Wpis z mikrobloga

Dzisiaj dowiedziałem się o śmierci pradziadka, miał 90 lat. Nie żeby to jakoś szczególnie odbiegało od mojego życia. Dziadek mając 64 przegrał z rakiem 2 lata temu, dziś Tata w wieku 45l walczy ze złośliwym nowotworem. Do tego że umierają osoby które jeszcze stały za mną, jedyne męskie autorytety w życiu, chyba się przyzwyczaiłem. Albo tak sobie wmawiam.

Inna sprawa że mój pradziadek dożył 90 lat. Mój dziadek mógł o tym pomarzyć (jego syn), tak jak i jak widać teraz mój ojciec. Więc na taką śmierć reaguje się inaczej.

Mimo to w zalewie dramatów w moim życiu, jakoś mi to wbiło kolejny nożyk w plecy.

Dziś odwiedzając Tatę widziałem zdjęcie na ścianie pracowników z jego firmy i napisem "XXX Jesteśmy z Tobą". To bardzo miły gest, łezka mi się zakręciła w oku gdy to zobaczyłem na ścianie w jego pokoju.

A za tydzień jadę zacząć od nowa w Poznaniu. Bo nie dam rady ogarnąć stałej pracy i życia w mieście rodzinnym, za bardzo wszystko mnie tutaj przytłacza i dręczy. Obym po raz kolejny w życiu, nie wywalił się z tym plecami do góry.

Twoje zdrowie pradziadku, bo mimo sędziwego wieku byłeś wciąż po mojej stronie i się o mnie martwiłeś.

Będę w życiu robił to czego chciałeś, czego chciał Twój syn, i czego chce mój Tata. Zrobię co mogę by być normalnym facetem ze stałą pracą, stabilizacją, i planami.

Takie coś musiałem z siebie wyrzucić. Nie jestem aż tak chory psychicznie, wiem że mój pradziadek tego nie czyta z zaświatów, tylko jakoś tak mi się to napisało, nie wiem.

#smierc #depresja #dziadkowie #gorzkiezale #samotnosc #feels
  • 3
@promile: Pradziadek jako dzieciak jeszcze zdążył uciekać przez Niemcami w czasie wojny, na terenach dzisiejszej Ukrainy, wtedy to była Polska ale nie wiem nawet co za region czy miasto. Potem przesiedlili jego rodzinę na pomorze. Facet, a nie taki mięczak jak ja, najpierw pracował na budowie, a potem w rzeźni, po drodze odbył coś w wojsku z tego co opowiadał.

Nigdy mi grosza złamanego nie żałował, wściekał się jak chciałem oddać