Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Kiedyś byłem w wieloletnim związku. Związek się rozpadł i bardzo to przeżyłem - do tego stopnia, przez parę ostatnich lat nie miałem ochoty na żadne randki.
Wreszcie postanowiłem się ogarnąć i założyłem #tinder.

Pierwsze wrażenie - bardzo negatywne. Niby mnóstwo wolnych kobiet - ale większość w opisie nie ma nic (albo co najwyżej listę wymagań :)). Cieżko jest ocenić człowieka na podstawie samej fotki.
Starałem się wybrać te, które potrafiły napisać o sobie cokowiek. "Nałapałem" parenaście par - niestety podczas rozmow szybko okazywało się, że raczej nic z tego nie będzie. Byłem na dwóch randkach z różnymi dziewczynami - niby było okej, ale raczej nie złapaliśmy wspólnego języka.

Gdy miałem ochotę odinstalować aplikację, sparowało mnie z Olą. Rok młodsza ode mnie, 28 lat. Ładna, trochę nieśmiała, introwertyczna, dziewczyna. Trochę taka szara myszka. Mówiła, że nie podoba jej się tinder, że nie pasuje tutaj, że zależy jej na budowaniu trwałych relacji. Szybko znaleźliśmy wspólny język.
Rozmawialiśmy dużo przez Tindera i sms-y przez pierwsze dwa tygodnie od "sparowania". Chcieliśmy spotkać się, ale ciągle coś nie pasowało - albo mi, albo jej - wiec przekładalismy termin spotkania chyba ze trzy razy. Wreszcie udało nam się spotkać na żywo. I było super!

Umówiliśmy się na kolejne spotkanie, a potem kolejne i kolejne. Przez parę tygodni znajomość zaczęła nabierać tempa. Miałem wrażenie, że rozumiemy się doskonale, zgadzaliśmy się praktycznie we wszystkim. Nie chciało mi się wierzyć, że trafiłem na taki diamencik w tinderowym bagnie. Na serio zacząłem liczyć, że coś z tego będzie.

Jak się domyślacie - sielanka nie trwała wieczniej. Na ostatniej randce Ola zachowywała się dziwnie. Wyglądał na zmęczoną, była nieco zdystansowana.
Po spotkaniu zamilkła na dwa dni. Wspominała, że czeka ją ciężki tydzień, więc nie narzucałem się. Wieczorem dostałem SMSa - że ona nie widzi sensu dalszego spotykania się.

To było jak grom z jasnego nieba. "Ale dlaczego, co się stało, czy zrobiłem coś głupiego/ powiedziałem coś obraźliwego?" Odpowiedziała, że nie potrafi tego wyłumaczyc racjonalnie, chodzi o odczucia. Serio byłem zaskoczony, pytałem się, czy możemy o tym pogadać na żywo. Odmówiła, powtórzyła, że nie chce się już ze mna spotykać. Na tym się skończyło.

I tak sobie siedzę od paru dni i rozmyślam.
Mój związek sprzed paru lat skończył się dość podobnie. Usłyszałem praktycznie to samo. Wtedy bardzo to przeżyłem - może też dlatego, że byłem znacznie młodszy - no i nasza relacja trwała zacznie dłużej. Zacząłem na poważnie zastanawiać się co jest ze mną nie tak.

Nie jestem brzydki, ani niski, Mam gęste włosy. Ćwiczę, więc sylwetka też raczej jest okej. Pracuję w IT, dobrze zarabiam. Nie jestem skąpy - podczas wszystkich randek to ja płaciłem. Nie mam żadnych życiowych zobowiązań - żadnych dzieci, żadnych kredytów. Mam samochód i własne mieszkanie (żeby nie było, to drugie zawdzięczam akurat rodzicom, a nie sobie). Dużo czytam, więc można ze mna pogadać na wiele tematów. Potrafię być zabawny (acz czasem zdaża mi się palnąc coś głupiego...).
Nie piszę tego, aby się przechwalać, po prostu staram się zrozumieć co ze mną jest nie tak...

