[K.....z]

@Kotniepies: tez nie lubie bab ale kiedys zarabiali juz 10latkowie i to ich czynilo bardziej doroslymi czy co? ( ͡º ͜ʖ͡º)

[piotras24]

@brakloginuf: My z żoną adoptowaliśmy dziecko i tez czasem słyszymy, że jest podobne do ojca/mamusi :)

[Ko_Otu]

@WybuchowyCzajnik: za 4msc zostanę ojcem, a brzydzę się niemowląt. Także pozdro xD

[Doctor_Pleasure]

@brakloginuf: Nigdy się nie potrafiłem dopatrzeć podobieństw, bo dla mnie noworodek wygląda jak pomarszczona mandragora xD. Co innego, gdy dziecko ma np. 2 lata, wtedy widać, po kim buzia, oczy, nos itp.

[K.....s]

@Kryptonim_Janusz: tak się przywalam, aby Karolina miała co czytać ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[d.....s]

@Zgrywajac_twardziela: Chyba jaja robisz sobie. U kilkuletniego dzieciaka podobieństwa do rodziców są bardzo widoczne.

[Zgrywajac_twardziela]

@dzierzgos: Ja tam ich nie widzę, poza jakimiś skrajnymi przypadkami ¯\_(ツ)_/¯

[RyzyKamil]

Natura wymyśliła to po to, żeby ojcowie nie mogli się wyprzeć dzieci

@lubiegrzeski: Że co? O_o

ona sie dziwi strasznie, ze jakie to ma znaczenie, kto jest prawdziwym ojcem dziecka

@gg_jap: Trochę mnie tym zmartwiłeś - i to nie przez wykopową propagandę. Jeśli nie ma dla niej znaczenia kto jest ojcem dziecka to - po części - po co z Tobą jest?

[lubiegrzeski]

@RyzyKamil: no mówię, że nie pamiętam. To było coś z teorii ewolucji. Małe dzieci podobne są do ojca bo to sprzyjało uznaniu dziecka za swoje i zaopiekowaniu się nim. Potem z wiekiem dziecko się może zmieniać i podobieństwo zanika. Nawet nie wiem czy to nadal aktualne ¯\_(ツ)_/¯

[RyzyKamil]

@lubiegrzeski: A to przepraszam za moje oburzenie - bo sposób w jaki to napisałaś pierwszy raz sugerował coś mocno innego, a mianowicie że natura "myśli" i że było to celowe działanie

[lubiegrzeski]

@RyzyKamil: Nieee, ja tak tylko głupio #!$%@? czasem :)

[N.....K]

Jest to nieświadome działanie

@welin: polemizowałbym, raczej to jest świadome działanie, żeby uśpić wątpliwości ojca (lub nie ojca)

[gg_jap]

@RyzyKamil: Znaczy my nie mamy dziecka. Akurat tak sie dobralismy, ze obojgu nam na tym nie zalezy :) Chodzi raczej o jej kolezanki, ze dziwi sie, ze mezczyzni moga zwracac jakakolwiek uwage na to, ze dziewczyna ma dziecko i beda wychowywali tak na prawde nie swoje jak sie z nia zwiaze. Tego nie moze zrozumiec, bo dla niej to nie ma znaczenia i nigdy sie nad tym nie zastanawiala w ten

[jeseje]

To tzw. błąd przeżywalności

[s.....s]

@brakloginuf: on podał się do ojca