Wpis z mikrobloga

To już jest szczyt! Mój wujek pijany przewrócił się na schodach, złamał żebro i przebił sobie płuca. Zamiast zadzwonić na pogotowie to przez trzy kolejne dni dalej pił. Jak już trafił do szpitala to było za późno bo wdało się zakażenie i po 24 godzinach zmarł. I teraz najlepsze - na następny dzień telefon ze szpitala, że ciało nie zostanie oddane do pochówku tylko spalone bo zrobiono mu test i stwierdzono koronawirusa. Cała rodzina twierdzi, że był w 100% zdrowy i na pewno nie miał żadnego koronawirusa. I tak się kreuje statystyki. COVID to największy medyczny przekręt XXI wieku.
#koronawirus
  • 169
  • Odpowiedz
@szyryfyry1 nie wiem w jaki sposób doszedłeś do tego wniosku... Ale jeśli dla Ciebie XD wynika z tego, że konieczny jest test na wykrycie zakażenia, to HIV też jedno wielkie XD? Przecież cały problem z Sars-Cov-2 polega właśnie na tym, że osoby bezobjawowe i przedobjawowe mogą zarazac innych, a jest ich 80% i nie da się ich zidentyfikować inaczej niż testem. Jakby zakażenie zawsze przebiegało objawowo, a choroba była bardziej niebezpieczna, byłoby
  • Odpowiedz
@goodOldSaracen: Porównywanie HIV do tego gówna to też świadczy o Tobie xDD.. To w końcu bezobjawowi zarazaja czy nie, bo samo WHO się chyba pogubilo w zeznaniach :D.. Ebola xD jeszcze dawaj płaska ziemię i Biła Gejtsa to się posmoejeny razem
  • Odpowiedz
@ImYourPastClaire: u mojej żony w rodzinie był przypadek że ciotka z cukrzycą trafiła do szpitala, miała mieć zabieg na nogę ale finalnie jej tą nogę amputowali. Po operacji niestety się nie obudziła i 2 dni później zmarła. Jako przyczynę zgonu wpisali koronawirusa chociaż rodzina twierdziła że nie miała objawów itd i że to jawne oszustwo. Mąż czy tam brat tej ciotki zrobił imbe w szpitalu i zmieniali papiery dotyczące przyczyny śmierci.
  • Odpowiedz
@Tetsuya: Tak się kreuje statystyki bo wychodzą nowe przypadki na światło dzienne. Radzę rodzince i tobie też się przebadać jeśli mieliście z nim kontakt i możecie się przyczynić do statystyk.
  • Odpowiedz
@Tetsuya: smierdzi mi tu coś na kilometr, jakim cudem szpital mogl stwierdzic ze cialo zostanie spalone kiedy nie ma zadnego nakazu kremacji osob zmarlych na covid. Co wiecej, ktos z najblizszej rodziny musi podpisac upowaznienie/zlecenie kremacji. Na codzien odbieram "covidowcow" z prosektorium i sa to tradycyjne pochowki trumienne, nikt nikogo nie zmusza do kremacji.
  • Odpowiedz
@Tetsuya: na wigilii od męża kuzynki słyszałem podobną sytuację. W rodzinie zmarła starsza osoba w szpitalu. Kupa chorób, wiadomo było że nie pociągnie długo. Lekarz wprost powiedział że albo podpiszą że miała covid i wydadzą ciało albo będą tygodniami czekać na autopsję bo nikt na to czasu nie ma. Podpisali i jest +1 do covidowych ofiar i kasa dla szpitala za cały pobyt.
  • Odpowiedz
@Tetsuya: no faktycznie, ktoś kto pije kilka dni pod rząd ze złamanymi żebrami to musi być okazem zdrowia i na pewno od razu by zauważył że na przykład ma większą duszność czy traci powonienie. Moje kondolencje, ale wpis brzmi jak bait.
  • Odpowiedz