Wpis z mikrobloga

Ale mi ludzie ciśnienie podnoszą. Jak to prawnie wygląda z nienoszeniem maseczki w sklepie? Zostałam wyznaczona do upominania klientów o zakładanie maseczki (mam stanowisko zaraz przy wejściu) i już kolejni w tym tygodniu mnie zignorowali, śmiejąc się pod nosem "hihi nie mamy maseczki", a jak powiedziałam gdzie moga kupić, bo mamy punkt zakupu maseczek to szybko poszli dalej, olewając mnie... Jeśli przyjdzie jakaś kontrola to mogę ja mieć jakieś kłopoty? Albo mam prawo wypraszać takich ludzi? Jak to wygląda, bo nikt nie jest mi w stanie odpowiedzieć i się zaczynam coraz bardziej irytować XD #pytanie #koronawirus #maseczki #zalesie
  • 105
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Paula_pi: Nie wiem... Próbowałam już bycie miłą i bycie chamską i żaden sposób nie pomaga. Wczoraj zapytałam "Czy moge prosić o założenie maseczki" to mi baba odkrzyknęła (serio krzyknęła) "NIE" i poszła dalej więc...
  • Odpowiedz
@cytmirka: Rozporzadzenie ministra zdrowia nie jest obowiazujace bo nie mamy wprowadzonego stanu wyjatkowego. Konstytucja mowi jasno i wyraznie ze wolnosc mozna ograniczac tylko ustawą. Ustawa z 5 grudnia 2008r o epidemii i chorobach zakaznych mowi ze mozna ograniczac wolnosc tylko osobom chorym, ale musialby byc wprowadzony stan wyjatkowy. Nakazywanie noszenia maski komukolwiek jest bezprawiem. A co sie tyczy ciebie; jesli komukolwiek zakazesz zakupow (jako pracownik) czyli odmowisz obslugi moze cie
  • Odpowiedz
@KatpissNeverclean: Ty sobie mozesz straszyc policją tylko debili ktorzy nie znaja swoich praw.
@cytmirka: Te narzucenia z gory mozna sobie wsadzic w tyłek, bo jesli sprawa trafi do sądu to oberwie ta ekspedientka ktora odmawia obsługi klienta. Policja rowniez nie ma prawa karac za brak maski kogokolwiek na podstawie rozporzadzenia ministra zdrowia. Kto przyjmuje mandat - ten głupek. Proste
  • Odpowiedz