Wpis z mikrobloga

@WykresFunkcji: a spojrz na to z innej strony:

1. Szkola - co 45 albo 90 minut musisz przestawic sie na inny temat, w pracy robisz swoje dluzej
2. Szkola - odpytywanie, stres, w pracy nie ma czegos takiego
3. Szkola - koledzy i kolezanki z roznych srodowisk, czesto sa to ludzie do ktorych z wlasnej woli bys sie nigdy nie odezwal, w pracy jest duzo lepiej
4. Szkola - tak naprawde tylko expisz na przyszlosc, a pracy zarabiasz i widzisz jakies przelozenie robie
  • Odpowiedz
@DryfWiatrowZachodnich: aa, i jeszcze jedno. W pracy jak ktos cos powie, zrobi obrazliwego to mozna zripostowac, klocic sie itd. W szkole jak ma sie #!$%@? nauczycieli "nie obchodzi mnie kto zaczal, podajcie sobie rece" to nic nie zrobisz z tym.

Tak naprawde wedlug mnie szkola to jeden z ciezszych psychicznie i bardziej niesprawiedliwych etapow zycia
  • Odpowiedz
@WykresFunkcji: Gdybym poszedł do dzisiejszego liceum to by mnie chyba po tygodniu starzy odcinali z żyrandola. Czasami słyszę od osób które niedawno skończyły licea co tam się teraz dzieje. #!$%@?, jakieś dzienniczki elektroniczne, powiadamianie starych smsem lub telefonem o nieobecności dziecka XD Co to #!$%@? jest? Za moich czasów ... mogłeś #!$%@?ć z lekcji kiedy chciałeś i o ile później zaliczyłeś to co trzeba to nikt Ci problemów nie robił.
  • Odpowiedz
1. Szkola - co 45 albo 90 minut musisz przestawic sie na inny temat, w pracy robisz swoje dluzej

2. Szkola - odpytywanie, stres, w pracy nie ma czegos takiego

3. Szkola - koledzy i kolezanki z roznych srodowisk, czesto sa to ludzie do ktorych z wlasnej woli bys sie nigdy nie odezwal, w pracy jest duzo lepiej

4. Szkola - tak naprawde tylko expisz na przyszlosc, a pracy zarabiasz i widzisz jakies przelozenie robie -> umiem

5. Szkola - prace domowe, praca - konczysz i masz czas dla siebie

6. Szkola - zmiana klasy to kupa roboty i ciezkie wejscie w nowe srodowisko, praca - nie podoba sie, zmieniasz
  • Odpowiedz
@CyfrowyD:

No pewnie zależy od środowiska, ja mocno poniżej 30, więc tak dawno to nie było, nie było żadnych problemów z nieobecnościami, nawet przez pewien czas można było sobie samemu usprawiedliwiać XD, a co do chodzenia pijanym po ulicy to wystarczy się zachowywać jak człowiek. Ehh, chętnie bym wrócił na trochę do tych czasów.
  • Odpowiedz
@WykresFunkcji:
1. Udajac jednoczesnie ze sie nie spi, by sie nauczyciel nie #!$%@?
2. Zaliczyc to jedno, ale jednak codzienny stres czy nikt sie nie bedzie czepial i wiedzy publicznie sprawdzal nie pomaga
3. Niby tak, ale jednak w pracy spotykasz ludzi glownie ze "swojego poziomu", z podobnym wyksztalceniem i zainteresowaniami... I jak sie trafi jakis patus co probuje innyn psuc zycie to kierownik realnie go pacyfikuje.
4. To samo
  • Odpowiedz
W pracy jak ktos cos powie, zrobi obrazliwego to mozna zripostowac, klocic sie itd. W szkole jak ma sie #!$%@? nauczycieli "nie obchodzi mnie kto zaczal, podajcie sobie rece" to nic nie zrobisz z tym.


@DryfWiatrowZachodnich:

No i to, co ty gadasz, w liceum kłótnie z nauczycielami niektórzy podnosili do rangi sztuki, np. w kategoraich w jak najgłupszy sposób zinterpretować wiersz. Tak jak mówisz to jest na studiach ( ͡
  • Odpowiedz
@DryfWiatrowZachodnich:
No mimo wszystko to zależy od konkretnej sytuacji danego człowieka, ja w liceum się dosłownie niczym nie stresowałem (no może poza sprawami związanymi z dziewczynami itp. - ale wiadomo ( ͡° ͜ʖ ͡°)), nie było żadnych dresów i innych patusów, miałem wolny czas, znajomych itd. Tylko uczyłem się więcej do matury rozszerzonej z matematyki i fizyki. Oczywiście irytowałem się bezsensownością niektóych zajęć, ale i tak
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 10
@rales: Dla mnie największym plusem pracy jest, że odwalisz swoje 8h i w domu już nic z robotą nie musisz robić, a w szkole odwalisz 6-7h i potem jeszcze i tak siedzisz wieczorami i w weekendy i się stresujesz przed testami, uczysz itd.
  • Odpowiedz
@rales: Takie tam #!$%@?. Szkoły nienawidziłem, studia przyprawiły mnie o siwe włosy, myśli samobójcze i zerowe poczucie własnej wartości, a swoją robotę uwielbiam i chodzę do niej z przyjemnością. ()
  • Odpowiedz