Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
20 lat cierpienia z powodu silnego lęku uogólnionego, fobii społecznej i zaburzeń osobowości. 20 lat wstydu z powodu szydzenia ze stronny innych ludzi z powodu moich lękowych objawów somatycznych. 20 lat bez pracy, wegetacja, myśli samobójcze, 0 przyjaciół i znajomych, samotność. 10 lat leczenia, dziesiątki leków, szpital psychiatryczny, 3 terapie w tym jedna grupowa.
Jedynym lekiem jaki na mnie działa, pozwala w miarę normalnie żyć i likwiduje większość objawów to benzodiazepiny, żaden lekarz nie chciał przepisać mi ich na stałe.
Od paru dni biorę na własną rękę benzodiazepiny, wiem o wszystkich negatywnych skutkach. Chciałbym pożyc chociaż rok bez lęku, nie obchodzi mnie co będzie potem. Gorzej na pewno nie będzie, jestem leko odporny i nie boję się objawów odstawiennych. Uzależnienie psychiczne też mi nie grozi.
#psychiatria #nerwica #fobiaspoleczna #przegryw

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #60054f1d535d82000a0d1b83
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 62
@Waderra: nie zrozumiałaś widocznie, na 99% to zakończy się poważnym uzależnieniem a skoro to benzo to będą poważne problemy by z tego wyjść
i tak doskonale rozumiem, że ktoś chce się czuć dobrze, nie bać się, nie odczuwać lęku itp.
ale jeśli to są stany, które poprawia się substancjami psychoaktywnymi (a zwłaszcza jak opio czy benzo) najczęściej wpada się w uzależnienie
@AnonimoweMirkoWyznania po co się oszukujesz, że uzależnienie Ci nie grozi? Prawdopodobnie już teraz jesteś uzależniony - szukałeś leków po kilku (?) lekarzach, nikt Ci go nie dał, więc uzyskałeś je na własną rękę, dlatego, bo idealizujesz efekt jaki masz po nich - likwiduje objawy lękowe, a to Cię bardzo męczy.
Przecież to jest idealna definicja osoby uzależnionej, jeszcze to zapewnianie - nie nie, ja na pewno się nie uzależnię, ja jestem lekoodporny,
@Waderra: to tak nie działa
"a myślisz o tym ile by wytrzymał bez leków?" no to jest wręcz książkowy aspekt uzależnienia
w sumie nie chce mi się już tłumaczyć, podejście ja się nie #!$%@? (mając problemy psychiczne i będąc samotnym) nie może dobrze się skończyć
@Waderra nie ma takiego czegoś jak opieka paliatywna w sferze stricte psychicznej, żadna choroba psychiczna nie jest śmiertelna. Facet niszczy swoje życie na własne życzenie, bo kiedyś tabletki się skończą, a lęki wrócą jeszcze mocniej+zjazd. Taki alprazolam tolerke podbija bardzo szybko, ile on tego będzie jeść po roku? 30mg dziennie, kiedy tabletka to 1-2mg? Brakuje jeszcze tego, żeby się finansowo stoczył.
Aha - i jak ja zaczynałam brać opio, to też myślałam że się nie #!$%@?, bo hehe kontroluje to, chodzę do pracy, nie biorę codziennie tylko raz w tygodniu... skończyło się to tak, że jestem półtora roku na ciągu ( ͡º ͜ʖ͡º) i nie biorę raz, tylko 2-3x, czasami nawet 4x w tygodniu. Faktycznie dalej chodzę do pracy, mam jakieś życie prywatne, nie przeszkadza mi to w
@AnonimoweMirkoWyznania: @frank_morze: frank dobrze gada, te uspokajające itemki są zajebiście uzależniające. Nawet nie chodzi tu o benzo, ale np. gabapentynoidy typu pregabalina, które ostatnio lekarze hurtowo wypisują. Po ciągu na pregabie (przynajmniej u mnie) po raz pierwszy w życiu pojawiła się u mnie ciągota do alkoholu, czego nie miałem nigdy wcześniej. W takim sensie, że jak nie jesteś pod wpływem środków uspokajających, to chcesz się uspokoić alkoholem. Uzależnia krzyżowo, ścierwiaste
@Yassassin: oj tak
w ogóle pregaba teraz jest hitem, oczywiście ma działanie lecznicze i można brać z głową ale dostęp do niej jest całkiem niezły (lekarze w miarę chętnie wypisują) i potencjał rekreacyjny bardzo duży, przez co ogromna liczba osób bierze ją dla fazy