Wpis z mikrobloga

Odpowiedź Dianki.
Gargamel
Wiem, Kuba, że ta sytuacja i dla Ciebie, jak i dla mnie była niesamowicie cieżka. Chociaż, jeśli chodzi o Ciebie to już nie jestem pewna.... Ale myślałam, że jesteś na tyle dojrzały, że przynajmniej zapytasz się mnie czy życzę sobie, abyś publicznie mówił o naszej relacji w swoim filmiku d2p. (de facto mój "popularny" „zenujący” live, gdzie wspominam o nas został nagrany za twoją namową.) Ja odsunęłam się od życia „publicznego”, schowałam się w cień. I słusznie. Minął rok. Myślałam, że to koniec traumy. Wystarczy wejść w komentarze pod moimi filmikami (sporo już usunęłam, bo nie chciałam, żeby moja rodzina to czytała), aby zobaczyć, że twoi fani i ludzie z wykopu nie mieli skrupółów w oczernianiu mnie i notorycznym życzeniu mi śmierci. Do dzisiaj chodzę na terapię, na której to przerabiam. Milczałam do dzisiaj. Rok temu, gdy dostawałam ataki ze strony twoich fanów byłam zbyt słaba, żeby się bronić. Od początku. Mam osobowość zależną i borderline. Nie umiałam wybierać sobie przyjaciół. Myslałam, że wszyscy chcą dla mnie dobrze. Dlatego wchodziłam w takie relacje jak z A. S. Po obejrzeniu ostatniego filmiku d2p nie widzę w tym nic szlachetnego w twojej spowiedzi. Czemu decydujesz się opowiedzieć o tym dopiero teraz? Kiedy kłocisz się z drugą osobą publiczną, a mnie uzywasz jako pionka? Po prostu, jak zawsze, w koncu nazbierałeś wystarczająco materiału do przemówienia. Teraz twoja taktyką jest ukazanie siebie jako ofiary. Wszyscy byli „zdumieni, że nie komentujesz sytuacji” rok temu. Jak miałeś ją skomentować, jak sam nie byłeś bez winy? Zawsze mnie dziwiło z jaką łatwością przy mnie możesz tak brzydko mówić o innych ludziach, albo z łatwością mówić, że byłbyś w stanie kogoś zabić. Ciągłe komentowanie innych „sławnych ludzi”. Obsmalanie chociażby Gonciarza, narzekanie na niego, ale jak się przydarzył ciekawy projekt, to w to wszedłeś. Pamiętasz jak mieszkaliśmy razem z chłopakami i w salonie spotykalismy się i było to tradycją, że codziennie kogoś obgadywałeś – „ bo ten już nie modny”, „bo ten słaby”, „ haha a widziałeś, co zrobił ten i ten?” Dla mnie to było okropne. Pytałam się Ciebie – „Kuba czy możemy przestać już rozmawiać o sławnych ludziach?” Ty nie masz empatii. Tobie nie było mnie szkoda, gdy mnie poznałeś ty chciałeś dowartościować swoje ego, wchodzac w rolę "rycerza na białym koniu" I nigdy się do tego nie przyznasz. Teraz chcę dojść do sedna. Pokazać twoją prawdziwą twarz. Ta relacja nie była toksyczna jedynie z mojej strony, ale nikt by mi nie uwierzył rok temu. Bo jestem dziwką, "narkomanką", osobą z osobowością zależną i borderline. Mam przypomnieć, ci moment w ktorym wpadłeś w szał, ponieważ nie chcialam juz uprawiac seksu, bo mnie bolało? Mam ci przypomnieć kilkugodzinne szlochy, ponieważ rozmawiałam z Kasia z Coals na messengerze? Bo pojechalismy do Torunia i "nie patrzyłam się na Ciebie kiedy mówiłeś", bo w koncu ja cos chcialam opowiedzieć o sobie? Kiedy to ty kontrolowałeś kiedy JADŁAM? Twoje problemy z agresją? Rzucanie przedmiotami po pokoju? Niezliczone wiadomości od ciebie pod tytułem "jesteś moja" Przez caly zwiazek z toba, a potwierdza to np.twoi wspollokatorzy, moja mama, Sara, Dominik, siostra mojego brata - kontrolowales wszystko. Twoją bronią był płacz i szantaż emocjonalny. Potrafiłeś to robić, aż nie odpuszczę. A najgorsze jest to, ze sam wiedziales i się do tego przyznawales, ze „wiem jaki jestem, postaram się zmienic”. Na drugim spotkaniu powiedzialeś, że mnie kochasz. Już wtedy ta sytuacja była dla mnie alarmująca, ale potrzebowałam cie, bo obiecałeś mi bezpieczeństwo. Cudowne było zostac "uratowaną". Kuba ty mnie nie kochales. Ty mnie posiadałeś. Kontrolowałeś mnie. Twoja rzesza fanów składała mi groźby smierci. Ponad rok zajmowało mi wyjście z tej traumy. Skończyłam z muzyką. Nie potrafię jej już robić, bo mam tak pękniete serce. Przez Ciebie i przez sitka. Różnymi sposobami probowalam przeprosic, cie za to, ze wyżaliłam się swojemu falszywemu przyjacielowi, że #!$%@?łam. że przez moja chorbę (to juz nie chodzi o moje zaburzenia ) nie docenilam twoich starań, że miałam nadzieję, że jako mój chłopak pomożesz osiągnąć mi sukces. Nigdy mi nie odpisałeś. Na mój list, telefony, smsy, messenger. Dziękuję za rozdrapanie ran. Miałbyś tyle godności i odpisałbyś mi prywatnie. Żadnemu człowiekowi nie życzę linczu jaki ja otrzymałam. Pewnie dostanę go i teraz. Mam dość patrzenia, jak manipulujesz innymi swoimi widzami, oczerniasz innych i jestes "panem moralności". Tak „gratulację, że się otworzyłeś przed innymi, jesteś wielki!”
A dla przybliżenia innym jak wyglądał związek z tobą mam artykuł
LINK
#gargamel #polskiyoutube
  • 6
  • Odpowiedz
@Farezowsky: Pamiętam jej relację na insta o tej akcji jak to wyszło, że "może i afera ale przysporzy popularności" (innymi słowami oczywiście).
Czy to było jej takie wyrażenie swojej traumy? Nie ujmuję jej, no ale coś nie do końca tu.
  • Odpowiedz
@Farezowsky: Jakby iść drogą, że ona jest złym człowiekiem, to jej odpowiedź - to że w ogóle odpowie - było do przewidzenia.
Nie mogła przepuścić okazji, żeby nie skupić na sobie więcej uwagi.
On to powiedział w podcaście, może jej znajomi i bardziej zaangażowani sie o tej jego wypowiedzi dowiedzieli, ale ona chciała rozpętać teraz wokół siebie burzę, korzystając z okazji, żeby było jednak z nazwiskiem, żeby ludzie wiedzieli gdzie klikać.
  • Odpowiedz