Wpis z mikrobloga

Kiedy jest jakiś wypadek na trasie to muszą usunąć skutki wypadku z trasy (bolid, kawałki bolidu, kawałki barier itd.). W 2014 Jules Bianchi umarł, bo wjechał w dźwig usuwający właśnie bolid. Od tamtego momentu właściwie każdy wypadek powoduje, że kierownicy wyścigu wypuszczają samochód bezpieczeństwa - właśnie tego mercedesa z kogutem. Powoduje to kompletne spowolnienie wyścigu i zakaz wyprzedzania. Jest jeszcze wirtualny samochód bezpieczeństwa, który ogranicza prędkość i kierowcy muszą utrzymać stały odstęp
@sznaap: do wyjaśnienia kolegi dodam, że samochód bezpieczeństwa nie tyle powoduje spowolnienie wyścigu, co wstrzymuje jakiekolwiek ściganie - kierowcy jadą za nim gęsiego wolnym jak na bolidy F1 tempem o wyprzedzaniu nie ma mowy, to procesja, a nie wyścig. To duży problem dla kierowców, bo bolidy nie są do tego stworzone, ma być ogień, bo inaczej pojawiają się problemy. Największym jest utrzymanie opon w odpowiedniej temperaturze, jak są za zimne to