Wpis z mikrobloga

Panna której nie widzieliśmy 5 lat zaprasza nas na wesele... spoko bo kiedyś się przyjaźniliśmy. Problem w tym ze wesele jest za tydzień.
Ha tfu na robaków, którzy szukają kopert bo Babcia Krysia zwolniła miejsce

#wesele #koronawirus
  • 90
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Ssslave: Jak do mnie w ostatniej chwili parę osób nie przyszło, to zaprosiłem kumpla, który akurat przyszedł do kościoła. Poleciał do domu po garniak i wbił na darmową wódeczkę. Ale to trzeba nie mieć kija w dupie.
  • Odpowiedz
  • 0
To jeszcze nic, moja ma kolezanke która brała ślub z jakimś bogatym typem który odziedziczył hotel po baaaardzo bogatym ojcu pod Bydgoszczą. Tydzień przed ślubem, dostaliśmy zaproszenie na wesele bo chyba zwolniło się miejsce a ja powiedziałem że nie będę robić za jakiś zamiennik dla bogaczy. Jedyne na czym byliśmy to na ślubie i takiego słodzenia oraz wchodzenia w dupe podczas mszy dawno nie widziałem ani nie słyszałem.
  • Odpowiedz
@Maly_Jasio To napisałem jak mogło być. Ja też mam kilku dalszych znajomych, z którymi nie utrzymuje już relacji tak blisko, więc z powodów m. in. finansowych nie zaproszę ich. Ale w sytuacji jakby ktoś np. z członków rodziny odmówił, to mając te fundusze mógłbym i chciałbym zaprosić właśnie tych znajomych. Czy to jakoś źle o mnie świadczy? Lepiej, żeby na weselu było mniej ludzi i stoły stały bardziej piste?
  • Odpowiedz
Wesele w niewielu przypadkach się zwraca.


@george_prosto_z_drzewa: xDDDDDDD no fajnie wiedzieć- muszę tą nowinę przekazać moim znajomym, którzy chyba liczą, że z kopert w czasie korony wyjdą co najmniej na zero lub bardzo niewielki minus xD
  • Odpowiedz
@Ssslave: pracowałem kiedyś z kolesiem, który chodził na wesele praktycznie co tydzień - bo go zapraszali. za każdym razem dawał kopertę 500 zł i się martwił - skąd on weźmie na te wszystkie wesela xD
  • Odpowiedz
gdyby chciała zaprosić go z przyjaźni, to zrobiłaby to w normalnym terminie, zamiast na pięć minut przed dzwonkiem. ¯_(ツ)_/¯


@pawel-niczyporek: niezbyt. Masz ograniczenia typu finanse, sala, noclegi, a rodzice naciskają, że wujka Jasia i ciocię Zosie zaprosić trzeba, chociaż nigdy ich się na własne oczy nie widziało. Więc zapraszasz, liczba dostępnych zaproszeń się kurczy, a oni tydzień przed cię informują, że świrus i nie przyjadą...
  • Odpowiedz