Wpis z mikrobloga

#zycie #smierc #filozofia
Wczoraj mojemu przyjacielowi zdechł kot. Napisał mi o tym na facebooku. On i jego dziewczyna są załamani. Całą noc płakali nad zwierzęciem i zdążyli już porozmawiać o tym z innymi swoimi znajomymi. Wcześniej, byli z kociakiem u weterynarza. Biedak strasznie się męczył od kilkunastu dni, i próba wyleczenia zwierzęcia wyceniona została na 20 000 zł. Znajomy powiedział mi, że byłby w stanie za to zapłacić, ale weterynarz przekonał ich, że lepsze będzie uśpienie. Zakopali kota wieczorem, gdzieś nad Odrą. Dodam też, że zamiast słownictwa, którego zwyczajowo używa się w kontekście zwierząt: "zdechł", "zakopać", oni używają słownictwa, którego używa w kontekście człowieka: "zmarł". "pochować". Dzisiaj cały czas są jeszcze zdruzgotani tą sytuacją, bo bardzo kotka kochali.

Oczywiście jako dobry przyjaciel napisałem im, że bardzo mi przykro, i że życie bywa #!$%@?, że smutek chwilę potrwa i tyle. Nie chciałem w chwili smutku wytykać im ich #!$%@?. Bo wewnątrz czułem się jak kompletny debil, słuchając tego typu użaleń się nad zwykłym kotem, za którego byli w stanie zapłacić 20 000 zł, gdzie oboje zarabiają względnie normalnie. #!$%@? jestem, że śmierć jest tak romantyzowana. Patrzy się na nią przez pryzmat potężnej tragedii, nad którą koniecznie trzeba rozpaczać, bo jak nie rozpaczasz, to coś z tobą nie tak. Ciekawy jestem jak mój przyjaciel będzie przeżywał śmierć na prawdę bliskich osób... Tak sobię myślę, że gdybym był ojciem, to jedną z podstawowych rzeczy byłoby mądre, spokojne i naturalne przyzywczajanie moich dzieci, że kiedyś mnie nie będzie, że umrę, i oni będą musieli beze mnie żyć. Że zdarza się, iż ludzie umierają w zupełnie przypadkowych sytuacjach, i często z zupełnie niczyjej winy. Że takie po prostu jest życie, i nie jest to ani złe, ani dobre. Tak już jest, i należy starać się żyć bez bliskich osób, które odeszły zupełnie normalnie. Ludzie, koty i wszysco co żyje w końcu umiera. Nie oznacza to, że masz nie pamiętać o swoich bliskich, albo że masz nie płakać, albo że ma ci nie być smutno. Ale nie ma sensu walczyć o życie innych ludzi za wszelką cenę. Czasami po prostu lepiej dać im wybór, pożegnać się, przeprosić, pozałatwiać sprawy i pozwolić po prostu umrzeć.
  • 10
Tak sobię myślę, że gdybym był ojciem, to jedną z podstawowych rzeczy byłoby mądre, spokojne i naturalne przyzywczajanie moich dzieci, że kiedyś mnie nie będzie, że umrę, i oni będą musieli beze mnie żyć. Że zdarza się, iż ludzie umierają w zupełnie przypadkowych sytuacjach, i często z zupełnie niczyjej winy. Że takie po prostu jest życie, i nie jest to ani złe, ani dobre. Tak już jest, i należy starać się żyć
no ja nie wyobrażam sobie rozpaczać po kocie xD tylko że mnóstwo par teraz bierze sobie zwierzątka na wychowanie i traktuje je jak dzieci. Instynkt rodzicielski przenoszą na kota, no to potem nie dziwię się, że rozpaczają jak kot zdechnie.


@Dawidk01: No ja z kolei nie wyobrażam sobie rozpaczać po dziecku xD tylko że mnóstwo par teraz robi sobie bąbelki by wychowywać i traktuje je jak dzieci. Instynkt rodzicielski przenoszą na