Wpis z mikrobloga

@wojtek_bez_portek: U mnie na wsi jest bielej niż na antarktydzie. Generalnie Berlin to Berlin....... Z duży miks, mafia, wojny żebraków, islam - wszystko do kupy. Ale poza tak wielkimi ośrodkami jest chyba ok. Ponadto Niemcy mało się różnią od nas mentalnością. Są bardziej zorganizowani.
@wojtek_bez_portek: A jaki zawod? Brutto czy Netto? Angielski ogarniaja, ale lepiej, zebys po paru tygodniach juz po niemiecku z wszystkimi mowil.

Tak jak kolega napisal, generalnie Berlin to najwiekszy syf, nie mozna gorzej w Niemczech trafic, no ale i tak jest bezpieczniej niz w Polsce.

Pamietaj, ze tu jest troche inaczej, praca jest glownie poza duzymi osrodkami, korporacje maja siedziby w mniejszych miastach, to nie Polska, gdzie zycie toczy sie tylko
@miki4ever jestem lekarzem weterynarii. Widzę ostatnio spooooro ogłoszeń, że szukają lekarzy właściwie w całych Niemczech, ale mnie najbardziej interesują okolice Berlina bo właśnie blisko do rodziny.
Oferują 3-9 tysięcy brutto, zależnie od doświadczenia.
Nie przyjmuje że od razu dadzą 9k ani nawet 5k tylko biorę pod uwagę scenariusz z tymi 3k + wypłata różowej.

Nie spodziewam się pracy w biurowcu w centrum bo przychodnie i kliniki rzadko powstają w takich miejscach, już
@miki4ever
@ArturKa
No i wiecie, nie chce trafić tam na truskawki i wracać za dwa lata. Chciałbym tam osiasc na stałe więc ciekaw jestem czy za te kasę można realnie żyć nie jak robak z 16 innymi uchodzcami w hotelu pracowniczym tylko wynająć rozsądne mieszkanie w rozsądnej dzielnicy albo w ogóle kupić dom gdzieś pod miastem i prowadzić normalne cywilizowane życie jak dorosły człowiek.
@wojtek_bez_portek: Będziesz miał jak pączek w maśle. Ja za kawalerkę płacę 310 euro (z prądem i internetem). W sklepach niewiele drożej (Na pewno mięso jest drogie).

Co do podmiejskich wiosek Berlina to te na południe od są mega śliczne.
Także nie chce trafić do centrum a jedynie mieć w miarę dostęp i w razie czego jechać do kina czy na zakupy a potem wracać do siebie.


@wojtek_bez_portek: Widzisz, caly czas myslisz w kategoriach Polski, gdzie cale zycie dzieje sie w centrum duzego miasta. Niemcy sa inaczej zbudowane, tutaj w malych osrodkach masz wszystko co ci do zycia potrzebne.

Na kupno domu ci nie starczy, ale na zycie na porzadnym poziomie
@miki4ever nie no, myślę że spora część atrakcji typu muzeum czy nawet centrum handlowe jest jednak bliżej serca Berlina, a nie gdzieś tam na obrzeżach. Domyślam się, że pewnie sporo infrastruktury też tam jest i można zrobić zakupy także i "u siebie" pod miastem ale wszystkiego to tam chyba nie ma..?

Dom chciałbym w dłuższej perspektywie, jak już mi się pensja zbliży do tych 5k ;)
Czy imigrant moze tam wziąć kredyt
@wojtek_bez_portek: Pierwszy błąd, w Niemczech generalnie nie ma galerii handlowych. Masz normalne centrum miasta gdzie sobie chodzisz między sklepami, coś takiego jak w Polsce nie istnieje, bo by to zabiło życie miasta.

