Wpis z mikrobloga

@ziumbalapl ale napiszesz coś w temacie, czy swoje wywody wklejasz gdzie popadnie, a mnie wołasz, bo ci się nudzi?

Twój komentarz to kompletny, niczym nie uargumentowany bełkot


Co dokładnie? Odniosłeś się do części, w której piszę "katolik uratuje byt, który narażony będzie na ból fizyczny - czyli dziecko (bo zarodek nie odczuwa bólu)". To jest niby ten bełkot, czy co?
  • Odpowiedz
@ziumbalapl po pierwsze - ja niczego w tym temacie nie bronię, a rozwiązałem wyłącznie zagadkę.
Po drugie - wg mnie bezpośrednie ratowanie życia jest ważniejsze niż ratowanie czyjegoś komfortu. Jak można w ogóle porównywać utratę życia do utraty dobra i komfortu? Dziwny jesteś
  • Odpowiedz
@shoananas: No to ratujesz życie kobiety, prosta sprawa. Konsekwencje zmuszania jej do ciąży mogą być opłakane - mogą sprawić, że ta np. wpadnie w depresję, albo zostanie zmuszona do odejścia z pracy (przez choćby mobbing, bo stała się balastem dla firmy Janusza). Lepiej żeby utracić niczego nie świadome życie, niz narażać kobietę na cierpienie. Tu nawet nie ma o czym rozmawiać. Niby dlaczego w jednych przypadkach niektórzy prolajferzy stawiają komfort
  • Odpowiedz
@ziumbalapl

Niby dlaczego w jednych przypadkach niektórzy prolajferzy stawiają komfort matki na pierwszym miejscu (np. gwałt), a w innych już nie?


Też tego nie rozumiałem nigdy. Powinni bronić tego dziecka nawet jeżeli pochodzi z gwałtu - to jest logiczne, bo w końcu bronią życia (nie komfortu). Ale już katolik nie powinien robić takich wyjątków od reguły. Na pewno są proliferzy, nie będący katolikami - może to jest odpowiedź na pytanie
  • Odpowiedz
@shoananas: No tak, powinno się upokorzac nawet kobiety dogłębnie skrzywdzone, racja - nie można przecież okazywać empatii, na co to komu :D Kolejny dowód na to, że prolajferzy są chorzy umysłowo.
  • Odpowiedz
@text: Jako pro-lifer odpowiadam:

w powyższej sytuacji ratowałabym dziecko, które w odróżnieniu od zarodków może już czuć ból i w najlepszej sytuacji zginęłoby z powodu uduszenia, a w najgorszej spłonęłoby żywcem.

W analogicznej sytuacji, jeśli życie kobiety będącej w ciąży jest zagrożone, ma ona pełne prawo ratować siebie kosztem życia dziecka.

Jeśli natomiast życie kobiety nie jest zagrożone, a dziecko da się uratować, jestem za ratowaniem życia dziecka. Przykładając to
  • Odpowiedz
w powyższej sytuacji ratowałabym dziecko, które w odróżnieniu od zarodków może już czuć ból

@dessy:
Ale wiesz, że zabijasz 10 DZIECI. Bo rozumiem, że traktujesz je jako DZIECI.
Ja nie traktuję zarodków jako dziecka, tylko jako proces powstawania osoby we wczesnym etapie, na bazie życia.
Sprowadzając wszystko do bólu, przeczysz temu, co stwierdził pisowski TK, który jasno powiedział, że nie można rozrózniać według stopnia rozwoju, bo KAŻDE życie jest równe.
  • Odpowiedz
@text: Życie organizmu należącego do gatunku ludzkiego, a więc człowieka, zaczyna się w momencie połączenia gamety męskiej i żeńskiej - to wtedy powstaje odrębny, nowy organizm o własnym, unikatowym DNA, które nie zmieni się aż do jego śmierci, chyba że w wyniku jakichś chorób. Nie wiem, skąd wytrzasnąłeś tę grafikę (chyba z własnego painta, wnosząc choćby po błędach ortograficznych), ale z nauką to ona za wiele wspólnego nie ma. :)
  • Odpowiedz
Życie organizmu należącego do gatunku ludzkiego,

@dessy:
życie osobnicze tak, ale życie ludzkie jest nieprzerwalne ponieważ NIe może zacząc się od zera czy nawet z 0,5 życia +0,5 życia.
Po drugie, życie osobnicze NIE oznacza, że w tym momencie mamy dzidziusia gotowego, tylko że zaczyna się proces jego powstania.
  • Odpowiedz
@text: a w czym ten dzidziuś jest lepszy od osobnika będącego na wcześniejszym etapie rozwoju? w czym jest starzec lepszy od dorosłego? w czym jest dorosły lepszy od nastolatka? w czym jest nastolatek lepszy od kilkulatka? w czym jest nastolatek lepszy od niemowlęcia? w czym jest niemowlę lepsze od noworodka? w czym jest noworodek lepszy od płodu? w czym jest płód lepszy od zarodka? to wszystko jest jeden i ten
  • Odpowiedz