Wpis z mikrobloga

Moi drodzy ostatni raz zapytam się o Waszą opinię w tym temacie.
Zostało mi trochę ponad rok do obrony inżyniera. Z racji że są zdalne studia, to już pracuję w biurze projektowym i patrząc na moje życie z boku, to niby wszystko jest w porządku...
Jednak od kilku lat siedzi mi w głowie studiowanie lekarskiego. Często wraca do mnie myśl, żeby jednak dać sobie szanse i iść w końcu na te medyczne studia. Na studia w normalnym trybie się nie dostanę, zostaje mi jedynie niestacjonarne co wiąże się z wydaniem olbrzymiej sumy.

Mimo, że w projektowaniu czuję się nie najgorzej, to medyczne zagadnienia dużo bardziej mnie interesują. Po gimnazjum nie wybrałem biol-chemu myśląc, że jeśli się nie dostanę na lekarski to ten profil jest bezsensu. Z czasem jednak progi na lekarski spadły i widać że podjąłem głupią decyzję.

Gdybym rozpoczął studia po inżynierce to miałbym wtedy 23 lata. Mam świadomość, że to dość późno, ale w sumie to jest ostatnia szansa na zmianę kursu w życiu. Czy według Was pchanie się na niestacjonarne studia lekarskie po inżynierce jest sensowne, czy raczej niepotrzebnym marnowaniem sobie życia i pieniędzy?

Głupio mi się pytać w tak poważnej kwestii obcych ludzi, ale właśnie myślę że ludzie, którzy mnie nie znają będą w stanie obiektywnie coś doradzić

#lekarski #szpital #medycyna #rezydent #lekarz #politechnika #polibuda #zycie
  • 9
@Aureliusz365: spróbuj, nigdy nie jest za późno na naukę. Niektórzy zaczynają inne studia w wieku 40paru lat. Skończ inżynierkę, to będzie Twoje zabezpieczenie na życie, a potem spróbuj lekarskiego. Nic nie stracisz, a tak będziesz żałował całe życie, że nie spróbowałeś. Tym bardziej, że to nie jest gównokierunek, po którym nie ma perspektyw.
@Aureliusz365: zrob sobie test wytrwałości i naucz się w rok do poprawy matury. Jak sie uda to to idź sobie wtedy spokojnie na bezpłatne. Płatne są nieracjonalnie drogie w stosunku do późniejszych początkowych zarobków, dodatkowo widząc mizerię zajęć na studiach będziesz żałował przez 6 lat każdego wydanego tysiąca. A sama droga życiowa to cóż- "zawód piękny, robota do dupy", w każdym razie przygotuj się na to że co bys w życiu
@baran_ofiarny: Żeby poprawić maturę musiałbym iść na luzie przez studia (co jest ryzykowne, bo mam dość roboty związanej ze studiami) i do tego zrezygnować z pracy. Do tego pisałem maturę z matmy i fizyki. Z matmy czułbym się na siłach wykręcić sensowny wynik, ale z fizyki przy samodzielnej nauce i ograniczonym czasie to wysoki wynik jest poza moimi możliwościami. Do tego matematyka i fizyka niewiele mi się przyda na studiach.
Dlatego