Wpis z mikrobloga

Mirki! Dziś mija 18 lat odkąd jestem na #emigracja. Czasami się zastanawiam, jak by wyglądało moje życie jakbym nie wyjechała to 18 lat temu (Wyjechałam jako nastolatka, ale nie dlatego, że rodzice chcieli tylko ja się uparłam). Też tak macie?

#emigracja
  • 16
@Reiter: ukończyłam tu ciekawy kierunek (według mnie) przyjechałam pod koniec gimnazjum, zdałam tu mature i poszłam na studia i mam dobrą pracę, ale czasami myślę, czy będąc w Polsce wybrałabym ten sam kierunek.

Przy tej rocznicy zawsze mnie bierze na rozmyślanie, że dla tutejszych jestem imigrantka, a dla Polaków emigrantką. Tęsknię za Polską, ale jak jeżdżę to się czuje trochę nieswojo, a tutaj to też nie do końca "jak w domu".
@hiszpank najhorsze, mimo wszystko jednak oszczędziłas sobie mnóstwo frustracji w zwiazku z życiem w PL. Sam mieszkam w Niemczech prawie 2 lata i to co mnie boli najbardziej to to ze tutaj czlowiek jest traktowany podmiotowo, a nie przedniotowo ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@hiszpank: Znam ludzi, którzy są krócej od Ciebie i nikt ich nie uważa za imigrantów. Może w Twoich stronach jest inne podejście. Angielski zapewne znasz perfekcyjnie.

No to gdybyś w Polsce ukończyła ten sam kierunek to pewnie byłoby podobnie, tylko mniej budżetu byś zgromadziła przez te lata.
@comehugme: wiesz Hiszpania to nie Szwajcaria, ale nie narzekam. Język znam bardzo dobrze, więc z tym nie mam problemu. (Chociaż mówię po hiszpańsku z drobnym akcentem, co jest normalne. Ale gorzej, że ponoć po polsku też mówię z "jakimś dziwnym akcentem" jak mi to parę osób powiedziało, więc w żadnym języku nie mówię "normalnie"). Tutejsi mi mówią, że właściwie to jestem z Hiszpanii bardziej niż z Polski, ale ja tam dalej
@Reiter: Mieszkam w Hiszpanii. Nie chodzi o to, że mnie uważają, wręcz przeciwnie. Uważają mnie za "tutejszą". Ale przecież jestem imigrantka ¯\_(ツ)_/¯ Nie czuję, że jestem z Hiszpanii, chociaż jestem całkowicie zintegrowana. Pracuję tu, moi znajomi i niebieski są stąd i na co dzień mówię prawie tylko po hiszpańsku/katalońsku. Prawda jest taka, że co roku mnie ciągnie do Polski i znajomych tutaj "zanudzam" opowiadaniem o Polsce, a jak już jestem w
@exyvL: ja miałam łatwiej, dlatego że najpierw wyjechał mój tata do pracy "na rok a może dwa", ja się uparłam, żeby do niego jechać, żeby się nauczyć języka. Plan był zostać tak na rok maksimum (nawet miałam dogadane z dyrektorką mojej szkoły w Polsce), a tu już 18 lat zleciało.
@hiszpank: Nie wiem czemu, ale wydawało mi się, że przeczytałem tu o Anglii ( ͡° ͜ʖ ͡°). Tak jest jak ma się x kart otwartych i przegląda tag.

Zrób AMA o życiu w Hiszpanii. Na pewno chętnie ludzie popytają o sytuację z pracą, wynajmem, językiem, imigrantami itp. Oczywiście to luźny pomysł.
@Reiter: pomyślę, chociaż chyba coś takiego już tu ktoś robił. Prawda jest taka, że ja zaczynałam emigrację na trybie "łatwym", w pewnym sensie. Przyjechałam jako 14 latka więc kwestię pracy, mieszkania i ogólnego utrzymania nas ogarniał mój tata. Ja mialam chodzic do szkoły i uczyć się języka. Z drugiej strony nie było to łatwe. Do dzisiaj pamiętam pierwszy dzień, kiedy nauczycielka mnie przedstawiała klasie i zaczeli coś o mnie dyskutować po
@hiszpank: Ciężki kataloński jest? Bo hiszpański podobno łatwy. Ja kiedyś byłem we Włoszech, szybko ogarnąłem język, ale miałem lepiej, bo pracowałem jako magazynier ( ͡° ͜ʖ ͡°). W szkole to musiało ciekawie wyglądać. Długo było męczarni?
@Reiter: kataloński mieszanka hiszpańskiego z francuskim. Trudniejszy od hiszpańskiego, ale niezbyt skomplikowany. Hiszpański bardzo łatwy. W szkole było ciekawie. Wysłali mnie do "szkoły dla cudzoziemców", żebym się katalonskiego uczyla, a potem wróciła do normalnej szkoły. "udzoziemcy" to, jak się okazało, znaczyło 20 dzieciaków z Maroka i ja. To był dla mnie najgorszy okres. Po pierwsze oni kompletnie nie mieli ochoty do nauki, po drugie Marokanki były ok, ale Marokańczycy nie. Byli
@hiszpank: Jak się zachowują młode Marokanki? Chusty itp. sprawy, czy mają luz?
Marokańczycy nachalni, to mnie nie dziwi, a jak wygląda sytuacja na tym etapie z Hiszpanami? Coś tam próbowali, czy nic? Jeżeli coś, to pewnie nie ma nawet co porównywać do gościa z Maroka.

Czyli w dwa miesiące nauczyłaś się biegle języka, którego w ogóle nie znałaś. Telewizja, radio i otoczone po katalońsku. Jedyne z kim pewnie po polsku to
@hiszpank: ogólnie życie ustawiają nam decyzję o których nie wiedzieliśmy że będą znaczyć tyle ile okazało się, że znaczą.
Wygrałaś życie, i Ty masz jeszcze ochotę wracać? Czy Ty jesteś głupia? Ucz się dalej i korzystaj ze swojej pozycji próbując się wspiąć stopień drabinki wyżej, bo bardzo łatwo przyszedł Ci ten stopień, i czytelne jest że go nie doceniasz w ogóle.