Gdyby nie pasowałby jej mój wygląd, zapewne znajomość skonczyłaby się po pierwszej randce - więc raczej odpada. Dogadywaliśmy się świetnie, Ola sama mówiła, że mamy "porozumnienie dusz" - więc nie chodzi też o charakter. Ech, serio nie wiem, co jest nie tak... Może wyczuła, że zaglądam na Wykop :)

I wiecie co? Z jednej strony nie mam ochoty wracać na tindera, nie podoba mi się ta społeczność. Żadna ze "sparowanych" dziewczyn nie ma startu do Oli.
Z drugiej strony - powoli dociera do mnie, że jeśli nikogo sobie nie znajdę, to czeka mnie los starego kawalera...

#logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #zwiazki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5f708f2bf49ad326e7b1b855
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 58
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

zawsze laski mogą to powiedzieć


@smallboobslover: z reguły większość dziewczyn nie chce sprawić facetowi przykrości, dlatego nie mówi "jesteś fajny, ale ja potrzebuje mężczyzny, faceta z jajami, z inicjatywą, który mnei przeleci do cholery, nie chce cipki bo jedną już mam"
  • Odpowiedz
OP: @Thaora - nie, nie spotykałem sie równocześnie z innymi - skoro próbuję budować relacje z jedną osobą, to nie ciągnę parę srok za ogon. Co najwyżej odpisywałem innych dziewczynom na Tinderze, ale nie umawiałem się na spotkania.

@Sprus - ale to się czasem nie kłóci? Skoro "kochają" praktycznie, to patol to raczej dość niemądry wybór.

@MatiKosa - To co piszesz, może mieć sens. Chciałem zapytać ją o poprzedni związek, ale w sumie zawsze temat odpływał
  • Odpowiedz
  • 0
@AnonimoweMirkoWyznania

Ja mówię o tym co kobieta mówi i co to oznacza

Dla mężczyzny kocham = emocje, dla kobiety jest to wyrażenie zadowolenia ze starań faceta aby nie było mu przykro i starał się nadal

A zupełnie czym innym jest potrzeba emocji jakie daje jej patol
  • Odpowiedz
Czemu - skoro chce seksu - nie mówi tego otwarcie, a wręcz przeciwnie - ostro krytykuje pary, które szybko idą do łóżka?


@AnonimoweMirkoWyznania: xDxDxD Ty masz 7 lat i się właśnie dowiedziałeś, że dziewczynki nie mają siurków? :D

Na przyszłość, choć z takim podejśćiem to ciężko Ci będzie... Patrz na to co kobieta robi, a nie mówi. Patrz O CZYM mówi a nie co. Np. jeżeli powie Ci "nie chcę żeby seks zrujnował naszą relację" to znaczy "TAK ROZWAŻAM RU-CHA-NIE Z TOBĄ". I przecież nie musisz jej przelecieć od razu po miesiącu. Ale jeżeli chcesz to nie oszukuj, że nie chcesz. Jesteś zwykłym fałszywym pantoflem wtedy, który udaje, że czegoś nie chce, a tak naprawdę chce tylko po to by jej nie urazić (i w końcu i tak dorwać się jej do majtek). Nic dziwnego, ze kobiety są obrzydzone jak tak się
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Widzisz dookoła szczęśliwe pary, ale nie wiesz przez ile gówna ci ludzie musieli przejść, żeby się znaleźć. I przez ile gówna potem musieli przejść żeby zbudować szczęśliwy związek. Śmiać mi się chce jak ktoś mówi o ptaszkach, motylkach i sielance od samego początku, do końca życia. Żeby związek był trwały, to trzeba włożyć w niego w #!$%@? pracy i pójść na całą masę kompromisów. Zastanów się lepiej dlaczego jest
  • Odpowiedz
OP: do @pijekubusplay i innych, którzy piszą, że zachowywałem się jak beta, bo płaciłem za randki - jak Wy byście rozwiązali taki problem? Po jedzeniu przychodzi kelner z terminalem - i mam wtedy powiedzieć "każdy płaci za siebie" ? Myślę, że po takim tekscie, to byłaby nasza pierwsza i ostatnia randka. Dziewczyna stwierdziłaby, że jestem jakiś nienormalny, że najpierw zapraszam, a potem każę płacić. Mylę się?
(Przy okazji - w
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie wiem, może powiedz, ta pani płaci xD Dlaczego kelner ma przyjść z terminalem do ciebie akurat? Jak nie wiesz jak rozwiązać taką sprawę, to sorry. Ja pisałem o pierwszym spotkaniu, dla mnie randka to jest później i wtedy co innego zapłacić.

