Wpis z mikrobloga

@Magmie: sorry ale ludzie ktorzy oblali egzamin 5 razy nie powinny nigdy wiecej znalezc sie za kierownica. Moze Cie o----c egzaminator raz. Mozesz miec pecha czy stresa i oblac 3 razy ale k---a 12 to juz ciezki przyklad ze sie zwyczajnie na kierowce nie nadajesz.
  • Odpowiedz
@Magmie Mi na egzaminie zgasł 3x na tym samym skrzyżowaniu, za pierwszym razem ruszałem z 2ki, potem dwukrotnie za szybko puściłem sprzęgło i zgasł. Niby za trzy błędy uwalają ale zdałem bo egzaminator wziął pod uwagę to, że za każdym razem jak gasł zaciągałem ręczny i się auto nie toczyło.
  • Odpowiedz
@Magmie: mi pomógł olejek C-D i ashwagandha suplementowane regularnie miesiąc przed egzaminem a też miałem rysy na bani i traume jeśli chodzi o egzaminy, szczerze polecam bo chillera i utopia nawet egzaminator z mordą kanara i głosem jakby miał zaraz umrzeć mnie nie przeraził. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Bombidibajbaj: też u------m 5 razy egzamin xD Potem nie prowadziłem auta 6 lat po zadanym egzaminie. W końcu sam siebie rzuciłem na głęboką wodę, kupiłem auto i zacząłem jeździć. Pierwsze dni mega stresujące, ale od tego czasu jeżdżę prawie codziennie, zrobiłem ze 100 tysięcy kilometrów i żadnych kolizji czy innych nieprzyjemnych akcji z mojej winy :)
  • Odpowiedz
  • 2
@Magmie Spoko, ja uwaliłem pierwszy egzamin na kopercie, którą trzeba było zrobić na raz, a mi właśnie sprzęgło nie współpracowało z nogą be stresie. P------y jest ten nasz egzamin, nie spinaj się.
  • Odpowiedz
  • 17
@Magmie
Ja zdawałem 7 czy 8 razy i jeżdżę normalnie po dużym mieście bez żadnego wypadku i co weekend jakiś dłuższy wyjazd po Polsce, czy zagranicę. W p-----e miej tych wielkich znawców, co piszą, że już nie powinieneś podchodzić. Ty się zwyczajnie stresujesz, a jak zdasz nawet za 20 razem, to i tak w chwilę się nauczysz jeździć samemu, bo do tego wystarczy praktyka, a nie żadne nadprzyrodzone zdolności
  • Odpowiedz