Aktywne Wpisy
maybe +43
6aesthetic9 +12
Chyba widziałem kosmituf, anioła albo annunakich. Mieszkam z daleka od miasta, warunki do obserwacji nieba są perfekcyjne, umiem rozróżnić samolot, satelity, iss czy pociąg starlinkowy. Około 22 byłem zamknąc psa, patrze w niebo i widze jakis świetlisty obiekt podobny do satelity, leci od strony południowego zachodu jednostajną prędkością i nagle zaczyna zwalniać i przyśpieszać manewrując na boki jakby leciał slalomem. Doleciał do połowy nieba i z nikąd pojawiło się kolejne światło ale
Siema mirasy!
To będzie wpis o #it #januszex #januszeit #pracbaza oraz #studbaza
Cofnijmy się do czasów pre-covidowych. Był to luty - sesja zdana (byłem na 3 roku IT licencjackich). No i musiałem zrealizować sobie stażyk. Wróciłem z #miastowojewodzkie do mojej #wies i znalazłem kilka ofert w najbliższym #miastopowiatowe. Szukałem czegoś w Javce albo Pytongu (w Javce sporo kodziłem, a i frameworki nie były mi obce). Znalazłem kilka, ale koniec końców poszedłem do #januszex który powiedział że coś w javie się znajdzie. Uprzedził jednak że 80% pracy jest w pewnym, trzyliterowym, webowym języku skryptowym. Ja mówię że go nie lubię, bo nie przemówił do mnie. Zaznaczyłem że chętnie spróbuję i naucze się go. Janusz mówi że ok. Miałem kilka dni, więc w ciągu 3-4 dni nauczyłem się podstawowej syntaxy i napisałem jakiś tam serwis internetowy gdzie można sie bylo logować, dodawać coś dynamicznie do strony etc. (bez frameworków, tylko vanilka,html,css i js). Umówiłem się z nim tak że staż będzie 3 miesięczny (tyle potrzebowałem), ale chcialem zobaczyć czy mi to odpowiada, więc na początek tylko na miesiąc, a potem zobaczymy jak mi to będzie leżeć.
Lecimy - pierwszy dzień "Stażu" - okazało się że nie dostanę sprzętu do pracy, muszę mieć swój... No dobrze że miałem laptopa. PHPStorma też sobie ogarnąłem we własnym zakresie. No i w pracy zacząłem się uczyć laravela. Szlo - jak to na początku - tak średnio, ale po 2-3 tygodniach wykonywałem wszystko co mi kazali (w różnym tempie). Czasami robiłem 2-3 taski na dzień, a czasem jeden task na 2 dni. Zależy od złożoności. Wkręciłem się w Laravela, po robocie cykałem jakieś projekciki proste, uczyłem się, czytałem fora, robiłem tutoriale...no ogólnie zainteresowałem się tematem i rozwijałem się na własną rękę.
Po miesiącu poszedłem do szefa i powiedziałem że już miesiąc tutaj jestem, no i czy by mi odpalił te 5-6 stówek na miesiąc za same paliwo jak tutaj jeżdżę, oraz czy będę mógł liczyć na jakąś pracę. Janusz się uśmiechnął i powiedział że nie xD Że za mało umiem, sam sobie nie poradze w projekcie etc.
Po tej rozmowie wróciłem do biurka i zrobiło mi się w c--j przykro XD Nie chciałem nawet minimalki,tylko 5-6 stówek na wache aby nie dokładać do interesu. Dzwoniłem do klientów, pisałem, debuggowałem, wprodzawałem zmiany... Nie robiłem tylko deployu bo mi nie pokazali jak, co i gdzie.
Zacząłem szukać czegoś innego. Weszła praca zdalna, przerzucili mnie do bardziej zaawansowanego projektu. Przez półtora tygodnia nie zrobiłem żadnego tasku, nie chciało mi się, nie miałem motywacji już. Znalazłem sobie coś innego w innej technologii - za hajs (ale to inna historia). W sobototę/piątek zadzwoniłem do Janusza że w poniedziałek nara bo mam już coś za hajs...
Potem we wtorek podjechałem tylko po podpis na papierze i Januszowi było przykro...
TAK SIE DAŁEM W-----Ć JANUSZOWI...
Jest mi do tej pory przykro, bo ogólnie miałem załamke nerwową i wkręcam sobie śrubę że do niczego się nie nadaję i nikt mnie nie chce zatrudnić... Musiałem się wam wyżalić po prostu.
Jak przeczytałeś to zostaw komentarz bracie...
Dzięki
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5f902849c53de577b9aae5e5
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Wesprzyj projekt
Cieszy mnie jednak, że generalnie wszystko z happy endem i że tylko na tylko Cię zrobił.
@AnonimoweMirkoWyznania: to jest naturalna strategia januszy, sprawić żeby pracownik czuł się bezwartościowy aby robił i nie prosił przypadkiem o więcej pieniędzy
za tego typu wykorzystywanie młodych i niszczenie im psychiki paliłbym takim
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Ja jestem w januszexie, bo w ramach pracy uczę się czegoś totalnie niezwiązanego ze studiami. Wiedzy wyciągam dość sporo - szczególnie praktycznej, co mnie cieszy. Umowę dostaję do podpisania wraz z kartą godzin za dany miesiąc xD Całe szczęście wiem, że jestem tam przejściowo.
Ale są babki, które pracują latami. Janusz już coraz częściej wymaga od nich pracy