Wpis z mikrobloga

To, o czym teraz piszę, nie jest zarzutką, ani pastą. Mam takie przemyślenia i nic nie poradzę na to. Tak się składa, że jestem muzykiem i gram na gitarze, basie i perkusji.
Lubię poruszać kontrowersyjne tematy, więc pytanie, które chodzi mi po głowie to:
Dlaczego polska muzyka to takie dno?
No, wystarczy posłuchać, większość polskiej muzyki to skomputeryzowana papka, nie nadająca się do słuchania, zupełnie.
Jedynymi gatunkami tutaj dostępnymi są disco polo, rap, ewentualnie muzyka niby-alternatywna, która razi wtórnością.
A co mam na przykład powiedzieć o polskich wokalistach? Aktorzy dubbingowi tutaj w Polsce radzą sobie lepiej z przekazywaniem emocji, bo zauważyłam, że większość polskich wokalistów śpiewa bez pasji, bez artykulacji, jakby ich wyciągnięto z chóru kościelnego. Tutaj nie ma drugiego Planta, Mercury'ego, Halforda ani Dio, ani Jona Andersona, czy Geddy'ego Lee, tylko rzężenie od niechcenia. A muzycy rockowi, czy ogólnie wykonujący gatunki ambitniejsze, śpiewają po angielsku.
Wiem, jestem fanką rocka, więc takie coś będzie się przewijało w moich wypowiedziach.
Słucham sobie muzyki zagranicznej i tam ludzie mają więcej chęci do tworzenia muzyki niż w Polsce.
Nasuwa mi się takie pytanie:
Czy to jest kwestia słabej edukacji muzycznej w Polsce, czy np. kościelni powiedzieli, że rock to muzyka szatana albo ktoś o jazzie powiedział, że to "muzyka nieopłacalna", dlatego scena jazzowa ostatnio stoi na niższym poziomie niż zagranicą?
A może, tak jak w tym artykule Rolling Stone "jak prawa autorskie odstręczają muzyków od komponowania?
https://www.rollingstone.com/pro/features/music-copyright-lawsuits-chilling-effect-935310/
PS Mój wpis nie jest ojkofobią, tylko szkoda, że w Polsce są piękne krajobrazy, wspaniała kuchnia, a z muzyką jednak kiepsko. Wielka szkoda. (,)

#pytaniedoeksperta #kiciochpyta #przemyslenia #przemysleniazdupy #zalesie #gorzkiezale #muzyka #polskirock #jazz #rock #polskijazz #instrumenty #muzycy #wokal #szkolamuzyczna #polska #atencyjnyrozowypasek
  • 1
  • Odpowiedz
@blablaelotrzydwazero: rzeczywiście jest dnem? Może poziom jest na tyle wysoki, że nikt specjalnie nie ma szans się wyróżnić? Jest też opcja trochę z tym związana - ciężko się tym z wyróżniającymi predyspozycjami przebić przez cały świat współczesnej promocji i rozwijać talent - trochę w stylu "too poor to die, to wealthy to live".

I myślę, że nie dotyczy to tylko Polski, na całym świecie jest ten sam problem, albo masz
  • Odpowiedz