Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
UWAŻAJCIE NA SIEBIE MIRASY !
Zostałem wczoraj brutalnie pobity i okradziony na swoim osiedlu. Mieszkam w dużym mieście, w nieciekawej okolicy, zbiór wielu bloków patologicznych osiedli, w każdej bramie roi się od różnych przyjemniaczków którzy tylko szukają kaski żeby #!$%@?ć jakiegoś prochu w komin, degeneraci zupełni. Awantury, bójki i kradzieże to tutaj codzienność. Robię siłkę od dłuższego czasu, ale ta sytuacja pokazała mi, że mimo siły, jestem bezbronny. Wracając wczoraj wieczorem około 22 ze sklepu pod jedną z bram dostałem w #!$%@?ę, zaatakowały mnie dwa ćpuńskie dresy w kapturach. Idę sobie z zakupami, a tu jeden zachodzi mi drogę i odpycha mnie mocno rękoma, metr, dwa do tyłu. Ja od razu o #!$%@? mu chodzi, rzuciłem zakupy, a od lewej strony podbiegł momentalnie ten drugi #!$%@?ąc mi petardę na skroń. Oszołomiło mnie, ale adrenalina robi swoje, od razu odskoczyłem, ten ruszył na mnie uderzając mnie kolejny raz na wysokości nosa, po tym udało mi się przełamać i trafić czysto i porządnie prostym w szczękę ( aż myślałem potem że od tego strzała połamałem palce), ale ledwo zdążyłem to zrobić, wleciał we mnie z drugiej strony jego ziomek, zacząłem się z nim szarpać, przewagę siły miałem zdecydowaną, ale jakąś taką dziwną blokadę do walki. Nie byłem w stanie wyprowadzić żadnego ciosu. Nadleciała kolejna bomba, kolejna, ja dostałem nóg jak z waty, nim minęła chwila i już zasłaniałem się pod ścianą przed kolejnymi strzałami w głowę. Upadłem na ziemię zasłaniając twarz, miałem już dosyć, zaczęli mnie okopywać, leżałem bez sił zupełnie, widziałem jak szabrują moją reklamówkę w poszukiwaniu potrfela ( cóż miałem tam jeszcze 50 zł więc stonks z pobicia mają ). Ja obolały, cały we krwi, z podartą koszulką, pobitym telefonem po około 10 minutach wstałem z ziemi i doczłapałem obolały do domu. Krew z nosa i rozciętych ust ciekła mi po szyi, a ze zdratych kolam po nogach
Przespałem cały dzień i całą noc. Mam siną całą twarz, rozbitą wargę, zdarte kolana łokcie, kostki na rękach do krwi, pełno krwiaków, siniaków i zadrapań. Zgłoszenie na policję nic nie da, bo jest tam ciemno, nie ma kamer, ogólnie miejsce zadupie. Były tam już takie akcje, policja tylko zaogniła sprawęm. Dopiero wstałem i postanowiłem podzielić się tą przygodą. Jak dojdę do siebie, zapisuję się na jakiś sport walki który pomoże mi na ulicy, bo moje umiejętności są zerowe, siłka nic nie pomaga w takich akcjach. Co możecie polecić ? Jakiś boks, czy jest sens na jakiś kickboxing na przykład ? Nogi się przydadzą na ulicy w walce ? Może zadaję głupie pytania, ale sam już nie wiem. Uważajcie na siebie, i nie odpuszczajcie treningów. Jeśli jest tu jakiś Mirek, który boi się iść na trening - zrób to, to mogło spotkać każdego z was...
#anonimowemirkowyznania #pobicie #przegryw #przestepstwo #pomocy #porada ##!$%@? #sportywalki #mma #mirkokoksy #silownia

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5f4ae9916c849ff6cfff3367
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 29
@biamiVajs: xD albo krav maga ( ͡° ͜ʖ ͡°) Tamtejsza samoobrona uczy wiele i jest bardzo przydatna, ręce stają się Twoja bronią którymi możesz nawet zabić, ale nie możesz dać się zaskoczyć. Tylko że czasami w zbliżonym stopniu ( może bez cieknącej krwi) będziesz wracał z takiego treningu. Zależy na jakiego trenera trafisz ( ͡° ͜ʖ ͡°) ale siniaki to tam chleb codzienny
@shaelix92: albo dostaniesz butelką lub cegłą w głowę i skończy się chojrakowanie i nie będzie tylko cieknącej krwi jak po treningu ale też wizyta w szpitalu i zszywanie, później badania czy nie masz wstrząsu od upadku i uderzenia i to z zaznaczeniem, że nie leżysz jeszcze na bruku czekając na karawan zamiast karetki.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@shaelix92: nie warto odpowiadać agresją bo wtedy możesz zostać potraktowany w sposób opisany powyżej, oprawca będzie czuł się zagrożony więc sięgnie bo ostrzejsze środki niż gołe pieści i nogi
@AnonimoweMirkoWyznania: najlepiej to kup gaz i teleskop. I nos to zawsze przy sobie, ewentualnie tylko wieczorem. Gaz raz nam uratował dupe jak wpadła na nad banda typów (jakieś 10 osób), kiedy nas była 6 w tym jedna kobieta. Kumpel szybko wyjął gaz i dosyć skutecznie im go zaaplikował no i udało się uciec ( ͡° ͜ʖ ͡°)