Aktywne Wpisy
Żeby zemleć kawę potrzebujesz młynka za 1500 zł bo jak kupisz tańszy to się nie da jej pić.
Taki mi doradzono na forum poświęconym kawom.
Mam sobie kupić kawiarkę za 600 zł, młynek za 900 zł i kawę za 200 za kilogram i łyżkę za 50 zł bo się nie godzi używać tańszej.
Jak ja nienawidzę takich ludzi.
#kawa
Jednak kupię zwykły elektryczny młynek za 100 zł, kawiarkę za 200.
Taki mi doradzono na forum poświęconym kawom.
Mam sobie kupić kawiarkę za 600 zł, młynek za 900 zł i kawę za 200 za kilogram i łyżkę za 50 zł bo się nie godzi używać tańszej.
Jak ja nienawidzę takich ludzi.
#kawa
Jednak kupię zwykły elektryczny młynek za 100 zł, kawiarkę za 200.
#polityka #andruszkiewicz
Dzień dobry wszystkim mirkom i mirabelkom
Kilka spraw ogłoszeniowych:
1. Startuję z list Konfederacji w najbliższych wyborach.
2. Ostatnie miejsce na liście w Łodzi to Ja.
3. Jako były zbanowany Bordo w jednej z pierwszych akcji #stobanowdlaprawakow postanowiłem stworzyć POLITYCZNY profil informacyjny również na Wykopie. Świadomy, iż w tagu #polityka istnieją same zwyrole interesanci polityki, mam zamiar na czas kampani informować o moich działaniach i co kilka dni odpowiadać na
Dzień dobry wszystkim mirkom i mirabelkom
Kilka spraw ogłoszeniowych:
1. Startuję z list Konfederacji w najbliższych wyborach.
2. Ostatnie miejsce na liście w Łodzi to Ja.
3. Jako były zbanowany Bordo w jednej z pierwszych akcji #stobanowdlaprawakow postanowiłem stworzyć POLITYCZNY profil informacyjny również na Wykopie. Świadomy, iż w tagu #polityka istnieją same zwyrole interesanci polityki, mam zamiar na czas kampani informować o moich działaniach i co kilka dni odpowiadać na
poprzedni rok zakończyłem ze łzami. Cud, że po tak traumatycznych przeżyciach, mój bieżnik dalej się kręci.
Dwa lata temu poznałem pierwszą miłość swojego życia. Tak samo doświadczoną życiowo jak ja. Każdy dzień spędzony razem, był doświadczeniem, o którym nie zapomnę do końca życia. Ale życie jest bardziej skomplikowane, niż mogłoby się wydawać. Nasz czas przeminął. Kilka złych decyzji, kilka słów za dużo i czar prysł. Codzienna egzystencja wokół siebie doprowadzała nas do szału. Wyprowadziliśmy się od siebie, po miesiącu doszliśmy do wniosku, ze czas najwyższy z tym skończyć.
Miłość dokonała na mnie zbrodni. Ciężki stan psychiczny nie pozwalał mi na pracę. Zwolniłem się i wróciłem w rodzinne strony, by w końcu odetchnąć, zapomnieć i zacząć nowe życie.
Czy nadeszło?
Miesiąc później mój tato zachorował. Nie miałem wątpliwości, że to COVID. Wszystkie objawy się zgadzały, a obawy potwierdził pozytywny wynik testu. Tata zmarł. Był jedną z nielicznych osób, które mnie wspierały. Zawsze mnie rozumiał, mogłem z nim porozmawiać, o wszystkim i o niczym.
Ten nowy rok spędziłem w żałobie, na skraju załamania psychicznego. Nie mam niczego, ani nikogo.
Chciałbym, żebyście nauczyli się doceniać to co macie. Ja myślałem, ze mam wszytko. Miłość, kochającego ojca, dobrą pracę i co najważniejsze przyszłość przed sobą. Mój scenariusz jeszcze się pisze, ale po tak intensywnej dawce bólu i samotności, która mnie tak #!$%@? doświadcza, długo będę wracał na tor normalności i wiem, ze już nie będzie tak samo jak kiedyś.
Dziękuje, chciałem się tylko wyżalić. Bo nie mam do kogo.
PS chciałbym, zacząć swoje życie od nowa. Od podstaw. W tym celu chcę wyemigrować. Zostawić wszystkie złe wspomnienia tutaj, bo widok, dzień w dzień, tych samych asfaltowych ulic, które znam od dzieciństwa, przypomina mi o tym, jak dużo straciłem.
#przegryw #depresja #alkoholizm #milosc
Dzięki chłopaki za słowa otuchy. Szczególnie spodobał mi się słowa „nie wychodź z kina, dopóki trwa seans”. Wiąże swój wyjazd z lepszym życiem. Ponura rzeczywistość tego kraju mnie po prostu męczy. Nie zakładam, że tu nie wrócę. Na chwilę obecną potrzebuje odskoczni, nowego bodźca. Może życie gdzieś na zachodzie podniesie mój standard życia? Sam tego nie wiem, ale się dowiem. Chce przestać być marzycielem.