Przejedz się, posiedź trochę i zobaczysz, ze to trochę inny sposób życia.
@ArturKa nie muszą być niskie. Mogą być nawet wysokie jeśli mimo to da się mieszkać, jeść i żyć :)
W Polsce generalnie też dajemy radę ale mam poczucie, że jest tu po prostu polityczny chlew, zero rozsądku, podatki coraz to nowsze i wyższe, pensje stoją, ceny idą w górę, kupić dom to powoli trzeba być milionerem.. Mam paru znajomych lekarzy, którzy #!$%@?ą 8-20, kombinują roboty, nakładają sobie etaty i owszem, mają domy,
@warstwowy_kabel dzięki Mireczku. Najgorszy problem to przekonać różowego, który twierdzi, że ona się języka najezdzcy nie będzie uczyć xD
I boję się trochę o dzieci, które też będą musiały się nauczyć :(

I mam tu parę spraw do zakończenia, chce trochę język podszkolić, iść na kurs medycznego niemieckiego.. Także pewnie najwcześniej to za rok, ale to fajny cel :)
@wojtek_bez_portek: wyjechałem najpierw do NL, potem przeprowadziłem się do Niemiec jak miałem wypłaty holenderskie bo było to potrzebne do wynajęcia mieszkania i jako że to któryś rok na emigracji to raczej nigdy nie wrócę do Polski
W planach mam za rok dwa przeprowadzkę na meklemburgie/Brandenburg by mieć blisko do domu rodzinnego
I boję się trochę o dzieci, które też będą musiały się nauczyć :(


@wojtek_bez_portek: dzieci to akurat beda z tym mialy najmniejszy problem, to niesamowite jak dzieciaki nadrabiaja jezyk. A Berlin jest meh.

Dabei kommt es darauf an, in welchem Staat sie Ihre Ausbildung abgeschlossen haben und zu welchem Zeitpunkt. Wenn Sie Ihre Berufsausbildung nach dem EU/EWR-Beitritt Ihres Ausbildungsstaates begonnen haben, wird Ihre Berufsqualifikation automatisch anerkannt. Dann ist das Anerkennungs-Verfahren verkürzt.
@wojtek_bez_portek:

Nie przyjmuje że od razu dadzą 9k ani nawet 5k tylko biorę pod uwagę scenariusz z tymi 3k + wypłata różowej.


Nie wiem jakie masz wyobrazenie na temat tego kraju, ale jezeli mowisz o 3k netto to to jest marzenie duzego odsetka Niemcow. 5866€ brutto to top10% zarobkow. xD
grubo ponad 15k euro finansowania dostałem


@Strahl to znaczy jak to, jakieś stypendium na czas nauki języka czy jak to było?

Polecam sie porzadnie przylozyc do nauki jezyka i potraktowac to naprawde serio


Tak właśnie planuje. Nigdy nie miałem problemów z językiem, mialem niemiecki przez 3 lata gimbazy i 3 lata liceum więc coś tam w głowie siedzi. No ale biegły nie jestem i medyczne słownictwo też ubogie więc daję sobie ten
@wojtek_bez_portek: A dofinansowanie to klasycznie zwrot dojazdow, tlumaczen, egzaminow i wyrabiania papierow + swistki na to, ze urzad pracy przejmuje koszty kursu jezykowego. A te dla medykow sa dosc drogie, taki wypasiony intensywny 3 miesieczny od rana do wieczora w prywatnej szkole to koszty rzedu 5-6k euro. Aczkolwiek 80-90% roboty to i tak nauka w domu.
@wojtek_bez_portek: Z takich tipsów: ucz sie porzadnie gramatyki, bo jak sie nauczysz mowic niegramatycznie jak szympans(przepraszam, "nauczysz sie jezyka tak jak uczy sie dziecko") to strasznie ciezko to pozniej sprowadzic na normalny tor, oduczyc sie i nauczyc poprawnie na nowo. I nie sluchaj sie ludzi którzy ci beda mowic, ze to ksiazkowy niemiecki, ludzie tak nie rozmawiaja, ucz sie przez imersje czy inne blablabla. Fajne rozwiazanie dla kogos kto chce pojechac
@Strahl nie pocieszasz mnie, myślałem że łamana niemiecczyzna wystarczy ;D
Ale nie no, jasne, też uważam, ze na magazynie ma to mniejsze znaczenie ale klient medyczny ma prawo wymagać wysokich standardów.
Myślę o jakiś ciekawostkach typu niemieckie podcasty czy hbo czy netflix. Zawsze się człowiek trochę oslucha. Zapisze się na kurs i może chociaż do stopnia komunikatywnego się dochrapie. W medycynie zawsze można poratować się łaciną, to też brzmi pro ( ͡
@wojtek_bez_portek: Porządne podręczniki sobie załatw, do tego apke z fiszkami. Jak juz bedziesz miał solidna baze słów i porządne podstawy gramatyczne to dorzuć wszelkie extra - podcasty, seriale. Co prawda mozesz sluchac od poczatku rozumiejac moze 5% tego co mowia, ale pod wzgledem kosztoefektywnosci lepiej spozytkowac ten czas nad materiałem adekwatnym do poziomu. Łacina jest wiecznie zywa, masa terminów anatomicznych nie ma nawet niemieckiego odpowiednika, aczkolwiek z klientem, przepraszam, pacjentem, nie
@Strahl dzięki, to brzmi jak plan!
Heh szkoda tylko, że jestem pewien że są niemieckie podręczniki do medycyny dla obcokrajowców tak obawiam się, że podobnych do medycyny weterynaryjnej może nie być.
Tego bym się spodziewał w Polsce, ale moze się zaskocze, muszę poszukać :D
Heh szkoda tylko, że jestem pewien że są niemieckie podręczniki do medycyny dla obcokrajowców tak obawiam się, że podobnych do medycyny weterynaryjnej może nie być.


