#anonimowemirkowyznania Hej! Czy jest tu ktoś kto ma 26 i up lat i czuje się staro? :D Tzn. czuje się tak mentalnie, bo wyglądem ludzie dają mi od 20-23. I to nie chodzi o piwniczenie w domu czy coś w tym stylu, lubię czasem wyskoczyć gdzieś na miasto czy na jakiś wypad. Randki czy to #tinder czy #badoo też są, ale jakoś zwykle kończą się na jednym spotkaniu z mojej bądź drugiej strony. Zdarzają się też dłuższe znajomości, ale jak wiadomo to trzeba trafić na odpowiednią osobę. Druga sprawa, że moje towarzystwo to już raczej osoby w związkach, mające rodziny itd. więc tych spotkań jest mało, bądź nie ma ich wcale. Osoby na wypady się wykruszają. Nie jestem też jakimś gołodupcem, oszczędności mam ok. 100k, praca też jest, auto jest. Nie pomaga też fakt, że prawie na każdym kroku inni gadają, ze "wypadałoby" sobie kogoś znaleźć, a ja jednak nie czuję ciśnienia. Nie chcę związku czy znajomości w której jest coś na siłę, zwłaszcza że teraz znaleźć kogoś ogarniętego to nie lada sztuka. Nie wiem skąd pojawił się u mnie ten stan myślenia, że 26 to już stary :D Może są tu jakieś duszyczki co też miały taki "dylemat", albo zwyczajnie szukam dziury w całym? :)
Nie pomaga też fakt, że prawie na każdym kroku inni gadają, ze "wypadałoby" sobie kogoś znaleźć, a ja jednak nie czuję ciśnienia.
@AnonimoweMirkoWyznania: dużo osób jest koniecznie z kimś, niezależnie od tego czy faktycznie się kochają, bo nie posiadanie partnera to dla nich powód do wstydu, poczucie gorszej samooceny, czy po prostu potrzeba kogoś(bezpieczeństwo chociażby), bo sami czują że ciężko się żyje w pojedynkę. Każdy kogoś ma, więc oni muszą kogoś
@AnonimoweMirkoWyznania: i? Mojemu bratu ktory mial 30 lat pytano o dowod w sklepach, a panienki zawsze mowily ze jest tako slodzial bo wyglada na 16 .
Hej!
Czy jest tu ktoś kto ma 26 i up lat i czuje się staro? :D Tzn. czuje się tak mentalnie, bo wyglądem ludzie dają mi od 20-23. I to nie chodzi o piwniczenie w domu czy coś w tym stylu, lubię czasem wyskoczyć gdzieś na miasto czy na jakiś wypad. Randki czy to #tinder czy #badoo też są, ale jakoś zwykle kończą się na jednym spotkaniu z mojej bądź drugiej strony. Zdarzają się też dłuższe znajomości, ale jak wiadomo to trzeba trafić na odpowiednią osobę. Druga sprawa, że moje towarzystwo to już raczej osoby w związkach, mające rodziny itd. więc tych spotkań jest mało, bądź nie ma ich wcale. Osoby na wypady się wykruszają. Nie jestem też jakimś gołodupcem, oszczędności mam ok. 100k, praca też jest, auto jest. Nie pomaga też fakt, że prawie na każdym kroku inni gadają, ze "wypadałoby" sobie kogoś znaleźć, a ja jednak nie czuję ciśnienia. Nie chcę związku czy znajomości w której jest coś na siłę, zwłaszcza że teraz znaleźć kogoś ogarniętego to nie lada sztuka. Nie wiem skąd pojawił się u mnie ten stan myślenia, że 26 to już stary :D Może są tu jakieś duszyczki co też miały taki "dylemat", albo zwyczajnie szukam dziury w całym? :)
#logikarozowychpaskow #rozowepaski #niebieskiepaski #zwiazki #logikaniebieskichpaskow #zwiazki
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5f5352618679b6c666e7ac2a
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Wesprzyj projekt
Tylko 100 tysięcy nie mam
Szukasz dziury w całym moim zdaniem.
@AnonimoweMirkoWyznania: dużo osób jest koniecznie z kimś, niezależnie od tego czy faktycznie się kochają, bo nie posiadanie partnera to dla nich powód do wstydu, poczucie gorszej samooceny, czy po prostu potrzeba kogoś(bezpieczeństwo chociażby), bo sami czują że ciężko się żyje w pojedynkę. Każdy kogoś ma, więc oni muszą kogoś
Komentarz usunięty przez autora