szokiem jest dla mnie ze np w kfc nie ma menu śniadaniowego, taki z kolei Lidl ma dużo uboższą gazetkę niż ten w Polsce. Może dla niektórych to drobiazgi ale mi się to rzuca w oczy. Z czego taka kolej rzeczy wynika? Przecież nie z braku konkurencji i tego ze się nie trzeba starać. #polska #kiciochpyta
  • 27
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@golagolagola Inne smaki, inne przyzwyczajenia. W Polsce masz ze 30 rodzajów żółtego sera no, tu masz głównie cheddar, ale w 30 odmianach. Plus w uk dużo więcej kasy idzie na ekspozycję towaru, więc jak heinz już zapłaci, to dostaje cała półkę, a w Polsce nadal masz różnorodność produktów. Tego mi w uk brakuje w zwykłych sklepach.
  • Odpowiedz
  • 1
@golagolagola inny rynek i oczekiwania konsumentów? W UK nie widziałem w Lidlu promocji na karpia, za to w Polsce w tym samym czasie nie ma promocji na brukselki. Co zauważyłem po przyjeździe to fakt, że ciężko w sklepach kupić np. tanią elektronikę niskiej jakości - w Polsce pół marketu zawalone tanimi słuchawkami a w UK najtańsze sensowne dostępne od ręki słuchawki w Polsce były traktowane jako średnia półka.
  • Odpowiedz
@golagolagola: może to wynikać z pozycjonowania na rynku, w Polsce lidl ze swoimi tematycznymi tygodniami i torebkami wittchen zahacza o delikatesy - chcąc wypełnić lukę po Almie, Piotrze i Pawle. W UK takiego ćwiczenia nie zrobią z uwagi na konkurencję więc skupiają się na konkurowaniu niskim koszykiem
  • Odpowiedz
  • 0
@Pieron: nie zgodzę się z tą tania elektronika, wystarczy przejść się do B&M żeby znaleźć świecące głośniki Bluetooth, jakies budziki niby smart czy tanie słuchawki za kilka funtów, w tym koło mnie regał z tym dziadostwem ma z 20 metrów :)
  • Odpowiedz
  • 3
@kwiatosz: No właśnie chodzi mi głównie o ten brak różnorodności, czy pójdziesz do Lidla czy do Tesco to z wyrobów piekarnianych dostaniesz to samo: czyli najczęściej ciasto francuskie z budyniem, cynamonem albo sausage rolls, brakuje mi tego ze idąc w PL mam do wyboru przeróżne wytrawne i na słodko przysmaki np z grzybami, pieczarkami, szynka, serem, pizzeriny itp. Tutaj wszystko na jedno kopyto
  • Odpowiedz
W UK takiego ćwiczenia nie zrobią z uwagi na konkurencję więc skupiają się na konkurowaniu niskim koszykiem


@elperson: akurat to im idzie cos slabo, bo Lidl przestal byc juz tanim supermarketem w UK. Pewnie, niektore rzeczy ciagle sa sporo tansze niz Morrisonie czy Tesco, ale inne rzeczy podrozaly i sa sporo drozsze. Suma sumarum, tygodniowy koszyk zarcia wychodzi mnie 100 funtow niezaleznie od tego czy kupuje w Lidlu czy Morrisonie.
  • Odpowiedz
@elperson: Ja takiej roznicy nie widze. Mniej wiecej tydzien w tydzien kupuje to samo, 3 lata temu przenioslem sie z Morrisona do Lidla, bo zauwazylem ze w Lidlu zaoszczedze okolo 20% czyli 20 funtow na koszyku, ale od tego czasu moj koszyk podrozal i niedawno wrocilem z powrotem do Morrisona, bo w kwesti tego ile place za koszyk sie ze soba zrownaly.
Jak Whicha lubie i szanuje, tak porownywanie sredniej
  • Odpowiedz
@piwniczak keczup!! Jak mi tu brakuje różnorodności keczupów! W Polsce nawet w osiedlowych sklepach masz chociaż ze dwa trzy rodzaje, w marketach to można przebierać aż miło. A w UK Heinz Heinz Heinz zasrany ;____; nic innego
  • Odpowiedz
@golagolagola wiele czynników na pewno się na to składa. Tak jak pisali wyżej - inne przyzwyczajenia, wiecej uwagi idzie na dobrą prezencję sklepu i półek. Mam też wrażenie że supermarkety, fastfoody, sieciowki generalnie mają inną rolę niż w Polsce, bo w Polsce każdy kupuje w Biedronce, Lidlu i Carrefourze, małe sklepiki już dawno wymarły. Tutaj jest inaczej - w markecie kupisz podstawowe produkty, a jeśli jesteś fancy and posh to idziesz
  • Odpowiedz
  • 0
@szzzzzz: nie zgodzę się, masa jest w Polsce sklepików mniejszych, z produktami bio, czy typowo lokalnymi, droższymi, np wędlinami czy serami, nie mówiąc o rzemieślniczych piekarniach czy cukierniach. Wybór dosłownie przytłacza, tutaj w UK natomiast wszędzie jest to samo, do tego w większości mdłe i niestety niesmaczne
  • Odpowiedz
@piwniczak Lidl teoche podrozal, ale z apka jest trochę lepiej, mnie za zakupy warte 215 funtów wychodzi 200 z kuponami, to jak masz 100 funtów tygodniowo to na dwie karty te 25-30 funtów oszczędzisz, zależnie ile tam w zdrapkach wpada.
  • Odpowiedz
@piwniczak Lidl teoche podrozal, ale z apka jest trochę lepiej, mnie za zakupy warte 215 funtów wychodzi 200 z kuponami, to jak masz 100 funtów tygodniowo to na dwie karty te 25-30 funtów oszczędzisz, zależnie ile tam w zdrapkach wpada.


@kwiatosz: No dobrze, ale na tej samej zasadzie, kupujac w wiekszym supermarkecie na kazdych zakupach mam spora czesc produktow przecenionych - np w jeden tydzien majonez, w drugi ketchup,
  • Odpowiedz
@kwiatosz to ciekawe co piszesz z tymi serami, mój chlop Anglik mówi że jest zupełnie odwrotnie. W pl gouda, edam, emmentaler które smakują podobnie, a w UK oczywiście cheddar ale jest vintage, mature, extra mature, mild, oprócz tego Red Leicester, Cheshire, double Gloucester...
  • Odpowiedz
@golagolagola angielskie jedzenie ssie okrutnie, zgadzam się w stu procentach że jest mdłe i niesmaczne. To co u nas jest normalnością (chleb na zakwasie, lokalne cukiernie, słodkie bułki, wypieki przeróżne i ciasta, duży wybór serków, jogurtów, kefirów, maślanek) to tutaj cos wręcz luksusowego
  • Odpowiedz
@piwniczak Nie liczę przecen, Lidl daje kupony na 12 funtów za zakupy na 200 funtów us zdrapki w których parę funtów wpada. Kupon na 10f dostajesz np jeśli kumulatywnie w miesiącu wydasz 200 funtów, do tego kupon na 2 funty po przekroczeniu 100.
  • Odpowiedz