@wojtek_bez_portek: Nah, uczysz sie z normalnych podrecznikow dla tubylców. Są specjalne podręczniki do nauki dla zagranicznych lekarzy, ale to bardziej słownictwo typu "wytłumacz co to kolonoskopia i po co sie to robi", bardziej nastawione na kontakt z pacjentem niz na kontakt z kolega z zawodu. Gdzie
@wojtek_bez_portek: Ah, i nie oczekuj, ze bedziesz mowil jak Niemiec w dniu rozpoczecia pracy - twoim zadaniem jest bardziej stworzenie podstaw i zbudowanie narzedzi do tego, zeby nauczyc sie jezyka na bardzo wysokim poziomie. Zreszta, jak zaczniesz sie uczyc i bedziesz gdzies na solidnym B2/slabym C1 to zobaczysz, ze tak naprawde dopiero teraz zaczyna sie zabawa. Wczesniej to nauka trzymania młotka właściwą stroną. ;-)
@Strahl kumam, wiadomo :D wlasnie chciałbym sobie stworzyć jakiś framework i potem już będąc tam po prostu to rozwijać. Ale nauczyć się na tyle żeby już wiedzieć co się do mnie mówi, co czytam i co pisze. Potem już pójdzie :)

A tak jeszcze zapytam: ludzie identyfikują Cie jako zagranicznego? Tzn poznają po mówię, że nie jesteś Niemcem? Jak podejście i stosunek?
@wojtek_bez_portek:

Tzn poznają po mówię, że nie jesteś Niemcem?


Poznaja, bo melodii zdania nie zmienisz tak latwo. Polskiego akcentu na przedostatnia sylabe tez niezbyt latwo sie wyzbyc. ;)

Jak podejście i stosunek?


Musze zone Niemke zapytac. ;-) Nie narzekam, aczkolwiek to moze byc bias spowodowany tym, ze poza srodowiskiem lekarskim praktycznie sie nie obracam, a to w duzej mierze dosc otwarci ludzie.

Polacy maja i tak latwo z niemieckim. Trochę tweaków
@wojtek_bez_portek: Bezproblemowo pod tym wzgledem, ale naprawde mase czasu wlozylem w nauke jezyka. Na tyle, ze zdarza mi sie uslyszalec "ja to myslalam, ze pan jest z zagranicy, a pan po prostu w dialekcie mowi". ;-) Do tego mam native'a w domu który mnie poprawia 24/7, wiec jak mowilem, gram na easy. Tutaj niegdys(relatywnie niedawno, 5-10 lat temu jeszcze) dostawalo sie prawo wykonywania zawodu bez sprawdzania kompetencji jezykowych, wiec spora czesc