Wpis z mikrobloga

#ksiazki #lost #mikolajki #rozdajo
Jak zaczynałem oglądać Zagubionych miałem jakieś 16-17 lat. Najbardziej lubiłem Sawyera. Imponował mi, był taki nieokrzesany, pewny siebie, groźny. No i kleiła się do niego Kate ( ͡° ͜ʖ ͡°)
I w pewnym odcinku widzę, że ten twardziel siedzi i czyta książkę. Bardzo mi to nie pasowało do tego bohatera, ale równocześnie wzbudziło moją ciekawość. Odpisałem tytuł "Of Mice and Men" i po szkole zahaczyłem o bibliotekę. Pożyczyłem książkę i przeczytałem jednym tchem. Od tego czasu czytanie sprawia mi wielką przyjemność, czytam kiedy tylko mam czas, zbieram książki. A wszystko dzięki Jamesowi Fordowi. Do książki lubię co jakiś czas wracać i polecam ją każdemu.
Spośród plusujących ten wpis wylosuję jedną osobę, która otrzyma na wskazany przez siebie adres jeden egzemplarz wymienionej wyżej książki. Oczywiście wszystko na mój koszt :) Losowanie jutro o 20.
Może ktoś też polubi tę książkę ta jak ja.
Pobierz
źródło: comment_1607193611R30uxyU6V8u3kZJlfodBll.jpg
  • 69
@potatowitheyes: o kurcze! wlasnie wczoraj wieczorem zaczalem myslec o LOST'ach. dlaczego tak zajebisty serial zostal doslownie spie4dolony i zrobili z niego nie wiadomo co? dlugo szukalem odpowiedzi i jedynie sie zasmucilem, bo zadnej racjonalnej nie otrzymalem. natrafilem natomiast na filmik z youtube'a który potwierdzil mi bardziej, jak ten caly projekt rozbitkow na dziwnej wyspie zostal kretynsko zniszczony. (,)
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@potatowitheyes: ja zacząłem czytać jak dostałem szlaban na miesiąc na komputer, telefon i wychodzenie z kolegami na dwór. Tylko szkoła i dom. Miałem wtedy bodajże 11 lat. Najpierw Przygody Koszmarnego Karolka. Potem już sam z siebie zacząłem czytać, wypożyczalem co się da z biblioteki szkolnej. Najlepiej wspominam serię horrorów dla młodzieży z takim szkieletem na okładkach. Opowieści z Dreszczykiem to się chyba nazywało. Potem standardowo fantastyka, czyli Tolkien, Pratchett, Lem, Sapkowski,