Wpis z mikrobloga

Ej, wyobrażacie sobie, że są rodzice, którzy normalnie sobie z dziećmi rozmawiają na różne tematy jak człowiek z człowiekiem? W sensie dialog, a nie przesłuchanie typu:

-jak tam w szkole?
-dobrze
-no to dobrze
(kurtyna)

Przecież w takim Gothicu linie dialogowe były już bardziej zaawansowane.

Zawsze jak jestem gdzieś na mieście i usłyszę /zobaczę jak rodzice rozmawiają z dziećmi to mi się przypomina.

#przegryw #polskiedomy #rodzice
LajfIsBjutiful - Ej, wyobrażacie sobie, że są rodzice, którzy normalnie sobie z dzieć...

źródło: comment_1611081835oAVHoth6ZKuU0olqzeI0M1.jpg

Pobierz
  • 60
  • Odpowiedz
smutny post i smutne komentarze, bo problem okazuje się być powszechny.

ale co mną jeszcze bardziej wstrząsa, że dużo ludzi, mimo takich relacji z rodzicami, ma jakiś #!$%@? syndrom sztokholmski i rezygnują ze swojego życia (na przykład wyjazd do pracy na drugi koniec kraju czy zagranicę) na rzecz tych rodziców argumentując A KTO IM PODA WODĘ NA STAROŚĆ. i tak się przenoszą te relecje z pokolenia na pokolenie
  • Odpowiedz
@LajfIsBjutiful
Moje dzieciaki co prawda jeszcze w przedszkolu (jeden 4 drugi 5,5) ale takie normalne rozmowy od wieku w ktorym wzbudzila sie w nich ciekawosc swiata i zaczeli zadawac mnostwo pytan jest na porzadku dzienym. I staramy sie z zona rozmawiac z nimi na jak rowny z rownym (prawie na kazde tematy) a nie tak jak kiedys robili to "nasi" rodzice cos w stylu: Siedz cicho gowniarzu bo "dorosli" rozmawiaja albo teksty
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@LajfIsBjutiful: kiedy wracałem że szkoły to czasem ojciec pytał mnie:
-Pani pytała?
-tak tato
-gdzie mieszkasz hyhyhy, A zgłaszałeś się?
-tak tato
-do ubikacji? Hyhyhy

To było takie śmieszne. A dzieci jego kolegów z pracy były takie wspaniałe, grzeczne i dobrze się uczyły. Teraz też z nim nie rozmawiam, nie mamy o czym. Jak coś powiem to i tak nie jest to prawda, nie liczy się, nie dociera nic do niego.
  • Odpowiedz
@LajfIsBjutiful: ja dość szybko, bo jakoś przed gimnazjum doszedłem do wniosku, że matka w sumie nie chce i nigdy nie chciała ze mną rozmawiać, nigdy nawet nie udawała zainteresowania tym o czym mówię, można było z nią pogadac tylko o rzeczach które ją interesowały i to tylko jak miała humor i najlepiej było jej wtedy tylko przytakiwać (a i tak nie wiem czy talich rozmów było więcej niż 5, normalnie, po
  • Odpowiedz
@RozowaZielonka: o kuźwa, to. Ojciec też mnie rozwalił za dzieciaka, byłem pewny siebie, nie bałem sie ludzi... pamiętam jak z matką o czymś rozmawiał i dołączyłem do rozmowy a on "ty sie nie odzywaj" i rzeczy tego typu. Śmieć niesamowity, do dzisiaj mam żal do niego. Terapie here też. Powiedzieli mi też w robo ostatnio że widzieliby mnie jako szefa działu w przyszłości, ale to jeszcze nie czas bo brakuje mi
  • Odpowiedz
@BolecFabryka: to i tak bardzo szybko na to wpadłeś, ze jesteś kontrolowany i jak się czujesz. Doceń to, bo widac, ze jestes inteligentny emocjonalnie. Nie zastanawiales sie nad wyprowadzką od rodziców? Oczywiscie, ze na poaczatku bedzie ciezko, ale nauczysz się byc sam i byc sobą w pewnym stopniu i z czasem sie oplaci takie doswiadczenie zyciowe (ʘʘ)
  • Odpowiedz
@spacja_enter: oho. Przyszedl boomer.

Cytowany tekst... o widzę nowe pokolenie się nam tworzy, wcześniej to było bezstresowe wychowanie, a teraz roszczeniowe

Cytowany tekst...


Ludzie po pokoleniach zaniedban emocjonalnych probuja się ogarnąć i potrafia o tym mówić, robią coś, zeby nauczyc się jak powinno to zdrowo wygladać.

Żadna enomalia w rodzinie nie jest dobra,ani ta gdzie wszyscy są na kupie zyją swoim zyciem i kazdy sie nawzajemn kontroluje, ani ta gdzie się
  • Odpowiedz
@Rozek_pistacj4: nie, nie rozumiesz w ogóle sensu wypowiedzi osoby, którą cytowałem. Jak najbardziej rozumiem, że relacje między rodzicami powinny być zdrowe, ale do tego potrzeba chęci oby dwóch stron, a nie że jedna czy druga strona jest roszczeniowa, bo ktoś jest czyimś rodzicem, albo dzieckiem.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@LajfIsBjutiful: jestem rodzicem i nie opłaca się rozmawiać z dziećmi bo #!$%@?ą farmazony i nic o życiu nie wiedzą. A jak czegoś nie wie to niech się dowie bo ja nie mam czasu na pierdoły.
  • Odpowiedz
@spacja_enter: nie zrozumialam, ze cos cytowales. No ale to jednak rodzice są starsi od dziecka i to oni pokazują dziecku swiat, pokazują jak sie rozmawia albo ze sie tego nie robi. Oczywiscie, ze pozniej to jest relacja dwoch stron rodzic-dziecko. Tylko wczesniej trzeba nauczyc dziecko, ze rozmowa to nie tylko Q&A xd
  • Odpowiedz