[stowarzyszenieDiP]

Czy warto wierzyć w ludzi?

Skrajne sytuacje prowokują do skrajnych indywidualnych działań. Koronawirus wyciągnie z ludzi na wierzch wiele przekonań, poglądów i zachowań. Także takich, które mogły być do teraz skrywane lub słabo prezentowane. To pewne.
Zachowania społeczne czy skrajny darwinizm? Gra o sumie zerowej czy raczej win-win? Co się powinno, co warto, a co trzeba?

Co Homo Sapiens w takich sytuacjach myśli?
Jeśli mamy wątpliwości czy wręcz dylematy, to może pomocna nam będzie wiedza o pewnym psychologicznym badaniu.
Oto ono.

Pod koniec XX wieku (to bardzo dawno dla wielu, ale w końcu to nie było w okolicach bitwy pod Grunwaldem; może ludzka natura przez 25 lat bardzo się do dziś nie zmieniła ( ͡° ͜ʖ ͡°)) przeprowadzono szerokie, multikulturowe badania.

Ich przebieg wiernie cytuję z pewnej arcyciekawej książki:
„Wyobraź sobie zatem, że bierzesz udział w eksperymencie polegającym na podziale 100 dolarów między ciebie i drugą nieznaną ci osobą. Reguły gry są określone – znajdujecie się w osobnych pokojach i nie możecie się porozumiewać. O tym, kto ma dokonać podziału, decyduje rzut monetą.
Załóżmy, że los wskazał na ciebie.. Możesz złożyć jedną propozycję, a druga osoba może ją tylko przyjąć albo odrzucić. Oczywiście również ona zna reguły gry i sumę do podziału.
Jeżeli powie „tak”, transakcja dochodzi do skutku i oboje wychodzicie z pieniędzmi, Jeżeli powie „nie”, żadne z was nic nie otrzyma.
W obu przypadkach gra jest skończona i nie będzie powtórzona.

Co zrobisz? Jak podzielisz się z obcym człowiekiem?
Daj znać w komentarzach

Jeśli chcesz się dowiedzieć:
- jak wyglądały ostateczne wyniki tego badania?
- co z nich wynika?
- z jakiej książki korzystałem?
przeczytaj kolejny wpis na tym fanpage`u. Za 3 dni.

Naprawdę warto.

#dip #polityka #demokracja #anatomiapopulizmu #psychologia #biznes

-------------------------------------------------------------
Photo by Sigurd Decroos from FreeImages

[CralencSeedorf]

@stowarzyszenieDiP: Nie znam się na takich rzeczach ani trochę, ale gdybym był w takiej sytuacji zrobiłbym tak:
1. Jako proponujący stawkę dałbym 50/50, jako uczciwy podział.
2. Jako przyjmujący ofertę zaakceptowałbym cokolwiek, lepsze 10$ niż nic. Nawet 100/0 byłoby akceptowalne, bo i tak nic nie tracę.