Wpis z mikrobloga

Cześć,

poprzedni rok zakończyłem ze łzami. Cud, że po tak traumatycznych przeżyciach, mój bieżnik dalej się kręci.

Dwa lata temu poznałem pierwszą miłość swojego życia. Tak samo doświadczoną życiowo jak ja. Każdy dzień spędzony razem, był doświadczeniem, o którym nie zapomnę do końca życia. Ale życie jest bardziej skomplikowane, niż mogłoby się wydawać. Nasz czas przeminął. Kilka złych decyzji, kilka słów za dużo i czar prysł. Codzienna egzystencja wokół siebie doprowadzała nas do szału. Wyprowadziliśmy się od siebie, po miesiącu doszliśmy do wniosku, ze czas najwyższy z tym skończyć.

Miłość dokonała na mnie zbrodni. Ciężki stan psychiczny nie pozwalał mi na pracę. Zwolniłem się i wróciłem w rodzinne strony, by w końcu odetchnąć, zapomnieć i zacząć nowe życie.

Czy nadeszło?
Miesiąc później mój tato zachorował. Nie miałem wątpliwości, że to COVID. Wszystkie objawy się zgadzały, a obawy potwierdził pozytywny wynik testu. Tata zmarł. Był jedną z nielicznych osób, które mnie wspierały. Zawsze mnie rozumiał, mogłem z nim porozmawiać, o wszystkim i o niczym.

Ten nowy rok spędziłem w żałobie, na skraju załamania psychicznego. Nie mam niczego, ani nikogo.

Chciałbym, żebyście nauczyli się doceniać to co macie. Ja myślałem, ze mam wszytko. Miłość, kochającego ojca, dobrą pracę i co najważniejsze przyszłość przed sobą. Mój scenariusz jeszcze się pisze, ale po tak intensywnej dawce bólu i samotności, która mnie tak #!$%@? doświadcza, długo będę wracał na tor normalności i wiem, ze już nie będzie tak samo jak kiedyś.

Dziękuje, chciałem się tylko wyżalić. Bo nie mam do kogo.

PS chciałbym, zacząć swoje życie od nowa. Od podstaw. W tym celu chcę wyemigrować. Zostawić wszystkie złe wspomnienia tutaj, bo widok, dzień w dzień, tych samych asfaltowych ulic, które znam od dzieciństwa, przypomina mi o tym, jak dużo straciłem.

#przegryw #depresja #alkoholizm #milosc
Pobierz marzyciel98 - Cześć, 

poprzedni rok zakończyłem ze łzami. Cud, że po tak traumatyczn...
źródło: comment_1609707602i9cbvr16E9N6v1mKrRulaS.jpg
  • 11
@marzyciel98: nie musi byc odrazu emigracja, ale koniecznie zmiana miasta do takiego, w ktorym nie mieszkales. Ja czasami przejezdzam przez niektore i tez odrazu rzucaja sie wspomnienia i te lepsze i gorsze... mam jedno takie miaeto, gdzie przejezdzam to az mnie ściska w żołądku i nie dobrze sie robi, a są takie ktore powoduja usmiech na twarzy :) jak chcesz oczywiscie emigruj, a jak nie masz teraz takiej mozliwosci zmien miasto
Trzym się Miras, wiem co przechodzisz mi życie odwalilo podobny flip 4lata temu. Teraz jestem szczęśliwy znów mam spokój ducha. Tobie też się ulozy potrzeba tylko czasu. Pamiętaj aby kalkulowac na chłodno aby nie #!$%@? jakiegoś szajsu. Najważniejsze... Nie wychodz z kina póki trwa seans
@marzyciel98: przeprowadź się do innego miasta. No i jak jesteś 98 to masz dopiero 22 lata więc całe życie dopiero przed tobą. Ja nie liczę swojego życia przed 24 rokiem, bo wcześniej nic nie znaczysz na tym świecie.
@kogut89: @jacekkowalski912: @sajmen:
Dzięki chłopaki za słowa otuchy. Szczególnie spodobał mi się słowa „nie wychodź z kina, dopóki trwa seans”. Wiąże swój wyjazd z lepszym życiem. Ponura rzeczywistość tego kraju mnie po prostu męczy. Nie zakładam, że tu nie wrócę. Na chwilę obecną potrzebuje odskoczni, nowego bodźca. Może życie gdzieś na zachodzie podniesie mój standard życia? Sam tego nie wiem, ale się dowiem. Chce przestać być marzycielem.
@marzyciel98 młody chłopak jesteś, dopóki zdrowie dopisuje to starają się spełniać marzenia. A jak być szczęśliwy? Nie ma na to recepty czy sposobu. Szczęście składa się e z chwil a cała reszta to syf przez który trzeba przejść