Wpis z mikrobloga

Pamiętnik odchudzania

Zebrało mi się tyle wody z powodu okresu, że jestem bardzo ciekawa jutrzejszego ważenia xD
Co gorsza, wywaliło mi bebzol przeokrutnie, mam nadzieje, ze zaraz to zejdzie.


Śniadanie, godz. 11:30:
Tofucznica, 1,5kromki chleba białkowego z hummusem, pastą pomidorową i warzywami.

Lunch, 16:30:
Skyr naturalny, banan, pół jabłka, borówki, baton proteinowy z masłem orzechowym.

Kolacja, 19:30:
Bulgur z warzywami i nuggetsy sojowe + odżywka białkowa na mleku sojowym.
Całość 1900kcal, W183, T81, B91.
Aktywność: rowerem do pracy i do domu, łącznie 24km.

#weganizm #vegan #dieta #odchudzanie #chudnijzwykopem #redukcja #pamietnikodchudzania #madamejochudniecudnie
  • 14
  • Odpowiedz
@MadameJo: nie za szybko? Chociaż po tak krótkim czasie wartości są opatrzone sporą niepewnością. Pamiętam, że dobrze mi się chudło w tempie 0,5kg/tydzień
  • Odpowiedz
@olelek: Coś się nie zrozumieliśmy :P
Zaczelam sie odchudzac na początku miesiąca, wiec te niecałe 2kg schudlam w ciagu 3 tygodni i tez wychodzi mi jakies 0,5kg na tydzień :)
  • Odpowiedz
@MadameJo: po co się ważyć skoro wiesz, że wynik będzie przekłamany. Niby śmichy chichy, a po ważeniu wyjdzie, że jest 3kg więcej niż 3 miesiące temu i schiza w bani na cały tydzień, to zejdę do 1500kcal, a może 1000, dowalę cardio do 12h tygodniowo itd.
  • Odpowiedz