"Konserwatywka" to nie jest jakiś specjalny sort laski która leci na "konserwatywnego" wyciszonego faceta, który wykonuje każde jej polecenie. Faktycznie, objęcie albo dotknięcie włosów mogłoby się skończyć
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: powiem, do jakich wniosków doszedłem na swoim przykładzie, może pomogą:

1. U mnie występuje zbyt duże zaangażowanie przy poznaniu nowej osoby, za bardzo się staram, nie podchodzę na luzie - może to być odbierane jako desperacja. A kto lubi taką cechę?

2. Kobieta po zakończonym związku może faktycznie nie być gotowa, może nie mieć poukładanego wszystkiego po rozstaniu -
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Typie, więcej kontaktu fizycznego, ona ma wiedzieć że Cię kręci ( ͡° ͜ʖ ͡°) Stukaj ją nogami jak rozmawiacie, swawolnie ją odpychaj, spróbuj złapać za rękę, przytulić. Jesteś przystojny, więc nawet sie nie przejmuj, że dostaniesz plaskacza, i tak pozwoli sobie na więcej wobec Ciebie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

I oczywiście nie bądź nachalny przy tym, jak zobaczysz że sie uśmiecha,
  • Odpowiedz
PodgnitaStara: Gościu, spotykaliście się x razy a 0 bliskości...
Może dziewczyna jest konserwatywką i się szanuje ale ma 28 lat i raczej nie jest już dziewicą, a nade wszystko jest kobietą.
Nawet jeśli nie marzy by ktoś ją porządnie zerżnął (w co wątpie), to skoro nie jest w związku, potrzebuje bliskości, dotyku, przytulania.
Od #!$%@? na tematy światopoglądowe są koledzy, koleżanki i takim kimś się dla niej stałeś.

Mam wielu kumpli, z którymi się super dogadujemy, myślimy w podobny sposób, czasem nie potrzebujemy nawet kończyć zdań. Ale nie rucham się z nimi, bo pociągają mnie kobiety. Super głebokie, długie rozmowy są miłym dodatkiem do związku / relacji kobieta-mężczyzna ale nie definiują tej relacji. Jak chcesz mieć relację opartą na głębokich rozmowach to wejdź sobie w związek z
  • Odpowiedz
UwielbianyEkolog: "2. Osoby nieogarnięte z kobietami generalnie mają podejście, zestaw przekonań zawierający w sobie elementy NIEKOMPATYBILNE z uwodzeniem i ruchaniem - przez co te działania wywołują u nich OPORY psychiczne/emocjonalne/światopoglądowe. Przy czym to nie jest tak, że te osoby nie pragną kobiet, albo uważają, że kobiet nie należy ruchać - nie, te osoby najczęściej pragną kobiet i ruchania, ale w innej (głębokiej) części ich psychiki budzi się SPRZECIW, OPÓR przeciwko podążaniu
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: @JimNH777: Jim, widać, że sporo się naczytałeś materiałów o uwodzeniu, bo tam króluje słowo "wzbudzać/wywoływać emocje" oraz "eskalacja dotyku". Powiem Ci, że takim podejściem prawie nigdy nie ugrasz za wiele, co najwyżej uda Ci się doprowadzić do jakiejś bliskiej sytuacji, ale to się często i tak posypie. W mojej ocenie te wszystkie emocje i inne takie - są grubo, grubo overestimated.

