Wpis z mikrobloga

Od dawna nie zamawiam KFC. Raz ze chwala sie darmowa dostawa, a tak naprawde przy dostawie placimy 1, 2, a nawet 5 zlotych wiecej na jednej pozycji (w zaleznosci od produktu). Bardzo niefajnie. Przy wiekszym zamowieniu jestesmy z dwie dychy, jak nie lepiej, do tylu.

No i dwa juz wczesniej wspomniane frytki. To jest zart i plucie klientowi w twarz. Duze frytki, ktore w Maku i innych restauracjach sa w cenie malych
  • Odpowiedz
@Defect: Nie wiedziałem, ze takie okreslenie jest zarezerwowane dla pracowników KFC, ale teraz już wiem dzięki tobie to nie będę go używał, ale serio nie widzę żadnego problemu, ze pracujesz w KFC, przecież nie każdemu wychodzi w życiu

  • Odpowiedz
  • 0
@Megawonsz_dziewienc co za genialna riposta!!! Nie wstaje! Chodziło mi typie o to, że tylko zamawiając w KFC albo Burger Kingu mówią na burgery 'kanapki' bo w życiu codziennym tego nigdy nie słyszałem. Co do samej pracy to nie widzę w niej nic uwłaczającego. Sam zasuwałem na zmywaku w UK jak miałem 17 lat (lvl 30 here) więc każda praca jest dobra, żeby zacząć swoją ścieżkę zawodową. Pozdro
  • Odpowiedz
@Defect: Przysrales się tak jakby taka praca była uwłaczającą, w dodatku sugerując, ze tam pracuje jak jakiś idiota. Może i masz 30 lat, ale mentalnie nadal jesteś 17 letnim gowniakiem.

No i taka praca nie przynosi żadnych szans na rozwój, bo z kogoś kto wydaje zamówienia nie staniesz się kierownikiem, co najwyżej jak rozwozisz żarcie to masz większe szanse żeby się dostać do jakiejś firmy kurierskiej czy coś.
  • Odpowiedz