Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@chixi: o nie to gdzieś blisko mnie ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Z balkonu na Sylwestra widziałem jak panicznie fruwały biedne wrony..
  • Odpowiedz
@chixi: w sumie ciekawe czy proporcjonalnie wiecej jemioluszek umiera od fajerwerek czy ludzi na skutek covid19.
Idac ta droga trzeba zakazac wiekszosci czynnosci. Pomysl o hekatombie ptakow, malych ssakow i reszty ustrojstwa podczas orki czy zniw, ile ptaszkow umarlo bo ludzie wykarczowali i osuszyli tereny pod budowe mieszkan zebys mogl teraz siedziec w cieplym i wspolczuc jemioluszkom? Ile ptakow ginie na skutek zderzenia z samochodem? Ilu naszych mniejszych braci umiera
  • Odpowiedz
  • 23
@nieprawdopodobnainterwencja co ma w ogóle covid do rzeczy?
Nie mam wpływu na to, że kilkaset lat temu teren na którym mieszkam został zurbanizowany. Mam za to bezpośredni wpływ na to, czy będę przyczyniać się do śmierci dzikich zwierząt dla "hehe zabawy". Idiotycznej z resztą.
  • Odpowiedz
@nieprawdopodobnainterwencja ale #!$%@? tradycja xD urbanizacja jest czymś nieuniknionym i poniekąd rozwojem, a nie bezsensownym bombardowaniem nieba, juz lepsze sa lasery.

Poza tym od 6 lat nie zdarzyło mi się uszkodzić żadnego zwierzaka autem, nawet glupiego gołębia, ktory sam włazi pod koła
  • Odpowiedz
@chixi: Fajerwerki nie powinny być legalne, ewentualnie tylko państwo/samorząd mogłoby je nabyć żeby w kontrolowanych warunkach je wystrzeliwać z okazji np. nowego roku (w końcu jakaś tam tradycja).

Kilku polskich redneckow rocznie nie traciliby palców, zwierzęta by nie cierpiały, ptaki nie zdychały. Byłoby lepiej.
  • Odpowiedz
  • 4
@pussy_destroyer69 to chyba Ty nigdy wcześniej o tym nie słyszałeś bo o wpływie fajerwerków na dzikie zwierzęta mówi się co roku. Po raz pierwszy dotarła do nas akcja "hangover bird count", która ma pomóc oszacować skalę problemu w Polsce.
  • Odpowiedz