Prawda jest taka, że musisz się dziewczynie zwyczajnie spodobać oraz zrobić dobre wrażenie. Wtedy sprawy idą swoim tempem i Was do siebie naturalnie ciągnie, to jest właśnie ten efekt. Bo jeśli tylko facet jest zainteresowany, a laska tak średnio i gapi się dookoła, to możesz sobie generować na siłę emocje i eskalować dotyk i wyjdziesz tylko na natręta. Trzeba umieć posuwać sprawy do przodu, ale też nie na oślep, różne osoby różnie reagują. Ja nie wiem co robił OP, może faktycznie trochę tempo było zbyt wolne, ale z drugiej strony tak właśnie wyglądają początki relacji, sam teraz tego doświadczam.

Mój kolega miał dosłownie niedawno coś podobnego: piękna laska, pisze się super, nie korzysta za bardzo z tych social mediów, no bajka, prawda? Na spotkaniu niby gada, a potem jednak niezbyt chętna do jakiegokolwiek dotyku, nawet się nie przywita poprzez przytulenie, a na koniec DRUGIEGO spotkania w ramach
  • Odpowiedz
@pijekubusplay: Ogólnie dobrze piszesz i z większością się zgadzam, ale Ty i inni pomijacie jeden bardzo ważny element, mianowicie: traktujecie laski jednakowo. Czyli albo do każdej się boicie albo do każdej od razu odważnie, dotyk, itd. Problem polega na tym, że każda jest inna i ma inne doświadczenia i to co zadziała na jedną na zasadzie "oh, jaki on męski i odważny!" to to samo w drugiej wywoła reakcje: "co za paskudny natręt, nie jestem jeszcze gotowa".

Ale przynajmniej masz jasno na tacy o co chodzi. Jeśli ona wykazuje 0 inicjatywy to masz wywalone i tak robisz swoje, jak widzisz że za drugim razem nadal jest chłodna to masz jasność i #!$%@? na taką relację.


No jak jest 0 inicjatywy to szkoda prądu, ja osobiście czegoś takiego nie
  • Odpowiedz
No właśnie nie :) Czasami jak ją spróbujesz pocałować dajmy na to na 2gim spotkaniu, to ona powie, że za szybko i teraz: jedne będą się umawiać dalej, a inne już tutaj zrezygnują. Pytanie czy tą drugą grupę dałoby się jakkolwiek później przekonać, gdyby sprawy szły wolniej...może tak, a może nie, ale poczekać tak do 3ciego spotkania myślę, że jeszcze by nie zaszkodziło. Jeśli dla jakiejś laski 3-4te spotkanie to jest za wcześnie na np. pocałunek, to wtedy faktycznie bym się zastanowił nad nią.


@MatiKosa: No i tu się nie zgadzamy. Serio zrezygnują za pocałunek jeśli uznają że to za szybko? Za takie coś skreślą faceta? I don't think so. Laska bez kompleksów stwierdzi "ale ja kręcę tego typa" i będzie sie z nim spotykać dalej właśnie żeby zobaczyć czy zalezy mu na samym ruchaniu czy spędzaniu czasu razem również.

Tak, dlatego to trzeba zrobić, ale w odpowiednim czasie, trzeba to wyczuć, acz właśnie jak już pisałem, okolice 3-4tego spotkania to tak myślę najdalej. I wtedy jak się laska odsunie i będzie grymasić, to w sumie to też dobry rezultat bo już wiemy, że nic z tego nie będzie i możemy śmiało taką relację
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania cośtam cośtam lepiej być starym kawalerem niż brać losową kobietę do nieszczęśliwego związku, dzięki za uwagę


@XkemotX Dokładnie, przecież koleś może sobie znaleźć drugą połówkę i po 40. Chyba to lepsze niż brać byle kogo i obudzić się w wieku 40 lat w głupią żoną i jeszcze głupszymi dziećmi.
  • Odpowiedz