Wpis z mikrobloga

@Brakus: Śmiejecie się, ale moją wychowawczynią w liceum była polonistka, która prawie zawsze robiła nam lekcję wychowawczą zamiast polskiego. Ew. ostatnie 10 minut lekcji coś nt. tematu i tyle. Wielokrotnie odnosiłem wrażenie, że przekazywanie wiedzy z j. polskiego ją nudzi, a pogadać kto tam co nawywijał na innych lekcjach, jak przygotowania do studniówki itd. bardzo ją interesują. Efekt był jaki był - tragiczne wyniki z pisemnej matury z polaka xD
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Brakus: każdy okres szkolny za wychowawczyni matematyczka, zwykle zamiast godziny wychowawczej matma była. Raz się w technikum udała zagadać na wychowawczą na matmie to potem żadnej wychowawczej nie było przez miesiąc.