#anonimowemirkowyznania Po 7 latach nie potrafię pogodzić się z utratą pierwszej dziewczyny. Przez ten czas byłem w 3 związkach, najdłuższy 2 letni, wszystkie 3 zakończyłem z tego samego powodu - czując że je oszukuję, że kocham inną. Mam swoją firmę, zarabiam dość dużo, z wyglądu wykop określiłby mnie jako normika podchodzącego pod chada, nie mam problemu w nawiązywaniu relacji, ale co mi po tym, skoro żadna nie będzie taka jak ta pierwsza? Pierwszy związek miałem dość późno, w wieku 19 lat. Czekałem na tą jedyną i nie chciałem tracić czasu na związki które nie mają prawa się udać. Była wyjątkowa, miała charakter i to co podobało mi się w niej najbardziej - była szczerze dobrą osobą, dla wszystkich. Samemu tej cechy nie posiadam i nie potrafię jej się nauczyć. Powód dlaczego zerwaliśmy wydaje mi się dość błahy, za bardzo naciskałem na progres związku, zamieszkanie ze sobą i tak dalej. Po zerwaniu znowu robiłem wszystko, żeby do niej wrócić, co koniec końców zaowocowało blokadą wszelkich kontaktów z jej strony, po dziś dzień.
Myślałem, że znajdę sobie nową dziewczynę i przejdzie, ale za każdym razem kończyło się świadomością, że byłem z kimś kto był dla mnie lepszy. Kto mnie uzupełniał. Byłem u kilku psychologów. 2 psychiatrów. Brałem leki antydepresyjne - nic nie pomagało. 7 lat później, a ja ciągle do tego wracam. Nieświadomie, nie z własnej woli, ot chociażby śni mi się nierzadko. Jest to bardzo męczące i przestaję widzieć nadzieję na wyjście z mojej sytuacji... Nie potrafię zaakceptować faktu, że ona już o mnie dawno zapomniała, a ja nie jestem w stanie tego już naprawić.
PlujacyMichał: Bedziesz wracał do tego całe życie, musisz się z tym pogodzić że już jej nie bedzìesz miał. Całe życie i tego nie zmienisz. Znajdź dziewczynę, załóż rodzinę i nikomu o tym nie mów. Żyj przyszłośxcią a nie tym co było. Uczucia do nowej przyjdą z czasem, przeszłość cię pogrąży.
@AnonimoweMirkoWyznania: Zostaw przeszłość Mirku bo Ciebie w końcu pożre. Nie warto marnować czas na coś, co nie wróci. Trzeba iść do przodu i przyjąć to na klatę, że nie wyszło. : )
@AnonimoweMirkoWyznania: mitologizujesz ją. Podstawą miłości jest wzajemność. Fiksowanie się na kimś, kto dawno zerwał z tobą kontakt tylko upokarza. Na Twoim miejscu rozważyłbym terapię po raz kolejny. Znalezienie dobrego specjalisty to nie rurki z kremem. Może masz problem z nadmiernym perfekcjonizmem i łatwiej Ci idealizować coś dawno utraconego, niż przyznać, że ludzie nie są idealni i Ty również. A mówienie, że ktoś był dla Ciebie za dobry to p---------e i
Zostaw przeszłość Mirku bo Ciebie w końcu pożre. Nie warto marnować czas na coś, co nie wróci. Trzeba iść do przodu i przyjąć to na klatę, że nie wyszło. : )
@Himik: ta, pewnie. niech idzie pobiegać i niech zje później makaronu ( ͡°͜ʖ͡°)
myślałem, że znajdę sobie nową dziewczynę i przejdzie, ale za każdym razem kończyło się świadomością, że byłem z kimś kto był dla mnie lepszy. Kto mnie uzupełniał. Byłem u kilku psychologów. 2 psychiatrów. Brałem leki antydepresyjne - nic nie pomagało. 7 lat później, a ja ciągle do tego wracam. Nieświadomie, nie z własnej woli, ot chociażby śni mi się nierzadko. Jest to bardzo męczące i przestaję widzieć nadzieję na wyjście z mojej
Myślałem, że znajdę sobie nową dziewczynę i przejdzie, ale za każdym razem kończyło się świadomością, że byłem z kimś kto był dla mnie lepszy. Kto mnie uzupełniał. Byłem u kilku psychologów. 2 psychiatrów. Brałem leki antydepresyjne - nic nie pomagało. 7 lat później, a ja ciągle do tego wracam. Nieświadomie, nie z własnej woli, ot chociażby śni mi się nierzadko. Jest to bardzo męczące i przestaję widzieć nadzieję na wyjście z mojej
@girlsjustwannahavefun: normalny tekst xD wrażliwy chłopak się żali bo już nie daje rady i panie zarzucają ze bajt, a laska lasce ze złamanym paznokciem by rów wylizała...
