Aktywne Wpisy
tindeRoman +1
Kupiłem ekspres do kawy i w wodzie butelkowanej (której będę używał do robienia kawy) zanurzyłem na sekundę pasek do testowania twardości wody, a potem odczekałem minutę. Wszystkie 4 pola zmieniły się na czerwone. Czy to możliwe że Nałęczowianka może być aż tak twarda? Mógłby ktoś potwierdzić? xD
#phillips #ekspresdokawy #kawa #elektronika
#phillips #ekspresdokawy #kawa #elektronika
cpt_foley +219
Patrzcie Mirasy co znalazłem w starej skrzynce mojej zmarłej kilka lat temu ciotki. Świadectwo szkolne pradziadka sprzed kurfa 101 lat. #ciekawostki #nostalgia #chwalesie
A np. ja będąc wtedy gówniakiem zostałem wciągnięty do uniwersum właśnie przez Mroczne Widmo i kolejne dwie części i tkwię w tym uniwersum do dzisiaj, właśnie dzięki prequelom. Są dla mnie kawałem dobrego widowiska i najlepszym pokazem kreatywności, jaki spotkał Gwiezdne Wojny.
#starwars #gwiezdnewojny #film
W Czwórce, z lat sześćdziesiątych, w tej walce nie chodziło o sam styl walki, a o dialogi między nimi, walkę z emocjami. Pokazali jak najmniej, by dać wodze wyobraźni widzowi.
Porównaj sobie westerny z lat sześćdziesiątych również.
Ja lubię zarówno starą trylogię jak i prequel.
Prequel nawet bardziej.
Ale nowe części są po prostu słabe.
Powodzenia. Jeśli kino odejdzie do lamusa w ciągu następnych 100 lat, to wyjdzie trochę głupio ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@kupkesobieciagne: XD a za 20 lat będzie podobny kwik na najnowszą trylogię i uwielbienie dla sequeli. Tak będzie i handluj z tym, hejterze
Ale no, jak miałem te 10 lat czy ile to się jarałem, bo było dużo skakania i bezsensownego machania mieczami świetlnymi. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Pomijając temat fabuły, która w trylogii Disneya jest beznadziejna to w praktycznie każdym innym aspekcie prequele wygrywają. Muzyka bez porównania lepsza, aktorstwo i dialogi? Finn krzyczący przez 3/4 swojego czasu na ekranie "REEEEEEEEEY"? To jest charakterystyka "poprawnego" filmu? Rozwój postaci, przecież w nowej trylogii to pojęcie nie istnieje. Kapitan Phasma, która była
W starej trylogii jest pod tym względem zupełnie nieciekawa: jest dobro, jest zło, dobro walczy ze złem i jak to zwykle bywa, już prawie że upada w obliczu przeważających sił, ale dzięki zupełnie nieprawdopodobnym umiejętnościom/szczęściu/poświęceniu głównego bohatera, dobro wygrywa. Jak milion innych filmów.
Kanon dotyczy wyłącznie fabuły, my rozmawiamy o filmie.
Jedyne czym trylogia disneya wygrywa z prequelami są efekty specjalne, ale ciężko aby filmy z 2017 roku+ i za takim budżetem miały gorsze efekty od tych sprzed 15 lat. Równie dobrze można powiedzieć, że Zemsta Sithów ma lepsze efekty specjalne niż Nowa Nadzieja. Jest to prawda, ale ciężko to porównywać.
Ja wiem, krytycy, filmoznawcy...