Wpis z mikrobloga

Witam. Czytając ten tag od dłuższej chwili aż mnie oczy dęba stanęli, gdy czytam większość "domysłów" o tym co będzie dalej z Kononem. 90% z was nie ma żadnego pojęcia o tym, o czym piszecie w takich sprawach, po pierwsze co się dzieje z człowiekiem w trakcie lub po udarze, a poza tym jakie Konon ma opcję czyli MOPS, opieka, itd. Otóż ja jakoś mam. Mam ojca, który ponad 10 lat temu przeżył swój pierwszy udar. Miał wtedy tylko trochę mniejszą wagę niż Konon oraz niezdiagnozowaną cukrzycę. Łącznie do dzisiaj przeżył ich 5 + 2 napady paczkowe i chorobę przewlekłą. I powiem tak. W przypadku mojego ojca to było tak, że po pierwszym wylądował na wózku ponieważ został sparaliżowany po jednej stronie ciała. I ręka i noga. I ogarniał wszystko, po prostu był sparaliżowany. Za to najbardziej ucierpiała jego psychika ponieważ to boli człowieka najbardziej w sercu i głowie, że jest się niepełnosprawnym. Jeżeli Konon wcześniej zawsze był chujem dla każdego, to teraz będzie 20 razy gorzej. Jeżeli wy się spodziewacie, że po wyjściu ze szpitala on będzie płakał do każdego i dziękował że żyję, to was uświadamiam już dzisiaj, że na sto procent będzie zupełnie na odwrót. Teraz będzie ultrachujem i najlepsze jest to, że bardzo możliwe, że zwykła osoba nie będzie mogła rozpoznać, czy to przez chorobę, czy on naprawdę tak myśli. Po udarach i przy cukrzycy Konon dostanie od razu tonę leków na receptę, które będzie musiał brać.. Już się skończy jego chomikowanie. Kilka razy dziennie.. Codziennie. Major będzie zoobowiazany jako opiekun prawny, że będzie musiał mu to siłą podawać, a Konon za 100% będzie siłą odmawiał. Niestety, ale Major jeszcze nie wie co go czeka. A jeżeli go zostawi to za to jest list gończy na policji i 3 lata wyroku. Ewentualnie rodzina Konona. Ale jest tak daleka, że sąd nie będzie jej brał pod uwagę nawet by zarządzić ich opiekunami. Teraz a'propos opieki... To nie jest tak, że MOPS i w ogóle "ktoś z góry" z urzędu jest jakoś zoobowiązany do niańczenia kogoś 24/7 i zmienianiu mu pieluch (tak, Konon będzie nosił pieluchy, bo nie będzie w stanie utrzymywać swoich odchodów, bo tak niszczy udar mózgu). Jedyne co, to jak ktoś już napisał: Maksymalnie jakaś najniższa renta, żeby starczyło na leki oraz co tydzień pielęgniarka będzie przychodziła sprawdzić, czy jeszcze oddycha na 10 minut i ucieka dalej. To nie są Niemcy, czy Norwegia, żeby urząd byłoby stać na opiekę taką, jak ktoś by sobie zażyczył. Jedyna opcja to prywatnie, ale to kosztuje ogromne pieniądze, bo cały problem w całym kraju jest taki, że w Polsce po prostu za mało jest ludzi w służbie zdrowia na taką ilość ludzi chorych, żeby ich wszystkich obsłużyć i by każdy był zadowolony. Co MOPS zrobi według mnie? Jeżeli znajdą przyczyny, aby Major mógł zostać jego opiekunem w chorobie wyśle Konona do domu i koniec.. Nie będą się dłużej zastanawiali nad dziadem. Jeszcze jak ZUS zobaczy, że facet nigdy nie pracował to już zapomnijcie o hasłach typu, że jemu się coś należy jakakolwiek pomoc. Nie należy. Ludzie całe życie zapier***ają po 40 lat pracy i potem chorują, a zostają w biedzie. Jedyne co człowieka wtedy ratuje to rodzina, która nie może go zostawić prawnie, a dużo by takiemu pomogła. Konon jej nie ma. Ma pecha. Miał całe życie by zapewniać sobie starość jak najlepiej. Nie zrobił niczego, co by mu tę starość w niedoli poprawiało. Niczego. Dlatego, czego wy teraz oczekujecie? Zastanówcie się trochę logicznie. Po to ludzie wychowują dzieci, pracują ciężko i tak dalej i tak dalej, aby w przyszłości nie zostali sami na pastwę losu. Kumacie, czy nie? Przecież nikt nie będzie z urzędu jakiegoś Kononowicza, który całe życie był tylko utrapieniem w Białymstoku nie będzie się teraz nad nim bawił. A inna opcja jest taka, że Major nie będzie opiekunem, więc Konon idzie do jakiegoś ośrodka dla starców i tam zostanie już do końca życia na koszt państwa. Major wtedy nie wiem nawet co z nim będzie, bo dom przejmuje miasto. Nie może przejąć go rodzina, ponieważ jeżeli się tylko ktoś po to zgłosi to automatycznie zostaje opiekunem Konona, czyli prawowitego właściciela nieruchomości. Nie ma czegoś takiego, że właściciel żyje chory gdzieś w ośrodku zamkniętym, a ktoś sobie to przejmie jakiś członek rodziny, bo tak... Tak nigdy nie było i było by to nielogiczne oraz nielegalne. Dopiero po śmierci Konona takie tematy jak przejmowanie jego domu po rodzinie.. Wcześniej nie. Ale Konon przecież będzie żył jeszcze z kilka lat na pewno. Nie martwcie się o to tyle. Jeżeli nie umarł wczoraj czy przed wczoraj, gdy miał ten udar to teraz już ze szpitala wyjdzie i jeszcze trochę pociągnie... W jakim stanie fizycznym i psychicznym, to się okaże za kilka dni. Pozdrawiam... Jeżeli czegoś nie wyjaśniłem zbyt dobrze, to przepraszam. Możecie śmiało pytać, postaram się wam odpisać w komentarzach.

#suchodolski #patostreamy #szkolna17 #kononowicz
b.....u - Witam. Czytając ten tag od dłuższej chwili aż mnie oczy dęba stanęli, gdy c...

źródło: comment_1600345570d4PE0XSDrtb0zG3WWYekZA.jpg

Pobierz
  • 21
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach