Wpis z mikrobloga

Przez to, że wczoraj spałem łącznie 12 godzin w nocy nie mogłem zasnąć. Wydaje mi się że najlepiej będzie jeśli w wolne dni także zmusze sie do wstawania o 5 niezależnie od wszystkiego. Przez taka głupotę znowu najpewniej caly roboczy tydzień będę funkcjonować jak robot...

Obudzilem sie o 5, szybkie wc i 30 minut medytacji. Jajecznica bez chleba, bo żadnego nie było (sam chleba nie kupuje, jak cos to podbieram od tate pare kromek). Zimny prysznic i spacerek do januszexu. Robota w tym samym miejscu co od kilku ostatnich dni. Remont mieszkania starszego małżeństwa. Dzisiaj przypadło mi za zadanie szlifować ściany i sufity papierem ściernym. Jedna z brudniejszych i mniej przyiemnych robót jakie do tej pory mi dali. Podczas ścierania nierownosci z powierzchni cala masa pylu leciala wszedzie gdzie popadnie. Cale ciuchy mialem biale od tego, ale najgorsze było to że ciężko przy tym oddychać po cały ten syf leci do nosa. Po jakimś czasie opracowałem technikę która sprawiała że wiekszosc tego pylu leciala obok mnie. Yay.
Tak czy siak Co chwile wysmarkiwałem czarne gluty i musialem wyjsc na powietrze odetchnac.

W robocie jeden z wąsaczy (typek po 30stce, widocznie jeszcze w weekendowym nastroju) podszedł do mnie i zagail rozmowę:

- jak tam, młody po weekendzie? BYO PITE?
Odpowiedziałem że nie bo juz nie pije alkoholu i tak mi jest lepiej.
Na co wąsacz:
- Ta? I jak dlugo masz zamiar nie pić?
- do końca życia.
Wąsacz słysząc to parsknal śmiechem, pokręcił głową i wrócił do pracy.

Po części nie dziwiła mnie jego reakcja bo zdaję sobie sprawę, że w świecie szarości prostych ludzi czasami jedynie alkohol jest w stanie nadać życiu jakikolwiek koloryt. Przecież sam właśnie dlatego go piłem...

Jednocześnie zastanawiałem się nad tym jak zareagowałby ten chłopina gdyby wiedział do jakich stanów w życiu doprowadzało mnie picie i gdyby widział paletę kolorów jakie alkohol mi przedstawiał ilekroć po niego sięgałem (od brązowej barwy rzygowin w każdym możliwym miejscu mieszkania i ciuchow, przez ciemnozolty kolor moczu kiedy moj pęcherz po chlaniu nie wytrzymywał i budziłem się w zasikanym łóżku jak sześciolatek, aż po ciemnobordowa barwę krwi z niegojacej się rany na połowę ręki...)

Nie bralem do siebie tej jego reakcji ani nic z tych rzeczy bo to nic nowego dla mnie. Nie mniej Chciałbym żeby ludzie mieli większą świadomość tego ile zła alkohol może nieść ze sobą i bardziej tolerowali ludzi ktorzy nie chca miec stycznosci z tym scierwem.
Przypomnial mi sie teraz moj stary, ktoremu 20 razy musialem powtarzać że nie pije już alkoholu gdy ten nieustannie mnie namawiał na picie...

Dzisiaj w robocie spotkała mnie tez mila sytuacja, kiedy poszedlem do sklepu minalem ładna dziewczynę która uśmiechnęła sie do mnie serdecznie.
Tak, wiem co pomyślicie. Śmiała się pod nosem z robaka polaka biedaka nieudacznika brudnego budowlańca hairleta - otóż nie! Od dwoch tygodni (przeszło) dzień w dzień spotykam sie z pogardliwymi spojrzeniami ludzi ktorych mijam kroczac chodnikiem w upiehdolonych roboczych łachach i ona naprawde nie patrzyla na mnie jak na podczlowieka...
Jej zwykła ludzka serdeczność i szczery uśmiech zrobiły mi humor na resztę dnia.

Wróciłem do domu i reszta dnia wygladala juz tradycyjnie.
Zimny prysznic-Kurczak+ryż-trening-twarog z maslem orzechowym-prysznic-łóżko

19 dzień powrotu do zycia za mną. Cały plan na dzisiaj wykonany z czego jestem zadowolony.
Od 19 dni jestem wolny od porno i bicia gada i szczerze jak o tym myślę to dziwnie czulbym sie teraz odpalajac pornosa po takiej przerwie.
Czuje ze przestaje mi to być potrzebne i dobrze mi z tym. Czuję ulgę.

Znów kładę sie później niż powinienem. Doba jest zdecydowanie za krótka...

#przegryw #wychodzimyzprzegrywu #alkoholizm #depresja ##!$%@? #nofapchallenge #budowa #pracbaza
  • 11
@gikeryooo: głównie ćwiczenia oddechowe i liczenie wdechów. Podczas medytacji staram sie wykluczyc wszystkie niechciane myśli i nie myśleć o niczym innym niż o tym co robię teraz.

@Recektoreleczo: dobra decyzja, Mirku. Gratuluję wyciągnięcia wniosków po jednym takim razie. U mnie musiało ich być o wiele więcej żeby zaczęło docierac.

@Quiz: dzięki, Miras. Myślałem o tym. Jak wymyślę jakas nazwe to zaczne tagować.
@programista4k: dzięki za komplement, koliego.
Jesli kiedyś uda mi się dojść ze sobą do większego ładu to nie wykluczam że spróbuję napisać cos obszerniejszego w podobnej formie. Póki co skupiam się na ogarnięciu życia i wypracowaniu normalnej egzystencji.