Wpis z mikrobloga

@Feler_Lumpex: ja już tego nie używałem od kilku lat. Duolingo nie tylko nie uczy języka, ale mocno hamuje naukę.

Użyłem się tam hiszpańskiego (z angielskiego) i żeby powiedzieć coś po hiszpańsku często musiałem najpierw sobie w głowie tłumaczyć właśnie z angielskiego. Duolingo wzmacnia coś, co nazywam "syndromem tłumacza".

Z ciekawości sprawdziłem jak wygląda rosyjski tam: automatyczna wymowa była niesamowicie koślawa, aż uszy bolały od tego kaleczenia języka.

Szkoda czasu na Duolingo,
  • Odpowiedz
ja już tego nie używałem od kilku lat. Duolingo nie tylko nie uczy języka, ale mocno hamuje naukę.

Użyłem się tam hiszpańskiego (z angielskiego) i żeby powiedzieć coś po hiszpańsku często musiałem najpierw sobie w głowie tłumaczyć właśnie z angielskiego. Duolingo wzmacnia coś, co nazywam "syndromem tłumacza".


@Detharon: ja muszę powiedzieć że mam zupełnie inne doświadczenia. Też uczę się hiszpańskiego z angielskiego i w pewnym momencie gdy przyszło do mówienia to
  • Odpowiedz
@animuss: może to kwestia indywidualna :) Tak miałem tylko z hiszpańskim, którego się dużo uczyłem przez Duolingo właśnie.

Nie miałem problemu, żeby się nauczyć angielskiego i rosyjskiego, ale robiłem to inaczej, z dużym naciskiem na immersję i rozmowy – wtedy efekty były super.
  • Odpowiedz
Nie miałem problemu, żeby się nauczyć angielskiego i rosyjskiego, ale robiłem to inaczej, z dużym naciskiem na immersję i rozmowy – wtedy efekty były super.


@Detharon: może u mnie to dlatego, ze nie korzystałem z żadnej książki z gramatyką itp, wszystko "na czuja", metodą prób i błędów. Myślę że wtedy inaczej język zapada w umysł, bo mózg nie sięga do tabelki z regułami gramatyki, tylko po prostu ma gotowe odpowiedzi
  • Odpowiedz