Wpis z mikrobloga

@kanasta: No, ale to akurat racja - choć siłownie pewnie szybciej będą otwarte niż puby. Jeśli ktoś jest przedsiębiorcą to musi sobie przekalkulować czy jest w stanie trzymać firmę bez dochodów przez następne 4-5 miesięcy lockdownu - bo tyle nas czeka. Za rok również.
Więc albo zwolnienia i opłacanie kosztów stałych w nadziei na cud, albo przebranżowienie, albo bankructwo.

Fajnie by było tylko żeby rząd nie bał się tego powiedzieć
  • Odpowiedz
@WaveCreator: niech stanie Morawiecki i powie: branza taka i taka nie ma w najblizszym roku racji bytu. Nie ma pieniedzy na pomoc. Krotka pilka, a nie mydlenie oczu i raz zamykanie, raz otwieranie. To nie przedszkole.
  • Odpowiedz
@kanasta: No i tego bym oczekiwał. Plus dobrze by było żeby branże o swoich zamknięciach dowiadywały się z przynajmniej dwutygodniowym wyprzedzeniem - może ktoś by uwierzył, że rząd ma jakikolwiek plan, a nie zamyka oczy i rzuca rzutkami w listę kodów PKD.
  • Odpowiedz
#!$%@? kręcisz biznes, wydajesz dziesiątki tysięcy, aby wszystko działało, stajesz na głowie, aby to miało ręce i nogi i jakiś 15-latek tłumaczy, że wystarczy się teraz przebranżowić.


@Niewierny_Mops: To w sumie podobnie jak na wypoku... ( )
  • Odpowiedz