Wpis z mikrobloga

Jest jedna rzecz, za którą nie lubię Lewandowskiego. Za to, że niszczy moje dzieciństwo (i pewnie nie tylko moje). Za gówniarza jarałem się występami Boruca i Żurawskiego w Celtiku, golami Irka Jelenia w Auxerre, Niedzielana w NEC, Ebiego Smolarka w BVB i Racingu. Pamiętam piękną bramkę Jelenia z półprzewrotki w meczu z Zenitem, która dała francuskiemu klubowi historyczny awans do Ligi Mistrzów. Myślałem wtedy, że będzie to wydarzenie wspominane latami w kontekście występów polskich piłkarzy za granicą.

Jednak dziś, z perspektywy czasu, to wszystko wydaje się być nic nie warte przy wynikach i rekordach, które śrubuje w Bayernie pan piłkarz Robert Lewandowski. #pilkanozna #mecz #ligamistrzow #bundesliga #oswiadczenie
Lolenson1888 - Jest jedna rzecz, za którą nie lubię Lewandowskiego. Za to, że niszczy...

źródło: comment_15974385048yOu0qVLlMhv24MKLGdcus.jpg

Pobierz
  • 26
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Lolenson1888: Moje dziecinstwo, to jaranie sie tym, gdy nieznane na swiecie polskie kluby graly z czolowka jak rowny z rownym. Jaranie sie jednym zawodnikiem, ze ma poukladane i robi kariere, no spoko, ale wolalbym, zeby to raczej w Polsce znowu byly kluby grajace jak rowny z rownym z zespolami ze szczytu.
  • Odpowiedz
@Lolenson1888: niedawno miałem podobną refleksję. Pamiętam, jak się jarałem bramką Matusiaka w Palermo, występami Żurawskiego, Jelenia, grą Żewłakowa w Olimpiakosie, stopą nr 40 Krzynówka i resztą. Na mecze Polaków w LM czekałem z wypiekami na twarzy. A teraz? Lewandowski jest tak dobry, że zwyczajnie przerasta swoje czasy, a to jest nudne. Nie pytam - czy zagra, tylko ile bramek strzeli.
Natomiast szanuję go za wywołanie chyba największego bólu d--y o
  • Odpowiedz