Wpis z mikrobloga

Nagrody we Wrocławiu…Rozsiądźcie się wygodnie, bo to długa historia. Zaczęło się od petycji w 2018 roku, pod którą podpisało się 500 osób. Wnioskowaliśmy w niej o publikację w miejskim BIP-ie informacji o nagrodach przyznawanych pracownikom.
Urząd: Nie będziemy publikować.
My: To wnioskujemy o listę nagrodzonych w trybie dostępu do informacji publicznej.
Urząd: Nie udostępnimy, bo to nie jest informacja publiczna.
My: Idziemy do sądu.
Sąd: Należy rozpatrzyć wniosek Watchdoga.
Urząd: Ok, ale tylko w części dotyczącej osób pełniących funkcje publiczne.
My: Ok, ale prosiliśmy też o uzasadnienie nagród, a ich nie dostaliśmy, więc teraz zapytamy o skany wniosków o przyznanie nagród pracownikom, na nich muszą być uzasadnienia przyznania nagrody.
Urząd: Nie udostępnimy, bo to nie jest informacja publiczna.
My: Znowu idziemy do sądu administracyjnego.
Sąd: Uzasadnienia przyznania nagród są informacją publiczną.
I na tym na razie telenowela się kończy, czekamy na ruch urzędu, który może udostępnić żądane dane, albo złożyć skargę kasacyjną.
A tu szczegółowy opis sprawy: https://siecobywatelska.pl/nagrody-we-wroclawiu-jest-wyrok-sadu/
Pozdrawiamy Kotka Wrocka i @mroz3 który wrzucił to info na mirko przed nami. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
___
#prawo #prawodoinformacji #niebojsiepytania #ciagniemywladzezajezyk #watchdogpolska #wroclaw
  • 141
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Ja się zastanawiam czy w interesie obywateli wszystkie informacje publiczne nie powinny być z automatu publiczne i przechowywane/archiwizowane na jakieś domenie rządowej


@Lukasq: A ilu ludzi chcesz do tego zaangażować? Przecież to dodatkowe koszty i to nie małe. Poza tym żeby to działało każdy urząd musiałby mieć sprawny system do obiegu dokumentów na dodatek połączony ze wszystkimi systemami dziedzinowymi działającymi w urzędzie. W bardzo dużych gminach nawet do zrobienia (bo
  • Odpowiedz
Tak. Btw, zróbcie patronite to będę patronował. Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów.


@biggle: Ok. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Będzie Patronite, już na dniach, jak wszystko dobrze pójdzie. Damy znać. Tymczasem, wspierać regularnie można nas też przelewem: 29 2130 0004 2001 0343 2101 0001 lub Paypalem - paypal.me/siecobywatelska
  • Odpowiedz
można oddać 1% podatku dla was?

Dziękuję że jesteście.


@ZidaneNS: Można, polecamy się. ( ͡° ͜ʖ ͡°) KRS 0000181348
Z form wsparcia bez żadnych kosztów, poza sezonem pitowym, można też robić zakupy w internecie przez stronę Fanimani lub zainstalować ich wtyczkę, wtedy jakiś procencik od kwoty zakupów leci do nas.
Dziękujemy za dobre słowa i chęć pomocy, pozdrawiamy! ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
a czemu boją się udostepnic te dane? Nagrody byly z klucza partynego? Nie należały się czy co?


@worldmaster: Trudno zgadywać. Być może problemem jest wskazanie uzasadnień nagród, bo nagroda może być przyznana pracownikowi samorządowemu za szczególne osiągnięcia w pracy zawodowej, ale nie wystarczy powołać się po prostu na przepis, który o tym mówi - dajemy nagrodę, bo art. 36 ust. 6 Ustawy o pracownikach samorządowych. Pytamy o konkretne uzasadnienia. W
  • Odpowiedz
@luc3ro: Domyślam się, że to nie było by na początku szybkie do wdrożenia. Mając 90 dni na publikację naluzie powinni się wyrobić, bo te dokumenty i tak istnieją. Czy to w formie elektronicznej czy papierowej (i pewnie są skanowane). Obecne rozwiązanie jest po prostu nie dostosowane do naszych czasów. W końcu ktoś mógłby napisać bota, który co roku by wysyłał email z zapytaniem o np: nagrody dla urzędników każdą gminę
  • Odpowiedz
@Lukasq: Nawet nie wyobrażasz sobie jaka to skala. Informatyzacja zus-u to przy tym by była betka. Takie centralne repozytorium dokumentów ze wszystkich jst najprawdopodobniej by było największą bazą danych w tym kraju, nawet najmniejsze gminy potrafią przetworzyć kilka mln. dokumentów w ciągu roku. A jeszcze ktoś musiałby zadecydować które są do upublicznienia a które nie.
  • Odpowiedz
A nie możecie ich chociaż teraz oskarżyć o utrudnianie dostępu do informacji publicznej? Bo to trochę walka z wiatrakami jak im nic nie możecie zrobić a oni za każdym razem mówią "Nie i c--j" i trzeba do sądu iść -_-


@TheMaskator: Zobaczymy jeszcze, co będzie dalej. Niestety, sprawy z przepisu karnego z Ustawy o dostępie do informacji publicznej nie idą tak jakbyśmy chcieli. Tu piszemy o podobnej sprawie z Bytomia
  • Odpowiedz
@luc3ro: Przecież, nie piszę aby coś takiego wdrożyć od razu, nawet nie w rok. Rozumiem, że to duża skala, więc może ma początku zacząć od kilku wybranych działów. Ale prędzej czy później taki system widzę praktycznie jako niezbędny.

Jest też pewnie dodatkowy problem, który pewnie zauważasz. Tak naprawdę urzędnicy niższego szczebla w Polsce są niedofinansowania. Jak zresztą cześć urzędów. Dodawanie im pracy sprawi, że będą mieć jeszcze gorzej. :/
  • Odpowiedz
Jeśli urzędnik twierdzi że coś nie jest informacją publiczną a sąd orzeka że jest to czy nie świadczy to o niekompetencji urzędnika i czy jego przełożony nie powinien wyciągnąć w stosunku niego jakichś konsekwencji?

Kto najczęściej podpisuje się pod takimi odmowami? Jakiś prawnik? "Szeregowy" urzędnik? Burmistrz, prezydent miasta?


@Gieekaa: Różnie bywa, tu akurat w odpowiedziach były podpisane osoby z wydziału organizacyjnego i kadr, a pod decyzją administracyjną (odmowną) i odpowiedzią
  • Odpowiedz
US wroclaw-fabryczna ladne też ciśnie wałki. W czasie epidemi, obsługiwała sprzątaczka zamiast pracownika US - bo poszli do domu.


@prostymysliciel: Zawsze możesz np. zapytać o to jak wyglądała organizacja pracy, ilu pracowników pracowało na miejscu i przyjmowało w danym okresie i czy osoba sprzątająca ma uprawnienia dostępu do danych osobowych ( ͡° ͜ʖ ͡°), bo jeśli musiała przyjmować jakieś wnioski, to przecież mogła się zapoznać z
  • Odpowiedz
Za wszystkie koszty postępowań sądowych powinni być obciążani prawnicy urzędu, którzy twierdzą że to nie informacja publiczna. Może wtedy by zmienili zdanie


@tgrzebien: Teoretycznie koszty tych dwóch spraw przed sądami administracyjnymi są niskie, w tej sprawie to razem 200 zł, tyle nakazał miastu zwrócić sąd. Tu właśnie obsługa prawna, czyli praca tych prawników, mogła być dla miasta większym kosztem.
  • Odpowiedz