@girlsjustwannahavefun: Każdy ma swój własny bagaż emocjonalny i przeżywa daną sytuację inaczej. Wykazujesz kompletny brak empatii i atakujesz kogoś, kto zwierza się ze swoich problemów, gratuluję.
@meplepeple: Dobra Sory za emocje ale aktualnie mam ważniejsze sprawy na głowie niż wyimaginowana historia o wyimaginowanym złamanym sercu jakiegoś anonimowego czlowieka. Niemniej sorry za to „gowno” :)
@AnonimoweMirkoWyznania mentalnie ugrzązłeś w tym okresie 7 lat temu, jakbyś negował to że życie toczy się dalej. Każdy inaczej odreagowuje nieudane związki, każdemu pomoże coś innego. Wszyscy wyją z "idź pobiegaj to Ci przejdzie", ale wbrew pozorom to nie jest głupia rada- sport pozwala na skupienie się na swoim zdrowiu, wyglądzie, dążeniu do celu i zwiększeniu wydzielania serotoniny. Ale wracając do problemu, to idealizowanie na pewno, szczególnie że to 1 laska,
W ogóle odkryłem kiedyś za pomocą magii matematyki że urodzilem się równo 9 miesięcy po tym jak powódź z 97' uderzyła w moje miasto. Jak widać nie tylko ono zostało wtedy zalane eh #wroclaw
Po 7 latach nie potrafię pogodzić się z utratą pierwszej dziewczyny. Przez ten czas byłem w 3 związkach, najdłuższy 2 letni, wszystkie 3 zakończyłem z tego samego powodu - czując że je oszukuję, że kocham inną.
Mam swoją firmę, zarabiam dość dużo, z wyglądu wykop określiłby mnie jako normika podchodzącego pod chada, nie mam problemu w nawiązywaniu relacji, ale co mi po tym, skoro żadna nie będzie taka jak ta pierwsza?
Pierwszy związek miałem dość późno, w wieku 19 lat. Czekałem na tą jedyną i nie chciałem tracić czasu na związki które nie mają prawa się udać. Była wyjątkowa, miała charakter i to co podobało mi się w niej najbardziej - była szczerze dobrą osobą, dla wszystkich. Samemu tej cechy nie posiadam i nie potrafię jej się nauczyć. Powód dlaczego zerwaliśmy wydaje mi się dość błahy, za bardzo naciskałem na progres związku, zamieszkanie ze sobą i tak dalej. Po zerwaniu znowu robiłem wszystko, żeby do niej wrócić, co koniec końców zaowocowało blokadą wszelkich kontaktów z jej strony, po dziś dzień.
Myślałem, że znajdę sobie nową dziewczynę i przejdzie, ale za każdym razem kończyło się świadomością, że byłem z kimś kto był dla mnie lepszy. Kto mnie uzupełniał. Byłem u kilku psychologów. 2 psychiatrów. Brałem leki antydepresyjne - nic nie pomagało. 7 lat później, a ja ciągle do tego wracam. Nieświadomie, nie z własnej woli, ot chociażby śni mi się nierzadko. Jest to bardzo męczące i przestaję widzieć nadzieję na wyjście z mojej sytuacji... Nie potrafię zaakceptować faktu, że ona już o mnie dawno zapomniała, a ja nie jestem w stanie tego już naprawić.
#depresja #zwiazki #niebieskiepaski #rozowepaski #milosc #psychologia
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5fe15b824fbb67000ac1eeb5
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
Zaakceptował: sokytsinolop
Żałosna jesteś.
Zaakceptował: sokytsinolop
@AnonimoweMirkoWyznania: xDD a Ty jestes dwulcowy. Nara
@Himik: ta, pewnie. niech idzie pobiegać i niech zje później makaronu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@fcku: hm?
Zaakceptował: sokytsinolop
Komentarz usunięty przez autora