Wpis z mikrobloga

Mirasy, czy współczujecie incelom? Jakie macie odczucia wobec nich?

Do gimnazjum i liceum chodził ze mną pewien #incel. Z jednej strony nie dziwę się, że był gnębiony za swoje ekstremalnie #!$%@? i niesmaczne zachowanie, ale z drugiej jednak strony było mi go zawsze straszliwie żal. Patrząc na niego uświadomiłem sobie jak ciężki musi być żywot jednostki dziwacznej i zrytej psychicznie już we wczesnej młodości.

Pamiętam sytuacje, w których przerywał nauczycielom tylko po to by z dupy ogłosić "masturbacja poprawia jakość nasienia", "seks zwiększa odporność na choroby" lub "chyba mam tasiemca". Moja koleżanka zaklinała się, że raz nawet masturbował się na lekcji w pierwszej ławce. A jeśli chodzi o jego życie uczuciowe to zawsze podbijał do różowych od 7/10 wzwyż, ale zawsze robił z siebie debila ku uciesze chcącego się dowartościować normictwa i wywołania u lochy odruchu wymiotnego.

Gdy został zaproszony na urodziny klasowego playboya pewnie myślał, że los się do niego wreszcie uśmiechnął. Podczas imprezy dostał kamieniem w łeb i wracał stamtąd karetką. Była to wisienka na torcie upokorzeń jakie napotykał codziennie na swej drodze.

W liceum stał się zamknięty w sobie i nie odzywał się na lekcjach. Zaczął jedynie gadać do siebie.
Ostatnim co #!$%@?ł była cringe sytuacja na naszej studniówce. Gdy tylko podano do stolików wódę, #!$%@?ł 13 shotów po czym wybiegł z lokalu krzycząc, że się #!$%@?ł. Tego pamiętnego wieczoru ochrona długo szukała go po lesie.

#stulejacontent ##!$%@? #pasta #szkola #przegryw
  • 5