Wpis z mikrobloga

#14ksiazekktorezmienilymojezycie #zostanwdomu #ksiazki #koronawirus #psychologia #milosc #zwiazki

14 książek, które zmieniły moje życie - część 8. Naukowa recepta na szczęśliwy związek

Uwielbiam czytać. Książki kształtowały mnie od dzieciństwa, pomogły przepracować wiele lęków i pomogły mi wyrosnąć na szczęśliwą kobietę, dobrą żonę i (chyba) całkiem niezłą mamę. W marcu, na początku pandemii koronawirusa w Polsce, postanowiłam podzielić się z Wami 14 książkami, które wpłynęły na moje życie i które pozwoliły mi stać się lepszym człowiekiem. W okresie wakacyjnym zabrakło mi czasu i motywacji na pisanie, jednak dziś, po baaaaardzo długiej przerwie, zapraszam Was na kolejny odcinek mojego cyklu.

Zachęcam Was również do dyskusji i polecania książek, które zajmują wyjątkowe miejsca w Waszych życiach (ʘʘ)

(Kolejność książek dość przypadkowa).

8. „Siedem zasad udanego małżeństwa ” - John M. Gottman, Nan Silver

O czym?

„Siedem zasad udanego małżeństwa” to jeden z najbardziej rzetelnych poradników dla par dostępnych na rynku. John Gottman poświęcił kilkanaście lat życia badaniom nad udanymi i nieudanymi małżeństwami. Wyniki uzyskane przez autora pozwalają mu z 91% prawdopodobieństwem przewidywać, które związki zakończą się rozwodem.

Dla kogo?

Dla wszystkich małżeństw, narzeczeństw i par – nie tylko tych pogrążonych w kryzysie, lecz również tych żyjących szczęśliwie. Lektura książki Johna Gottmana pozwala dostrzec potencjalne problemy w naszym związku i zacząć im przeciwdziałać. Poradnik został wzbogacony o wiele ciekawych ćwiczeń.

Co dała mi ta lektura?

Żałuję, że na poradnik Johna Gottmana nie trafiłam 10 lat temu, kiedy poznałam mojego (wtedy jeszcze nie) męża. Pozwoliłby nam on zapewne uniknąć kilku kryzysów i wielu wylanych łez. Z drugiej jednak strony, trudne chwile wzmocniły naszą relację i pozwoliły nam zbudować związek oparty na wzajemnym szacunku, uczciwości i wsparciu. Mój mąż jest najbliższą mi na świecie osobą, żyje nam się razem cudownie i mimo że od czasu do czasu pojawiają się między nami niesnaski (głównie spowodowane przez moje bałaganiarstwo, hihi), potrafimy rozwiązywać je w konstruktywny sposób. Każdemu życzę tak harmonijnej i udanej relacji :)

Wiem jednak, że życie to nie bajka, nie istnieje żadne „i żyli długo i szczęśliwie” bez ciężkiej pracy wkładanej w budowanie związku. Każdy z nas wchodzi w relację z bagażem doświadczeń i nieraz żywimy po cichu nadzieję, że nasz partner będzie naszym wybawcą, dowartościuje nas i pokocha bezwarunkowo. Część z nas składa odpowiedzialność za związek na barki partnera, bo przecież „ja jestem idealny, to mój facet/moja kobieta ma problem”. Książka Johna Gottmana zmusza nas do przyjrzenia się sobie samemu i temu, w jaki sposób budujemy nasz związek.

Porady Gottmana mogą nie wydawać się ani rewolucyjne, ani wyjątkowo odkrywcze. Jestem też przekonana, że wiele szczęśliwych par intuicyjnie je stosuje. Niemniej jednak, warto być świadomym, które zachowania przyczyniają się do umacniania i pogłębiania relacji.

1. Aktualizujcie mapy świata partnera

Czyli w skrócie – rozmawiajcie o tym, co dla Was ważne, o przeszłości, o trudnych chwilach, o marzeniach i planach, o zainteresowaniach i poglądach politycznych/religijnych/światopoglądowych, o lękach i niepokojach. Interesujcie się życiem Waszego partnera. Jak pisze Gottman, „małżonkowie, którzy mają wgląd w dokładne mapy świata partnera, są o wiele lepiej niż inni przygotowani do radzenia sobie ze stresującymi wydarzeniami i konfliktami”.
Dodam jeszcze, że zdaniem dra Jordana Petersona, powinniśmy spędzać co najmniej 90 minut tygodniowo rozmawiając z naszym partnerem o tym, co dla nas ważne i o wspólnym życiu.

