Wpis z mikrobloga

@enron: no i co ty mi z jakimś skakaniem na beton, ja nawet do wody nie wskoczę bo pływać nie umiem

a na rowerze jedziesz równo to nic się nie stanie, byle się nie wywrócić i rozglądać wokół
  • Odpowiedz
@enron: przykro mi z powodu twojej kuzynki, nieszczęśliwy wypadek, ale nie możesz zakładać, że każdemu prędzej czy później to się przytrafi i że jazda bez kasku to jakieś ekstremum

prawko mam, sporo widzę i wiem, że inni uczestnicy ruchu w każdej chwili mogą coś odje.bać, więc jak coś się dzieje niespodziewanego to tylko cyk ominąć i lecisz dalej
  • Odpowiedz
@ciapex: wiesz, kask nie jest potrzebny - dopóki nie będzie wypadku. Tak samo możesz w ogóle nie zapinać pasów bezpieczeństwa - choć w sumie bardziej adekwatne by było umieszczenie w samochodzie na kierownicy noża ustawionego na sztorc ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Patrząc na to, jakie bardziej aktywni rowerzyści mają zdarzenia (zepchnięcie z drogi, wyprzedzenie i zajechanie, wymuszenie pierwszeństwa) to jazda bez kasku jest raczej niezbyt mądrym
  • Odpowiedz
@enron: Kiedyś czytałem takie fajne porównanie ofiar wypafków samochodowych i rowerowych i na rowerze urazy głowy są 2x rzadsze, to może promować kaski w samochodach?
  • Odpowiedz
@kajo: jak zwykle pewnie jest to porównanie typu "w tym roku w wypadkach samochodowych urazu głowy doznało 5000 osób, a na rowerze tylko 2500 osób" - z pominięciem faktu że w samochodach w tym danym roku było 20x więcej osobokilometrów (ew. osobogodzin)...
  • Odpowiedz
@enron: To jest porównanie z Francuskiej książki ( Pratique du vélo et sécurité routiere), zakładam że w Polsce wypadki wyglądają podobnie.
Tam podano że w wypadkach urazu głowy doznaje 24% kierowców i 17% rowerzystów. No i kask rowerowy jest zaprojektowany do 20 km/h, przy starciu z szybkim samochodem jest na plaster.
  • Odpowiedz