Wpis z mikrobloga

Mirki, noszę się z zamiarem kupna swojego pierwszego #mieszkanie i staram się dowiedzieć jak najwięcej, żeby się w coś głupio nie wpakować przez moją niewiedzę. Macie jakieś źródła, które polecacie, żeby się doszkolić, albo może sami macie jakąś osobistą listę rzeczy, które sprawdzacie/co do których się upewniacie (zarówno w papierach jak i samej #nieruchomosci ) zanim się zdecydujecie, żeby się nie wkopać w coś niefajnego/niekorzystnego? Jakieś częste pułapki albo standardowe triki żeby żerować na niedoinformowanych, przed którymi trzeba się wystrzegać? Oczywiście googlowałem już standardowe teksty typu "O tym pamiętaj kupując mieszkanie", ale nie zaszkodzi zapytać dodatkowo :)

#pytanie #pytaniedoeksperta
  • 8
  • Odpowiedz
@DziubDziub74: co do samego zakupu to powinienes dac rade z notariuszem (mozesz sam wybrac jak sie boisz ustawki).
Kwestia raczej tego zeby wybrac odpowiednie mieszkanie, zdawac sobie sprawe z wad samego budynku, rozwiazania, lokalizacji, przyszlej wartosci odsprzedazy, projektowanej w poblizu autostrady / metra / czegos
  • Odpowiedz
  • 1
@DziubDziub74 Gdy kupilem swoje mieszkanie w kwietniu tego roku to kompletnie nie mialem pojecia co robic, o co pytac itd. Jedynie mialem latwo z tym ze nie bralem kredytu na kupno wiec tutaj byly tylko protokoly zdawczo odbiorcze, pozniej cesje w tauronie i pgnig, notariusz to zwykla wizyta 1 godzinna, na ktorej malo co musisz cokolwiek mowic, troszke zalatwiania z podatkiem od nieruchomosci w urzedzie miasta ale jakos wszystko poszlo jak po
  • Odpowiedz
@atr3ju: Dzięki :) NIe peniam, ale szukam jak najwięcej informacji, żeby ktoś nie wykorzystał mojej niewiedzy ;) Ale fajnie, że u ciebie poszło w porządku, może nie taki diabeł straszny :)
  • Odpowiedz
@InterferonAlfa_STG: bardzo ogólnie z profilu dzielnicy tak (chociaż pomijając jakieś największe patologie to w "przeciętnych dzielnicach" w starych blokach i tak sąsiedzi sa mocno pomieszani i różnica z klatki na klatkę może być ogromna), ale jak wyobrażasz sobie pukanie do drzwi obok? :D Pukanie do sąsiadów na górze, dole i po bokach z pytaniem "przepraszam, czy nie są państwo przypadkiem upierdliwi?" to chyba średni pomysł ;)
  • Odpowiedz
@DziubDziub74: normalnie, pukasz do drzwi i mowisz ze chcialbys soli pozyczyc, bo dopiero sie wprowadziles do mieszkania obok i jeszcze nie masz swoich rzeczy.
patrzysz na reakcje, patrzysz ocb.
Mowisz, ze zartujesz, ale jestes na etapie kupowania mieszkania obok.
Pytasz o interesujace rzeczy dotyczace okolicy.

Albo jakis inny scenariusz.
Pukasz i mowisz, ze mieszkasz od niedawna wczoraj i czy sasiad wie, ktory inny sasiad jest taki upierdliwy ... (tutaj pauza), bo
  • Odpowiedz