2. Pielęgnujcie uczucie sympatii i podziwu dla partnera

Jeśli pragniesz harmonijnej i trwającej wiele lat relacji, pamiętaj, że kluczem do szczęścia jest po prostu lubić partnera, a także zawsze szukać cech i zachowań, które możemy w nim podziwiać. Jak zdradza Gottman: „Odkryłem, że w 94% przypadków pary, które przedstawiają historię swojego małżeństwa w pozytywnym świetle, z wielkim prawdopodobieństwem czeka równie pozytywna przyszłość”.

3. Zwróćcie się ku sobie, zamiast odwracać się od siebie

Czyli: znajdujcie jak najwięcej łączących Was czynności, zainteresowań, obowiązków czy projektów. Chodzi tu nawet o tak błahe rzeczy jak wspólne oglądanie telewizji, składanie prania, gotowanie, ćwiczenie, plotkowanie czy komentowanie newsów z Wykopu - to robimy my z mężem ( ͡° ͜ʖ ͡°). Elementem spajającym związek jest też nawet tak proste pytanie jak „Jak Ci minął dzień?”.

4. Ulegajcie wpływom partnera

Ta zasada, jako jedyna, jest kierowana głównie do mężczyzn. Mimo że powoli zmienia się uwarunkowany kulturowo pogląd na tradycyjny podział ról w związku, wciąż jednak część panów żywi przekonanie, że to oni są głową domu. Badania Gottmana pokazały, że „statystycznie rzecz biorąc, jeśli mężczyzna nie wykazuje chęci podzielenia się władzą z partnerką, prawdopodobieństwo, że małżeństwo przerodzi się w samounicestwiający się związek, wynosi 81 procent”. Słuchajcie więc opinii Waszych partnerów i partnerek – być może to oni mają rację, a Wy się mylicie?

5. Rozwiążcie problemy, które dają się rozwiązać

Gottman wyróżnia dwa typy konfliktów, które pojawiają się w związkach: problemy nawracające oraz problemy rozwiązywalne. Na szczęście, te drugie nie powinny przysparzać problemów, jeśli będziemy podążać za radami autora w celu ich rozwiązania. Nie będę omawiać każdej z nich (zachęcam do sięgnięcia po poradnik!), wspomnę tylko o dwóch moim zdaniem najciekawszych.
Po pierwsze, kluczowe jest złagodzenie początku dyskusji, gdyż (sic!) „wszystkie dyskusje kończą się takim samym tonem, jakim się zaczęły”. Ponadto każda ze stron powinna podejmować tak zwane „próby ratowania dyskusji”, czyli słowa lub zachowania mogące obniżyć napięcie, np. powiedzenie „stop, przerwa, idziemy zjeść” czy wzięcie kilku głębokich oddechów. Taką strategię stosowali Lily i Marshall w „How I met your mother”.

6. Pokonajcie paraliżujący konflikt

Zapewne w każdym związku istnieje co najmniej jeden nawracający i nierozwiązywalny konflikt, związany np. z kwestiami religijnymi czy światopoglądowymi. John Gottman radzi, by... nauczyć się z nim żyć i „rozmawiać o nim tak, by sobie wzajemnie nie sprawiać przykrości”.
„Pracujcie nieustannie nad nierozwiązywalnymi konfliktami. Pary wymagające więcej od swojego małżeństwa częściej żyją w głębokich i szczęśliwych związkach niż ci, którzy oczekują od siebie mniej”, dodaje.

7. Odnajdźcie poczucie wspólnoty
„Małżeństwo to nie tylko wychowywanie dzieci, podział obowiązków i seks”, mówi Gotman. Niezwykle ważne jest pielęgnowanie wymiaru duchowego naszego związku, czyli wspólnych rytuałów, symboli i celów.

*

Jestem pewna, że jeśli będziecie trzymali się powyższych zasad, żaden inny poradnik małżeński nie będzie Wam potrzebny ( ͡ ͜ʖ ͡). Oczywiście trzeba pamiętać, że nawet i te zasady nie pomogą, jeśli będzie się nimi kierować tylko jedno z partnerów. Kiedy druga strona nie chce podjąć się pracy nad sobą i zrzuca na nas całą odpowiedzialność za funkcjonowanie związku, jedyną opcją ratunku może się okazać rozstanie. Sądzę jednak, że życie jest za krótkie, by marnować je na nieudany i źle rokujący związek. Zwłaszcza, że szczęśliwy związek naprawdę uskrzydla!

Ważne cytaty:

Czynnikiem decydującym o tym, czy żonę satysfakcjonuje seks, romantyzm i namiętność w małżeństwie, jest w 70 procentach jakość przyjaźni pomiędzy małżonkami. W wypadku mężczyzn także w 70 procentach takim decydującym czynnikiem jest jakość przyjaźni pomiędzy małżonkami.

W najtrwalszych związkach pomiędzy mężem i żoną istnieje bardzo głębokie poczucie wspólnego celu. Małżonkowie nie tylko żyją w zgodzie, lecz także wspierają swoje wzajemne pragnienia i ambicje, nadając cel wspólnemu życiu.

