Wpis z mikrobloga

@Kanarynka: @kubako @augusto-mises

- sąsiad z góry KOSZMAR - babsko z dwoma kaszojadami
kaszojady upodobały sobie całodniowe napieprzanie z całych sił w podłogę oraz szuranie meblami
mimo ciągłych skarg jakie składałem do administracji dużo sobie z tego nie robią
jak mocniej walną w te podłogę to mi meble w mieszkaniu PODSKAKUJĄ

generalnie słychać każdy ich krok po podłodze
developerska fuszerka po 15k/metr? czy może nielegalny remont ścian/podłogi przez sąsiada który zepsuł
Ewentualnie #!$%@? w kaloryfery albo heavy metalem od 7 rano


@Kanarynka: tylko boję się że na tym ucierpi nie tylko ta idiotka a też inni sąsiedzi którzy mogliby mnie zgłosić do ochrony - i pewnie słusznie....
@villager: No to możesz sądownie wykazać ze przekraczają normy choć wątpię żeby hałasy małe dzieci przekraczały normy społeczne. Dzieci z reguły są hałaśliwe (jeśli dziecko jest małe to rodzic nie zawsze ma wpływ na ich płacz) i człowiek kupując mieszkanie w bloku wielorodzinnym musi sie z tym liczyć po prostu. Także prawdopodobieństwo wykazania przed sądem bardzo niewielkie
Dzieci z reguły są hałaśliwe (jeśli dziecko jest małe to rodzic nie zawsze ma wpływ na ich płacz) i człowiek kupując mieszkanie w bloku wielorodzinnym musi sie z tym liczyć po prostu. Także prawdopodobieństwo wykazania przed sądem bardzo niewielkie


@filip-zaluski: tylko że gdzies jest granica i w tym przypadku ona już dawno zostala przekroczona. a wystarczyłoby zacząć od położenia odpowiednich dywanów w pokoju gówniaka itd...
Niestety granica przekroczona jest zbyt umownym pojęciem. Tutaj musiałyby być konkretne pomiary robione przez biegłego inaczej nic z tym nie zrobisz.
To tak jak z tramwajem. Jeśli masz linię pod oknem lub była ona w planach to kupując mieszkanie musiales liczyć sie z tym ze będzie głośno (mimo ze jak oglądałeś mieszkanie było cicho)
@villager: Życie w społeczeństwie niestety wymaga poświęceń. Każdy był dzieckiem i różnie się zachowywał, teraz po prostu przychodzi spłacanie tego „długu”. Musisz albo zrozumieć i przeczekać aż dzieci podrosną albo zmienić mieszkanie i liczyć ze akurat nie będzie dzieci nad tobą.
@villager: Ja również mam dość. A najbardziej mam dość sąsiadów, którzy za kredyt życia sprawili sobie swoje 43 m2 i teraz myślą, że należy im się jeszcze dożywotni karnet do Multikina i Jacuzzi. Panoszą się conajmniej jakby byli #!$%@? Gatesami a są Nowakami z #!$%@?. W wielkiej płycie to wiadomo, że każdy z Piździchowa i nie ma takich akcji.