Wpis z mikrobloga

@NieMamNicDoDodania: masz rację, doczytałem sobie i wygląda na to, że myliłem się w sprawie tego, że w Kościele Katolickim temat apokatastazy nie był nigdy poruszany. Był, jednak nigdy nie został uznany powszechnie za prawdziwy. Mimo wszystko ciągle uważam że powszechna wiara w puste piekło narasta wśród wiernych i nie tylko, od czasów Vaticanum Secundum.
Dzięki za zwrócenie uwagi :)
@proceduralne: o ważności herezji nie świadczy uznanie jej przez papieża. Herezja może być formalna i materialna. Herezja formalna nie jest grzechem, bo głoszący herezją nie wie o tym że głosi herezje. Dopiero herezja materialna jest grzechem, ale nawet wtedy nie jest konieczna interwencja papieża, ba, nawet sam papież może być heretykiem, co miało miejsce już w historii Kościoła w przypadku Honoriusza I
@dac_oficjal:

Nie rozumiem, jak można głosić że Bóg jest miłosierny, a z drugiej strony tworzy człowieka który może trafić na wieczne tortury do piekła.

No właśnie nie. Największą torturą w piekle jest brak obecności Boga. Dusze trafiają do piekła bo chcą. Warto to sobie uświadomić. W piekle nie ma nikogo kto by nie chciał tam być.
Pan Bóg dał człowiekowi wolną wolę, więc jeśli ktoś chce iść do piekła, to Pan
@Dumpster: Też wchodzisz ostentacyjnie do babci mówiąc że robi beznadziejne mielone? Tylko gimboateiści schodzą się pod materiałem o chrześcijańskiej koncepcji sądu ostatecznego dyskutować o słuszności swoich tez.
Twierdzenie że bez naszej współpracy zostaniemy zbawieni jest herezją predestynacji, głoszoną przez protestantów. W katolicyzmie musisz się postarać o zbawienie. Innymi słowy ani samą ciężką pracą, ani samą łaską się nie zbawimy. Do zbawienia konieczna jest nasza praca i łaska - razem.


@dendrofag: dobrze zrozumiałem? Protestanci z automatu pójdą do nieba, a katolicy muszą się o to starać?
@OddajButa123: Dalej czekam na konkrety. Zrobię sobie herbatę, bo zapowiada się że sobie trochę poczekam.
Poza tym głupio by było, gdyby okazało się że nad pośmiertnymi losami człowieka nauka pochyla się od dość dawna.
@Dumpster: Głupio by było, gdyby istniało coś takiego jak eschatologia i by zajmowała się dokładnie przedmiotem naszej rozmowy. Jak chcesz przystępniejszą literaturę, która rozwieje Twoje wątpliwości to polecam Antonio Socciego.
@Nieszkodnik: protestanci wierzą że niezależnie od tego co zrobią w tym życiu, to i tak już dawno temu zostało zdecydowane czy będą zbawieni czy nie. Według tego w co wierzą człowiek rodzi się już albo zbawiony, albo potępiony.

Katolicy natomiast wierzą, że to czy zostaną zbawieni, czy potępieni, decyduje się dopiero w momencie ich śmierci, więc mają całe życie na to aby "zapracować" na swoje zbawienie.
@Dumpster: Śmieszą mnie właśnie tacy ludzie, którzy wierzą w naukę, najczęściej nie mając z nauką nic wspólnego. Sami nawet nie potrafią zrozumieć poszczególnych dowodów, czyli w gruncie rzeczy biorą je na wiarę, niczym nie różnią się od wyśmiewanych przez siebie katolików.
: protestanci wierzą że niezależnie od tego co zrobią w tym życiu, to i tak już dawno temu zostało zdecydowane czy będą zbawieni czy nie. Według tego w co wierzą człowiek rodzi się już albo zbawiony, albo potępiony.


@dendrofag: protestanci wierzą że bóg wie kto będzie zbawiony a kto nie, bo zna nasze wszystkie uczynki, więc wie kto będzie dobry a kto nie. To od naszych uczynków zależy czy zostaniemy zbawieni