Jeśli uważacie się za niekompetentnych czy niezdolnych, będziecie zawsze i u siebie, i u partnera zauważali tylko braki. Spójrzmy prawdzie w oczy: każdemu, kogo byście poślubili, będzie czegoś ważnego brakowało. Problem w tym, że zwykle skupiamy się na brakach u partnera, a przegapiamy zalety, cechy, które partner ma, a których w ogóle nie doceniamy.


P.S. Na koniec chciałabym się jeszcze podzielić z Wami moim love story, myślę, że to bardzo ładna i romantyczna historia ( ͡° ͜ʖ ͡°)




Linki do poprzednich części cyklu:**

Link do części pierwszej

Link do części drugiej

Link do części trzeciej

Link do części czwartej

Link do części piątej

Link do części szóstej

Link do części siódmej
  • 17
@lugola: Ja z 3 razy czytałam „Złodziejkę książek” i „Posłańca” co prawda są długie, ale łykałam je w kilka wieczorów. Ogólnie ja się rozczulam bardzo przy czytaniu
@lugola: Dzięki serdeczne za te ciepłe życzenia! No i za wpis, bo się stęskniłem, ale o tym też niżej.
Ludziska sobie sprawy nie zdają, jak ważna jest rozmowa, a później wychodzi na jaw m.in. idealizowanie mnie i przemilczanie moich wad przez kilka miesięcy, żeby później zakończyć związek wyrzuceniem z siebie całej zmagazynowanej złości i smutku za jednym zamachem. Nie lubię krzywdzić ludzi, a jeśli to robię nieświadomie, to chciałbym od razu
@camaro96: Bardzo mi miło Cię znowu słyszeć :)

Ano, tak niestety jest. Pewnie wielu ludzi nie potrafi szczerze rozmawiać (albo sprawia im to wiele trudności), bo w dzieciństwie rodzice mało się interesowali ich uczuciami i przeżyciami lub wręcz wyśmiewali ich emocje... Do tego dochodzi jeszcze problem biernej agresji - to właśnie to, o czym piszesz, czyli m.in. przemilczanie raniących nas kwestii, by później wybuchnąć z siłą bomby atomowej. Jeśli temat Cię
@lugola: W trakcie związku wyszło na jaw, jak bardzo źle mój ex był traktowany w dzieciństwie i gdy był nastolatkiem, więc wolałem nie poruszać tematów, które by dla niego były tak osobiste i wrażliwe. Częściowo jest to błąd z mojej strony, bo byłaby jakaś szansa na krótkoterminowe cierpienie z powodu wspomnień, ale na długoterminowe wielkie zmiany i być może również lepsze relacje. Widać, że jeśli ludzie cierpią i nie chcą o
@camaro96: Przykra historia... Dobrze, że to już za Tobą.

Myślę, że to nie jest tylko problem Twoich rodziców ( ͡° ͜ʖ ͡°) Nasze mózgi niestety są stworzone tak, żeby unikać zbędnego wysiłku - a na dodatek "nieużywane organy zanikają", więc z czasem dość łatwo wpaść w pogłębiające się rozleniwienie i unikanie wyzwań intelektualnych. Jakby tego było mało, osoby starsze #!$%@? sztywność poznawcza, czyli niezdolność do zmiany zachowań
@tekon: Dzięki :) I cieszę się, że zachęciłam do lektury!
Oj tak, zwłaszcza że przez wiele lat marzyłam o takiej wspaniałej i romantycznej miłości :)
@lugola: Zrobię rozeznanie na temat książek, a jeśli dostanę materiały, które ukoją mój ból serca, to pewnie, że przeczytam!
Dziękuję za wysłuchanie i zaakceptowanie mnie!
@camaro96: Polecam Ci np. książki "Toksyczne związki: anatomia i terapia współuzależnienia" (Pia Mellody) - z niej dużo nauczyłam się na temat granic osobistych, do tego książki Miłosza Brzezińskiego oraz Alice Miller (na pewno Ci się spodobają) i jeszcze książki, o których napiszę tutaj recenzje ;) No i bardzo pomogły mi różne wideo z Youtube'a:

1. Najbardziej kojąco działa na mnie Magdalena Szpilka - jest niezwykle ciepła, sama wiele przeszła i jej
@lugola: Zrobię rozeznanie. Dzięki serdeczne!
W nawiązaniu do mojego wcześniejszego komentarza o analizie transakcyjnej: książka przyszła i przeczytałem. Mogę w wolnym czasie napisać swoje przemyślenia i podrzucić, ale zależy też, ile będę go miał - np. w tym tygodniu w ogóle nie zaglądałem na portal.