Wpis z mikrobloga

łeb #!$%@? na treningu
Ćwiczę z 3 miesiące fbw i na początku czasem głowa mnie bolała przy podciąganiu - przy innych ćwiczeniach raczej nie, szybko przechodziło, nie był to duży problem.
Ostatnio sobie zaczynam trening - pierwsze ćwiczenie, pierwsza seria. 9 podciągnięć i #!$%@? jak mnie nie jebnie, no tak #!$%@?ło kilka minut że myślałem że zemdleję. Potem ból zmniejszył się do średnio-niskiego i utrzymywał się przez jakieś 24h. Od tamtego czasu nie mogę robić ciężkich ćwiczeń - wiosłowanie odpada bo ból ten wraca. Na chwilę, średnio-wysoki, pulsujący. Wyciskanie na płaskiej, na bardzo spokojnie, jeszcze daję radę. Czasem nawet lekko mi pulsuje jak wejdę po schodach albo się schylę.
Ma/miał ktoś podobnie? Za każdą radę będę wdzięczny.
cd lekarza to jestem w trakcie rejestracji
#mikrokoksy #silownia
  • 7
  • Odpowiedz
@dsomgi00: mroczki to swoja drogą - to jest taki pulsujący ból, ciężko mi powiedzieć czy z przodu czy z tyłu czaszki.

@Herato: co do oddychania, to jak się teraz zacząłem na tym skupiać to pomaga, dzięki pełnym spokojnym wdechom właśnie jestem w stanie na płaskiej ćwiczyć, boli trochę (ale przed tym feralnym dniem nie musiałem się skupiać i nie bolało w ogóle). Wcześniej bywało różnie, przy takim podciąganiu wydechy bywały
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@lalalajp2_-: A pijesz wystarczająco dużo w ciągu dnia? To trochę absurdalny tip, ale przeglądając internet znalazłem info, że to może być od odwodnienia i jak zacząłem pić więcej, to mi przeszły strasznie mocne bóle głowy, które też zaczęły się od podciągania.
  • Odpowiedz
@lalalajp2_-: Mialem podobnie, przerwałem trening tam poszedłem do przychodni tam opisałem co mi jest. Wezwali szybko karetkę, bo to z opisu mogl być jakiś #!$%@? wylew czy coś. Pojechałem do szpitala zrobili w #!$%@? badań i wyszło ze mięsień uszkodziłem jakiś z tylu czaszki i on dawał takie same symptomy. xddd

  • Odpowiedz
@lalalajp2_-: Miałem tak parę lat temu, głównie przy podciąganiu, sporadycznie przy dipsach. Gdzieś przeczytałem, że to od nadmiernego spinania karku (mięśnie z tyłu przyczepione do potylicy). I faktycznie, jak się przyjrzałem swoim podciągnięciom, okazało się, że przy okazji podciągania strasznie usztywniam kark na ostatnich powtórzeniach, robionych już ledwo, ledwo. Nauczyłem się nad tym panować i problem zniknął.
  • Odpowiedz