Wpis z mikrobloga

Moim zdaniem spowiedź to świetne narzędzie do naprawienia siebie.


@Der_Anwalt: To dobre narzędzie utrwalające religijne otepienie i służące kontroli owieczek. Jest to też rodzaj wywiadu, ktory pomaga kapłanowi np. w doborze kazań - wie jakie grzechy najczęściej popełniają parafianie - jest też dobrze zorientowany co się dzieje, kto co ukradł, kto z kim śpi itd.
Dodajmy jeszcze, że ten podstępny rodzaj zabobonu był kiedyś obowiązkowy, a studenci walczyli o jego
  • Odpowiedz
@Der_Anwalt: Zawodowy manipulant w drewnianej skrzyni, to najszybsza droga do wpędzenia się w konflikt sumienia. Jeden z dowód szkodliwości spowiedzi, to brednie i konflikt jaki fundują dzieciom przy pierwszych spotkaniach z tymi praktykami. Onanizowanie się ma być zle i już masz grzech wobec bozi. To żadne uświadomienie wad, tylko sztuczne wytwarzanie wad u wierzącego.
Dzieci powinny mieć maksymalnie opozniany kontakt z tą szkodliwa praktyka.
  • Odpowiedz
@robert5502: Cóż, przypuszczam że jak wiele rzeczy spowiedź może mieć pozytywny i negatywny wpływ. Ja uważam, że mi dobra spowiedź pomaga. Możesz stwierdzić, że jestem otępiony, ja uważam że dzięki temu jestem troszkę lepszym człowiekiem.
  • Odpowiedz
@blaze-be: Przeczytaj proszę jeszcze raz wszystko co pisałem. Staram się nie grzeszyć z powodu, że dostrzegam krzywdy jakie wyrządziłem, żałuję za nie i chcę się poprawić.

W praktyce wygląda to na przykład tak: Zastanawiam się z kim się pokłóciłem i dlaczego, przypominam sobie co mnie do tego doprowadziło i co wtedy czułem i co mogła czuć druga osoba. Następnie zastanawiam się jaki jest mój stosunek do tej sytuacji teraz, z
  • Odpowiedz
@robert5502: Uwielbiam to odwracanie kota ogonem. Z takiej perspektywy dobry ateista ma zawsze wyższość moralną nad osobą wierzącą bo jego zachowania nie są rezultatem strachu przed jakimś bóstwem.
  • Odpowiedz
Czy takie wewnętrzne analizy są Twoim zdaniem szkodliwe?


@Der_Anwalt: Masz chyba jakaś niedorzwinieta psychikę, że do takiej prostej analizy potrzebujesz kapłana, całowania go po szatach i tego całego przedstawienia. Może lepiej idź do dobrego psychologa?
  • Odpowiedz
@blaze-be: Też nie rozumiem czemu ktoś ma się czuć lepszy, bo w coś wierzy lub nie. Pełna zgoda z Tobą!

@robert5502: Zaczynasz mnie obrażać, insynuować i piszesz w rozemocjonowany sposób. Zdaje mi się, że nie rozumiesz i ani trochę nie chcesz zrozumieć całego procesu, więc nie ma sensu żebym bardziej się w temat zagłębiał.
  • Odpowiedz
@Der_Anwalt: Ten wewnętrzny proces, który opisałeś osoba przeciętna jest w stanie osiągnąć bez praktykowania ceremoniału spowiedzi w KK. @robert5502 zwraca uwagę na nonsens ceremoniału, a nie na nonsens rewizji i przepracowania niewłaściwych zachowań.
  • Odpowiedz
@Der_Anwalt: pół biedy jak to są naprawdę obiektywnie złe rzeczy jak np. notoryczne okłamywanie, robienie ludzi w ch*ja czy nawet nie chodzenie do kościoła, ale np. mieszkanie z dziewczyną przed ślubem czy współżycie z nią czy nawet ułożenie sobie życia po rozwodzie, które społecznie są powszechnie akceptowalne i obiektywnie nie są czymś złym przez Kościół są uznawane za grzech, za który w praktyce nie można dostać rozgrzeszenia, tzn. można jak
  • Odpowiedz
nie na nonsens rewizji i przepracowania niewłaściwych zachowań.


@oluchna: zobaczmy jakie to są niewłaściwe zachowania: onanizowanie sie, s--s przed slubem, metody antykoncepcji nie akceptowane przez Kościół, im vitro, aborcja... Ale największe przestępstwa to te przeciw wierze
  • Odpowiedz